Wideorejestrator Mio MiVue C580 to świetna kamerka z ostrzeżeniami o radarach (TEST)!

Mio MiVue C580 to rejestrator do auta, który zachowuje klasyczny design marki i stawia na uniwersalność – zamiast coraz bardziej popularnego nagrywania w 4K (zobacz np. test Navitel R900 4K) mamy tu 1080p, ale wzbogacone HDR, a do tego moduł GPS i … funkcje ostrzegania o pomiarach prędkości!

Jednym słowem wygląda na to, że możemy mieć niewielkie urządzenie, które spełni sensownie dwie różne funkcje, a do tego nie zrujnuje naszej kieszeni – obecnie (sierpień 2023) można go kupić już za około 475 zł.

Zapraszam na recenzję MIO C580, w której znajdziecie też sample z pracy w różnych warunkach pogodowych oraz porach doby!

Mio MiVue C580: specyfikacja

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech
  • Wyświetlacz: 2,0″, TFT
  • Rozdzielczość nagrywania wideo: FullHD 1080p (do 60 fps)
  • Rozdzielczość zdjęć: 2 Mpix
  • Sensor: Sony Starvis CMOS 2.1 Mpx
  • Przysłona: f/1.8
  • Kąt widzenia: 140°
  • Szklana soczewka
  • Możliwość podłączenia dodatkowej tylnej kamery lub zasilania postojowego (zakup dodatkowy)
  • Format wideo: MP4 (H.264), MP4/TS
  • W zestawie uchwyt mocowany na stałe do szyby
  • Wbudowany GPS
  • Czytnik kart microSD (max. pojemność karty 256 GB)
  • Wbudowana bateria (uwaga – wystarczy na kilka sekund pracy i do wykrywania zdarzeń na postoju konieczny jest zakup dedykowanego zestawu do zasilania!)
  • Możliwości: WDR, tryb parkingowy, G-sensor, ostrzeżenia przed fotoradarami, odcinkowymi pomiarami prędkości i o przekroczeniu ustawionej w urządzenie prędkości, wyświetlanie prędkości i współrzędnych na ekranie
  • Wbudowany głośnik i mikrofon
  • W zestawie: uchwyt na szybę ze specjalną taśmą (2 szt), ładowarka samochodowa
  • Wymiary: wys. 61 mm, szer. 55 mm. gł. 34 mm, waga 69 g
  • 36 miesięcy gwarancji producenta

Mio MiVue C580: zestaw, budowa, obsługa

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

Zestaw dla minimalistów

Mio w tym modelu postawiło na podstawowe wyposażenie i tak w zestawie nie ma co liczyć ani na kartę pamięci, ani choćby przewód do podłączenia urządzenia do komputera czy nawet czytnik kart pamięci.

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

W opakowaniu znajdziemy jedynie sam rejestrator, ładowarkę do gniazda zapalniczki, malutki uchwyt na szybę ze specjalną taśmą (w zestawie znajdziemy dwie sztuki, gdyby jednak za pierwszym razem wybór miejsca na szybkie okazał się niezbyt fortunny – ale przygotujcie się na skrobanie pozostałości po pierwszej taśmie) i książeczkę z szybkim startem oraz gwarancją.

Tylko tyle i aż tyle 🙂

Jak zbudowany jest wideorejestrator Mio C580?

Mio C580 to klasyka w wydaniu tej marki: urządzenie ma charakterystyczny kształt i jest niewielkie (ale nie aż tak, jak choćby słynny z miniaturowej konstrukcji Transcend DrivePro 10), a komfort obsługi zapewniają świetnie rozmieszczone przyciski, zgrupowane wyłącznie na jednej ściance urządzenia.

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

Przód kamerki zdominowało logo producenta oraz wyeksponowana szklana soczewka, skrywająca optykę Sony o dobrym świetle f 1.8. Nad nią znajdziemy wgłębienie, w którym ukryto miejsce na połączenie z uchwytem montażowym, mocowanym do szyby – wsuwamy tam rejestrator korzystając z wygodnej szyny.

Na przeciwległej ściance mamy 2 calowy wyświetlacz, pod którym zauważymy otwór skrywający mikrofon – z kolei maskownica głośniczka jest na spodzie C580, tuż obok gniazda na karty microSD i przycisku resetu.

Podoba mi się to, że wspomniane 4 przyciski do sterowania są wyraźnie od siebie odseparowane, a dodatkowo górny posiada poziomą, wypukłą kreskę, pozwalającą łatwo go zidentyfikować nawet „na ślepo”, a dolny jest jest wyraźnie większy i umieszczony w wyczuwalnej (a do tego czerwonej!) obwódce – to właśnie ten dolny odpowiada za alarmowe nagrywanie.

Całość jest świetnie spasowana, sztywna, łatwa w obsłudze i montażu/demontażu – trudno się tu do czegokolwiek przyczepić.

Menu i obsługa MioC580 to sama przyjemność

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

Główne menu wywołujemy po włączeniu urządzenia naciskając przycisk na samej górze prawej ścianki.

Kiedy pojawi się menu, ten sam przycisk służy do powrotu o poziom wyżej, dwa środkowe do przemieszczania się po liście, najniższy zaś do potwierdzania wyboru – dzięki sporym i odseparowanym od siebie klawiszom jest to intuicyjne i nie sprawia kłopotu nawet, kiedy rejestrator jest zamontowany na szybie.

W menu znajdziemy:

  • odtwarzanie plików (normalne, zdarzenie, parkowanie, zdjęcie),
  • nagrywanie dźwięku (włącz/wyłącz),
  • fotoradar (alarm prędkości z wyborem progu + możliwość dodania fotoradaru niestandardowego z wykorzystaniem naszej pozycji GPS),
  • tryb parkingowy (wskazanie źródła zasilania, metoda wykrywania, czułość czujnika G, czujnik ruchu, obszar wykrywania ruchu – uwaga, te opcja działają pod wskazaniem zewnętrznego zasilania podczas postoju!),
  • nagrania wideo (długość – 1,3 bądź 5 minut; rozdzielczość – 1080p 30 fps, HDR 1080p 30 fps, 1080p 60 fps; częstotliwość – 50 lub 60 Hz; ekspozycja – ustawiamy manualnie zwiększając lub zmniejszając suwak; czułość czujnika G – 6 poziomów; nadruki – współrzędne, czujnik G, ukryj; pokaż prędkość – włącz/wyłącz; nadruk tekstowy – możliwość wpisania własnego tekstu do nagrań),
  • system (satelity, data/godzina, dźwięk powitalny, dźwięk systemu, głośność, gotowość LCD, język, jednostki miary, miejsce zapisu, przywróć domyślne, wersja),
  • format (usunięcie danych).

Urządzenie pracuje płynnie i podczas ponad miesięcznych testów nie zdarzyło mi się, aby zawiesiło się choć raz – uważam, że to spory wyczyn, bo było narażone na duże różnice temperatur (wnętrze nagrzewającego się w wakacyjnym słońcu pojazdu + klimatyzacja podczas jazdy) i trasy – najdłuższa, choć z kilkoma postojami, obejmowała ponad 1200 km.

Mio MiVue C580 i oprogramowanie

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

Zacznę od narzekania: jak już wspomniałem, w zestawie nie ma przewodu do podłączenia urządzenia do komputera i musimy zaopatrzyć się w niego we własnym zakresie.

Na szczęście możemy przeglądać nagrania na kompie bez konieczności instalowania dedykowanego oprogramowania (choć to jest naprawdę dobre), bo Mio jest rozpoznawane jako pamięć przenośna, na której nagrania rozmieszczono w folderach (np. alarmowe, zdjęcia czy zwykłe).

Takie rozwiązanie pozwala nam na szybko przejrzeć zawartość karty pamięci, a dzięki temu, że filmy są sygnowane datami i godzinami, bez trudu znajdziemy ten, który nas interesuje.

Jednak polecam zainstalować program MiVue Manager (pobierzecie go ze strony producenta), bo pozwala on na dodatkowe możliwości, takie jak:

  • wybór nagrań z kalendarza i ich sortowanie według typu (zdarzenie, normalny, parkowanie, timelapse, triplapse),
  • podgląd nagrań z widocznymi nie tylko współrzędnymi i prędkością, ale też kierunkiem jazdy i wysokością,
  • obserwowanie na wizualizacji sił oddziałujących na auto,
  • tryb powiększenia specjalną lupą (200, 400 i 800%),
  • możliwość wykonania kopii nagrań lub zapisu zdjęcia z filmu.
MIO C580 w programie MiVue Manager / screen
MIO C580 w programie MiVue Manager / screen

Z punktu widzenia użytkownika takiego jak ja, który poza samą opcją rejestrowania zdarzeń potrzebuje przypomnienia np. o odcinkowych pomiarach prędkości, kluczową funkcją jest aktualizacja danych urządzenia.

I tu Mio stanęło na wysokości zadania, bo co miesiąc na stronie domowej firmy pojawia się paczka zawierająca najnowsze dane o fotoradarach itp., którą po prostu pobieramy, kopiujemy na kartę pamięci, jaka jest w rejestratorze, po czym odpalamy urządzenie i po kilku minutach cieszymy się aktualnymi informacjami 🙂

MIO C580 aktualizacje / screen
MIO C580 aktualizacje / screen

Właśnie tej części działania kamerki się obawiałem – bo dziś przywykliśmy do tego, że wspierające nas urządzenia pracują on-line i mogą czerpać informacje o warunkach drogowych w czasem rzeczywistym. Ten model Mio nie zapewni nam takiej opcji, ale w zamian oferuje regularne, miesięczne aktualizacje danych, co w praktyce – jeżeli chodzi o stacjonarne pomiary prędkości oczywiście – sprawdza się bardzo dobrze.

Fajnym smaczkiem podczas alertu o pomiarze jest pokazywanie odległości od punktu, a w przypadku jazdy odcinkowego pomiaru mamy wskaźnik pokazujący, jak długo jeszcze musimy jechać ze wskazaną prędkością.

Jakość nagrań Mio MiVue C580

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

Po podłączeniu urządzenia do zasilania bądź przekręceniu zapłonu Mio uruchamia się w około 1-2 sekundy i zaczyna nagrywanie. Wykorzystując przyciski sterujące możemy (kolejność od góry):

  • przejść do menu,
  • dodać współrzędne GPS zdarzenia,
  • wymusić zrobienie fotografii,
  • aktywować/dezaktywować nagrywanie awaryjne.

Podczas jazdy widzimy na ekraniku Mio nie tylko to, co znajduje się przed nami, ale też prędkość pojazdu, współrzędne GPS i … ostrzeżenia o fotoradarach oraz odcinkowych pomiarach prędkości!

Byłem zaskoczony, że nawet podczas wakacyjnego wypadu na Chorwację urządzenie spisywało się na medal (miało wgrane punkty także spoza Polski), ale najlepsze jest to, że producent regularnie co miesiąc wydaje nowe aktualizacje tych punktów, których instalacja jest banalna 🙂

O tym szerzej opowiedziałem w akapicie dotyczącym oprogramowania.

Jakość nagrań wykonywanych przez kamerkę jest dobra i to w zasadzie niezależnie od warunków pogodowych czy pory dnia. Najbardziej obawiałem się tego, czy 1080p w dzisiejszych czasach, kiedy w podobnej cenie można kupić kamerki z 4K, to po prostu nie jest za mała wartość.

Po kilku tygodniach z Mio mogę śmiało powiedzieć, że obraz jest czytelny na tyle, że pozwala rozpoznać tablice rejestracyjne nawet w słabym świetle – ale czasem będziemy musieli użyć do tego dedykowanego oprogramowania MiVue, w którym skorzystamy z narzędzia powiększającego.

W poniższy nagraniu zobaczycie, jak Mio C580 radzi sobie w różnych warunkach – od jazdy  słoneczny dzień przez deszczy, zmrok i noc:

Czy warto kupić Mio MiVue C580?

Mio MiVue C580 / fot. OffTech
Mio MiVue C580 / fot. OffTech

To, że Mio umie w rejestratory i nawigacje, to żadna tajemnica. Mnie interesowało w testowanym modelu najbardziej to, czy z dzisiejszej perspektywy sprzęt o tradycyjnej obsłudze (zauważcie, nie mamy tu wsparcia apki na smartfona) i w rozdziałce 1080p ma rację bytu, czy też odstaje od tego, co oferują urządzenia 4K.

Na samplach starałem się pokazać, jak kamerka nagrywa w różnych warunkach oświetleniowych i atmosferycznych – nawet, jeśli dany szczegół (mowa oczywiście o czymś, co jest relatywne blisko pojazdu) nie jest dobrze widoczny, to po odpaleniu nagrania w programie MiVue Manager możemy łatwo je przechwycić do formatu fotografii bądź powiększyć korzystając z 3-stopniowej lupy.

Zaznaczę, że sam nagrywałem bez trybu HDR, który daje jeszcze lepsze efekty widoczności – wolałem większą ilość klatek kosztem braku HDR.

Kamerka jest bezproblemowa w obsłudze, pracuje bez niespodzianek nawet na długich trasach i w bezpośrednim słońcu – choć potrafi się mocno nagrzać, to nie przekłada się na utrudnienia w działaniu.

Wisienką na torcie jest funkcja ostrzegania o pomiarze prędkości, do której mamy regularne aktualizacje danych i ich instalacja na kamerce nie wymaga od nas niczego, poza przeniesieniem pliku na kartę pamięci.

Prostota obsługi, dobra jakość nagrań w różnych warunkach, długotrwałe wsparcie producenta (Mio słynie z urządzeń wspieranych latami), banalny montaż, ostrzeżenia przed pomiarem prędkości i program na PC, jaki realnie ułatwia pracę z nagraniami – to podstawowe zalety tego Mio C580.

Mio MiVue C580: zalety

  • szerokokątny, markowy obiektyw (140°) z przysłoną ƒ/1.8,
  • GPS,
  • dobra jakość wykonania,
  • dobra jakość nagrań w dzień i w nocy oraz w różnych warunkach oświetleniowych,
  • świetne ostrzeżenia o pomiarach prędkości,
  • prosty, ale pozwalający na wiele system z obsługą w języku polskim,
  • możliwość nagrywania z dźwiękiem lub bez,
  • dopracowana i użyteczna aplikacja na PC,
  • dostępne akcesoryjne dodatki.

Mio MiVue C580: wady

  • zamiast przyssawki mocującej do szyby mamy proste, niewielkie ramię na taśmę klejącą,
  • z ładowarki do samochodu nie wypniemy przewodu – stąd konieczność posiadania innego kabla do połączenia z PC,
  • ubogi zestaw akcesoriów.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE