Navitel R900 4K: prosty wideorejestrator za 500 zł z sensorem Sony i 4K! (TEST)

Trudno się dziwić, że urządzenia takie jak Navitel R900 4K coraz częściej pojawiają się w naszych autach. Widać na co dzień, że kultura i bezpieczeństwo przemieszczania się w Polsce ciągle kuleją i ten zarzut wcale nie dotyczy tylko użytkowników samochodów, ale wszystkich uczestników ruchu.

Rowerzyści, hulajnogi, piesi „krule przejść”, skuterowcy, motonici i kogo by jeszcze nie wymienić – w każdej grupie znajdą się czarne owce. Wideorejestrator da nam zawsze jakiś argument w potyczce słowo kontra słowo, kiedy już dojdzie do jakiegoś zdarzenia drogowego i to jest kwestia nie do przecenienia.

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech

Mówię to z perspektywy świadka kuriozalnej stłuczki na jednym z lubelskich rond, gdzie jakaś dziewczyna otarła bok auta taksówkarza. Literalnie na tylnych drzwiach było zarysowanie, z którym pewnie poradziłaby sobie profesjonalna polerka, ale oczywiście pokrzywdzony urządził demonstracyjny pokaz swojej szkody i zatarasował oba pasy ruchu na środku ronda… W tym wszystkim najbardziej zabawne było to, że domniemana sprawczyni płacząc powtarzała, że przecież „pan ją puszczał i machał żeby jechała”.

Właśnie w takich sytuacjach kamerka może stanowić siłę argumentu, który automatycznie rozwiązałby całą sytuację 🙂

Obecnie (30.06.2023) za rejestrator w sklepie Media Expert zapłacimy 499 zł.

Navitel R900 4K: specyfikacja

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech
  • Maksymalna rozdzielczość nagrywania filmów: 3840 x 2160
  • Obiektyw: szerokokątny Sony Starvis
  • Kąt widzenia: 140 stopni
  • Tryb nocny
  • Przekątna ekranu: 2.35 cala
  • Złącze USB Typu C
  • Obsługiwane karty pamięci: microSDXC
  • Format zapisu plików: TS
  • Możliwości: automatyczne włączanie/wyłączanie, G-Sensor, nadpisywanie nagrań, nagrywanie dźwięku, datownik
  • W zestawie: czytnik kart pamięci, przewód USB-A -> USB-C, ładowarka samochodowa, ściereczka, uchwyt montażowy

Navitel R900 4K: budowa i jakość wykonania

Navitel R900 4K / fot. OffTech

Urządzenie otrzymujemy w kompaktowym opakowaniu, które – jak się okazuje – potrafi całkiem sporo pomieścić.

Przede wszystkim należy pochwalić producenta za sensowny zestaw, bo znajdziemy tu nie tylko kamerkę, przewód ładujący do auta i do podpięcia rejestratora do komputera i uchwyt montażowy, ale też taki miły detal jak ściereczkę do przetarcia soczewki (wbrew pozorom naprawdę się przydaje, bo podczas zdejmowania/montowania urządzenia można przypadkowo ją zabrudzić) i czytnik kart pamięci.

Navitel R900 4K jest jednym z mniejszych rejestratorów, z jakimi miałem do czynienia (choć z obłędnie miniaturowym Transcend DrivePro 10 nie miałby szans), który jednocześnie zachowuje wyświetlacz (wspomniany Transcend go nie posiada), jaki do tego jest całkiem czytelny mimo swoich 2,35 cala.

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech

Obok wyświetlacza znajdziemy 4 przyciski sterowania, umieszczone w jednym rzędzie – mają długi skok, ale wymagają uwagi, ponieważ między nimi znajdują się dosłownie symboliczne przerwy.

Przy węższej ściance obok przycisków umieszczono nieosłonięte gniazdo USB-C (możemy go użyć do ładowania lub podpięcia urządzenia do PC) oraz również nieosłonięty slot na karty microSD. Przeciwległa ścianka jest pusta.

Z przodu znajdziemy tylko oczko kamerki (pamiętajcie, że choć szklane, to jest wypukłe i trzeba obchodzić się z nim delikatnie!) i efektowną żebrowaną powierzchnię, na której dumnie spoczywa logo „4K Ultra HD” 🙂

Góra to złącze montażowe z pinami, którymi kotwiczymy rejestrator w uchwycie oraz przycisk odpowiedzialny za blokadę nagrania. Widzimy tu także kratkę skrywającą mikrofon – urządzenie może też rejestrować to, co usłyszy w aucie.

To wszystko – jak widzicie, jest prosto i na temat!

Jak obsługujemy Navitel R900 4K?

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech

Dochodzimy do głównej cechy rejestratora od Navitela, którą moim zdaniem jest łączenie jakości nagrań 4K ze świetnie przemyślaną obsługą, gdzie intuicyjne menu nie sprawi problemu nawet początkującym.

Ba, sam montaż R900 to czysta przyjemność! Wystarczy przyłożyć przyssawkę uchwytu do szyby, przekręcić jego głowicę i włala(szek) – gotowe. Jego odczepienie to odkręcenie głowicy.

Do ramienia montujemy kamerkę i to również nie wymaga żadnej ekwilibrystyki – mamy tu prowadnicę, w którą nie sposób nie trafić. Na koniec łączymy przewód ładujący z gniazdem zapalniczki, końcówkę USB-C podpinamy do ramienia i jazda!

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech

Rejestrator automatycznie włącza się przy przekręceniu stacyjki, podobnie wyłącza. Domyślnie ustawiona jest jakość nagrań w 4K, więc nawet nie musimy buszować po menu po zakupie rejestratora, wystarczy włożyć do niego kartę (korzystałem z 64 GB klasy 1 i nie zauważyłem żadnego nagrzewania czy problemów z pracą), zamontować na wybranym miejscu i … zapomnieć, że go mamy 🙂

Przegląd menu znajdziecie w wideorecenzji urządzenia, do której link umieszczam w podsumowaniu tekstu.

Jakość nagrań Navitel R900 4K

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech

Kamerka dobrze radzi sobie w zdecydowanej większości warunków, w jakich przyszło mi ją testować. W czasie dnia nagrania są czytelne, ostre, przy zastopowaniu często da się odszyfrować tablice pojazdów jadących obok nas.

Urządzenie radzi sobie nawet z bardzo ostrym słońcem i choć siłą rzeczy widoczność będzie ograniczona i nici z detali, to widać na filmie zaskakująco dużo. Jedyne zastrzeżenia do pracy w dzień mam do braku stabilizacji – jeśli nasze auto wpadnie w drgania, jest to momentalnie przenoszone na nagranie.

To właśnie brak optycznej stabilizacji daje się we znaki najbardziej podczas jazdy nocnej – na wertepach nie ma szans na odczytanie tablicy nawet takiego samochodu, który jedzie tuż przed nami (choć oczywiście kiedy zwalniamy czy stoimy, to tablice są świetnie widoczne). Obraz rejestrowany w nocy jest przeciętny i mocno uzależniony od zewnętrznego oświetlenia – niekorzystnie wpływają na niego światła aut z naprzeciwka i latarnie.

Na własne oczy zobaczycie to na nagraniu na You Tube (jakość oryginalna, kilka różnych scenerii i pory doby).

Czy warto kupić Navitel R900 4K?

Navitel R900 4K / fot. OffTech
Navitel R900 4K / fot. OffTech

Mam wrażenie, że projektując R900 postanowiono na pierwszym miejscu umieścić intuicyjną obsługę oraz jakość 4K i jeśli tak było, to można się z tym zgodzić w 100%. To jedno z tych urządzeń, z którymi może poradzić sobie niemal każdy i to bez konieczności zaglądania do instrukcji, a nagrania są szczegółowe i klarowne w większości sytuacji.

Kamerka jest solidnie zbudowana i niestraszne jej upadki w aucie – no, chyba że pechowo trafimy w coś twardego wypukłą soczewką, ale to już inna historia. Montaż w stacji bazowej, którą umieszczamy w aucie „na stałe”, jest rozwiązaniem tyleż prostym, co mega wygodnym.

Jakość zbieranego dźwięku jest przeciętna, za to do obrazu, zwłaszcza rejestrowanego podczas dnia, trudno się przyczepić i wygląda on efektownie nawet na dużym monitorze/TV.

Trzeba tylko wyraźnie zaznaczyć, że urządzenie zapisuje dane w formacie TS, a z tym nie radzi sobie windowsowy player – ale już np. darmowy VLC odtwarza go bez przeszkód.

Jeśli nie przeszkadza Wam brak dedykowanej aplikacji, Wi-Fi czy GPS, to warto wziąć Navitel R900 pod rozwagę – zwłaszcza, że to jeden z najtańszych modeli, jakie ogarniają 4K.

Aha – fajnym bonusem jest 12 miesięczna bezpłatna licencja na nawigację Navitel, dostępna na urządzenia z systemem Android.

Navitel R900 4K: zalety

  • dobra jakość nagrań dziennych i akceptowalna nocnych,
  • sensor Sony zapewnia ostry obraz i pozwala rozpoznać detale (choć wszystko zależy od oświetlenia), a 4K robi wrażenie na dużych ekranach,
  • niezwykle intuicyjna obsługa,
  • kompaktowe rozmiary, które nie przeszkodziły w zastosowaniu wyświetlacza,
  • mikrofon z możliwością wyłączenia,
  • bogaty zestaw.

Navitel R900 4K: wady

  • brak nowoczesnych dodatków w stylu aplikacji/GPS/Wi-Fi,
  • przyciski do sterowania mogłyby być lepiej odseparowane,
  • format TS „nie idzie” na stockowym playerze Windows.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE