QCY ArcBuds HT07 to budżetowe słuchawki TWS godne średniej półki (TEST)!

QCY ArcBuds to kolejne słuchawki słynnej ze świetnego podejścia do melomanów gustujących w tanich rozwiązaniach marki, które stały się dla mnie pewnego rodzaju symbolem, pieczętującym drogę chińskiego producenta do obecnego miejsca.

Do dziś pamiętam, jak w początkach swojej recenzenckiej przygody testowałem taniutkie i mało wówczas znane urządzenia pokroju QCY T5, które za około 50 zł oferowały dość przeciętny dźwięk, ale – w przeciwieństwie do wielu innych TWSów sprzed około 3 lat – działały bezproblemowo!

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

QCY rozwijało się błyskawicznie i gdybym miał wymieniać kolejne modele, jakie pojawiały się w przeciągu ostatnich lat, zabrakło by mi pewnie akapitu 🙂 Konkluzja jest prosta: młody, nieopierzony gracz w świecie audio szybko wspinał się po kolejnych szczebelkach i jego ostatnie modele, takie jak:

pokazały, że z marką zwyczajnie trzeba zacząć się liczyć. Nomen omen właśnie kwestii liczenia dotyczy fakt, że wiele osób szybko dostrzegło pewien paradoks – QCY oferowało dobrze brzmiące i nieźle wyposażone słuchawki często za połowę ceny bardziej poważanych producentów i to spowodowało, że nagle duzi gracze zaczęli mieć problemy ze sprzedażą budżetowych konstrukcji!

Jak to? – pytali potencjalni klienci – to za słuchawki bez ANC i korektora w aplikacji mam płacić 2-3 razy więcej tylko dlatego, że mają markowy znaczek? I tu dochodzimy do sedna!

Obecnie (sierpień 2023) za QCY ArcBuds zapłacimy nieco ponad 100 zł na Aliexpress, w polskich sklepach to koszt około 150 zł.

Czy QCY ArcBuds stanowią godną kontynuację cenionych MeloBudsów? Moim zdaniem tak i już opowiem, dlaczego.

QCY ArcBuds: specyfikacja

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech
  • Przetwornik: 10 mm, biomembrana
  • Obsługa kodeków: AAC, SBC
  • Bluetooth: 5.2
  • Obsługa: dotykowa z możliwością przypisania akcji poprzez aplikację
  • Aktywna redukcja hałasów otoczenia ANC + tryb transparentny
  • Mikrofony z ENC
  • Czas pracy na jednym ładowaniu: do 7 h z ANC + do 4 doładowań dzięki etui
  • Odporność: IPX5

QCY ArcBuds są maleńkie, nieźle wykonane i mega wygodne

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

Jak zwykle słuchawki otrzymujemy w skromnym opakowaniu w tonacjach żółto-szarych i to jest dość zabawne, że QCY z uporem powtarza bliźniacze opakowania we wszystkich swoich urządzeniach – choć z drugiej strony to przecież branding pełną gębą 😉

W pudełeczku wyeksponowano „pąki” i etui, znajdziemy w nim także przewód ładowania i 2 dodatkowe pary silikonowych nakładek oraz instrukcję użytkowania. Jest skromnie, ale poprawnie.

Po wyjęciu słuchawek i etui czeka nas pierwsze miłe zaskoczenie! Etui jest jednym z najbardziej kompaktowych na rynku – małe, obłe, nieźle wykonane, z mocnym magnesem trzymającym wieczko oraz „pąki” na swoim miejscu mieszczą się nawet w niewielkiej kieszeni krótkich spodenek. Wydaje się to detalem, ale uwierzcie – właśnie ze względu na miniaturowe rozmiary to ten model towarzyszył mi podczas wakacyjnych spacerów.

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

„Pąki” są z kolei dość spore (w końcu gdzieś trzeba upchnąć całą elektronikę, mikrofony i zostawić miejsce na komorę akustyczną) i tym większy podziw wzbudza świetny projekt etui, z którego wyjmujemy słuchawki bez najmniejszego kłopotu (przy okazji testu Huawei FreeBuds Pro 2 właśnie na to pomarudziłem)!

Słuchawki są nieco pękate, ale wchodzą dość głęboko do kanału ucha i mogą pochwalić się też dobrą pasywną izolacją od dźwięków otoczenia. Niska waga i dobre dopasowanie sprawią, że ArcBuds można śmiało polecić jako słuchawki sportowe – w przeciwieństwie do QCY T17 (recenzja QCY T17) nie mamy tu też do czynienia z efektem zatyczek do uszu. W tym modelu po obu stronach obudowy znajdziemy niewielkie otwory, dzięki czemu do ucha doprowadzane jest powietrze.

QCY ArcBuds mają sensowne ANC, dobry czas pracy i rozmowy, a sterowanie to bajka!

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

Zanim przejdziemy do brzmienia, kilka zdań o tym, czy słuchawki zapewniają to, co deklarują i jaki komfort użytkowania nas czeka. Przede wszystkim ciekawiło mnie ANC, bo producent podał tu budzącą respekt wartość 40 dB.

W praktyce ArcBuds mają rzeczywiście dobre wyciszanie otoczenia, ale moim zdaniem brakuje tu trochę do tego, co oferują średniopółkowi konkurencji, tacy jak Jabra przy Elite 4 Active (zobacz opinie o Jabra Elite 3, Elite 4 i Elite 7), nie mówiąc już o topowych rozwiązaniach w stylu nowej rodziny AZ od Technicsa.

W codziennej pracy QCY dobrze radzą sobie nawet z głośnymi, ale raczej jednostajnymi dźwiękami. Podczas treningu na siłowni muzyka z zewnątrz w zasadzie znika, podobnie jak większość gwaru rozmów, jednak odgłosy odkładanego żelastwa przebijają się przez barierę ANC bez większych przeszkód.

Słuchawki za to świetnie sprawdzą się w różnego rodzaju pracy biurowej, gdzie niwelują odgłosy rozmów czy stukotu klawiatur. Niestety, piętą Achillesową urządzenia będzie słabe zabezpieczenie przed wiatrem – podczas spacerów czy biegu na zewnątrz (nie mówiąc już choćby o jeździe rowerem) szum będzie irytujący i niemal stały. Koniecznie włączcie w aplikacji tryb antywiatrowy, który sporo pomoże, ale problemu nie wyeliminuje.

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

Czas pracy ArcBuds niemal pokrywa się z deklaracjami i bez trudu uzyskiwałem do 6 h odsłuchu z ANC – to naprawdę solidny rezultat. Szkoda tylko, że nie znajdziemy tu szybkiego ładowania ani samych „pąków”, ani etui – no, ale patrząc przez pryzmat ceny można przymknąć na to oko 😉

Dużo obiecywałem sobie po jakości połączeń rozmów ze smartfona (mikrofony z ENC), jednak jest ona „tylko” poprawna – ale za to jest naprawdę głośno.

Sterowanie to coś, co zdecydowanie wyróżnia te słuchawki spośród konkurentów. Mamy tu do czynienia z całym pakietem możliwości, jakie znamy z wyższej klasy słuchawek: od przełączania utworów, przez głośniej/ciszej, aktywację trybu gamingowego czy ANC po aktywację asystenta głosowego. To bogactwo jest uzupełnione przez możliwość dostosowania komend do swoich preferencji dzięki aplikacji – ale to już temat na kolejny akapit!

QCY ArcBuds i aplikacja

Nie wszystkie słuchawki z portfolio marki korzystają z aplikacji QCY, ale na szczęście ArcBudsy dostały w niej zaskakująco dużo możliwości!

Choć sam programik nie grzeszy designem i nie brak w nim strony z reklamami i przejściem do sklepu producenta (na szczęście jest to mniej nachalne, niż od jakiegoś czasu w apkach Huawei), to znajdziemy tu wszystko, czego oczekiwałbym po słuchawkach ze średniej, a nie niższej klasy cenowej.

Na głównym ekranie widzimy stan baterii „pąków” i etui, a kolejne oferują coś, co lubimy najbardziej:

  • wybór preinstalowanego korektora (bas, pop itp.) lub możliwość skorzystania z 10 pasmowego (!) equalizera,
  • wybór ANC (3 rodzaje), trybu transparentnego (6 poziomów),
  • balans kanałów lewy/prawy,
  • możliwość dostosowania sterowania (przypisujemy komendę do ilości tapnięć po słuchawce – można tak ustawić wszystko, od regulacji głośności po aktywację trybu gamingowego.

Już te wymienione wyżej możliwości apki zdecydowanie wyróżniają urządzenie z tej ligi produktów i daje szansę na precyzyjne dostosowanie brzmienia i sterowania do swoich preferencji.

Jak brzmi QCY ArcBuds?

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

Sporo starsze słuchawki marki charakteryzowały się raczej płaskim i mało wyrazistym brzmieniem, ale z czasem okazało się, że QCY potrafi zestroić TWSy bardziej rozrywkowo i basowo (choćby znane, lubiane i taniutkie QCY T13, które otulono cieplutkim kocykiem niskich tonów).

Jak zatem brzmią ArcBuds? Dla mnie było to bardzo pozytywne zaskoczenie, bo spodziewałem się, że albo czeka mnie nowoczesne, ale przebasowione zestrojenie, albo będzie to bezpieczne, ale pozbawione wyrazu brzmienie „dla każdego”, które w praktyce sprawdza się najlepiej podczas odsłuchu … audiobooków.

ArcBudsy stawiają na podkręcony, energetyczny dźwięk, który jednak pojawia się w pełnym rozkwicie w okolicy połowy mocy urządzenia – przy cichym odsłuchu TWSy nie mają jak rozwinąć skrzydeł i brzmią płasko i mało charakternie.

Nie wiem, czy uda mi się znaleźć lepszą rekomendację dla tego modelu niż przywołanie faktu, że bez większych zgrzytów przesłuchałem na nim kilkadziesiąt utworów z zestawienia najlepszych kawałków według Magazynu Rolling Stone (playlista z Tidala) – od Presleya, Cher, Tiny Turner, CCR, przez Soundgarden, The Killers, Black Sabbath po DMX, Alicie Keys czy Missy Eliott!

Słuchawki mogą pochwalić się zwartym, ale jędrnym basem, który ma w sobie coś z potencjału Jabry, gdzie niskie tony nie są jednolite, ale wibrujące i wielopłaszczyznowe. Najciekawsze jest to, że całość przekazu nie cierpi na obecności basu i jeśli obawiacie się „przymulonego” zestrojenia rodem z T13tek, to nic z tych rzeczy!

QCY udało się osiągnąć bardzo dobry kompromis pomiędzy uniwersalnym brzmieniem a radosnym, rozrywkowym zestrojeniem, choć w niektórych utworach (zwłaszcza tych starszych) mogą pojawić się nieprzyjemne szelesty w wysokich tonach.

Reasumując: wśród tanich słuchawek ArcBuds wyróżniają się możliwościami brzmieniowymi, jakie zdecydowanie wyrastają ponad tę klasę.

Czy warto kupić QCY ArcBuds?

QCY ArcBuds / fot. OffTech
QCY ArcBuds / fot. OffTech

Na wstępie zaznaczę, że testując ArcBudsy miałem wrażenie korzystania ze słuchawek nie za około 100 zł, ale sporo droższych. Oczywiście to wrażenie znikało, kiedy zaczynałem przyglądać się materiałom, z których wykonano etui (bo same pąki nie epatują już przeciętnym designem i materiałami), ale brzmienie, komfort użytkowania i sterowaniu, czas pracy, ANC są tu po prostu ponadprzeciętne.

W ogóle to niesamowite, że w tej półce cenowej pojawiają się urządzenia, za jakie rok-dwa temu trzeba było płacić kilkukrotnie więcej! Do niedawna QCY wraz z Tronsmartem (ale ta druga marka zostaje w tyle w dziedzinie TWSów i widać, że stawia bardziej na głośniki mobilne) były po prostu solidnymi budżetowcami, które „firmowe” słuchawki szybko ustawiały na właściwym miejscu.

Dziś QCY pokazuje, że można zaprezentować dobrze brzmiące i bogato wyposażone słuchawki True Wireless, które tylko designem/materiałami zdradzają swoją wycenę. Pytanie, co będzie, jak producent zdecyduje się zainwestować w bardziej cieszące oko projekty i lepsze materiały – bo moim zdaniem to będzie solidne przetasowanie w średniej półce!

QCY ArcBuds: zalety

  • w tej klasie cenowej świetny dźwięk, mogący rywalizować z 3-krotnie droższą konkurencją,
  • solidne ANC wspierane przez pasywne tłumienie,
  • wygodna konstrukcja „pąków” i genialne, malutkie etui z mocnymi magnesami,
  • sensowna aplikacja (choć wizualnie przeciętna, to zapewnia dobry korektor, świetnie dostosowanie sterowania i kontrolę nad ANC),
  • bardzo dobry czas pracy,
  • dobra jakość rozmów.

QCY ArcBuds: wady

  • tworzywo wykorzystane do etui mogłoby być lepszej jakości,
  • podatność na podmuchy wiatru.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE