Transcend DrivePro 10: niepozorna, maleńka, ale diablo zaskakująca kamerka samochodowa! (TEST)

Transcend DrivePro 10 to jedna z kamerek samochodowych, które wzbudzają emocje. Wiem, że brzmi to dość dziwnie, bo większość tych urządzeń wygląda bliźniaczo i prezentuje podobne możliwości (oczywiście w swoich zakresach cenowych), ale od czasu do czasu trafiają się perełki w rodzaju propozycji Nextbase (dość drogo, ale za to z perspektywą rozbudowy) czy recenzowanego DrivePro 10.

Transcend DrivePro 10
Transcend DrivePro 10 / fot. Offtech

Kiedy tylko dowiedziałem się, że ten wideorejestrator pojawił się na rynku, byłem pewny jednego – muszę sprawdzić, jak ten maluszek zbliżony wielkością do pudełka zapałek sprawdza się na co dzień!

Szczerze mówiąc dotąd nie miałem do czynienia z rejestratorami tej marki, a ją samą znam bardziej jako producenta pamięci przenośnych i dysków, ale sam koncept tak niewielkiego urządzenia o nietypowej konstrukcji i obsłudze wydał mi się ciekawy, choć zarazem ryzykowny.

Skąd ryzyko? Otóż dotąd przez moje ręce przewinęło się kilka różnych rejestratorów i każdy z nich posiadał wbudowany ekran – to właśnie dzięki niemu i przyciskom obok bądź nawigacji dotykowej obsługiwało się kamerkę (ustawienia, przeglądanie nagrań) i można było sprawdzać w czasie rzeczywistym, jak wygląda nagrywany obraz. W przypadku testowanego urządzenia brak wyświetlacza (ba, nawet przycisków sterowania!) wymusza obsługę przez dedykowaną aplikację i Wi-Fi. Na szczęście taki system sprawdza się chyba nawet lepiej niż klasyczne sterowanie, a do tego sprawia, że kamerka jest niemal bezobsługowa!

Transcend DrivePro 10: budowa i jakość wykonania

Transcend DrivePro 10
Transcend DrivePro 10 / fot. Offtech

Zwróćcie uwagę na fajny smaczek – na opakowaniu DrivePro znajdziecie info, że rozmiary urządzenia są takie same, jak na rysunku na froncie. Trudno było mi w to uwierzyć i oczywiście pierwsze, co zrobiłem po rozpakowaniu całości, to przyłożenie rejestratora do obrazka: chwila prawdy i … są rzeczywiście identyczne!

W opakowaniu poza kamerką znajdziemy niewielkie ramię montażowe, taśmę do jego przyklejenia do szyby, firmową kartę microSD (32 GB), długi i solidnie wykonany przewód ładujący, zakończony z jednej strony microUSB (tak, to stary standard, który zastąpiło USB-C), z drugiej zaś włączany do zapalniczki (ta część posiada efektowną diodę, informującą nas o dostarczaniu energii).

Kamerka jest naprawdę mała i jest to wręcz uderzające doświadczenie, bo sprawia wrażenie raczej zabawki, niż pełnoprawnego rejestratora, naszpikowanego elektroniką. Na jej froncie umieszczono obiektyw i gniazdo do mocowania uchwytu, z tyłu (a więc części zwróconej ku kierowcy, gdzie tradycyjnie powinien znajdować się wyświetlacz) wbudowany mikrofon i wskaźnik nagrywania, na krótszym boku ukryty przycisk resetowania, na jednym dłuższym przycisk nagrywania awaryjnego i gniazdo karty microSD, na drugim – gniazdo ładowania microUSB. I … to wszystko!

Zarówno kamerka, jak i akcesoria są wykonane z solidnego, twardego plastiku, który wydaje się być odporny na upadki, ale nieco mniej na zarysowania.

Transcend DrivePro 10: montaż i ustawienia

Transcend DrivePro 10
Transcend DrivePro 10 / fot. Offtech

Trochę obawiałem się tego, jak rozmiary kamerki wpłyną na jej montaż – okazało się szybko, że niesłusznie, choć po rozpakowaniu maleńkiego uchwytu, który zamiast przyssawki montujemy taśmą, miałem naprawdę mieszane uczucia.

Nie przepadam za taśmą – raz, że trudno ją odkleić (no, ale można przymknąć oko na tę wadę, bo dotyka ona przede wszystkim testerów – reszta użytkowników raczej nie chce zmieniać miejsca montażu, no chyba, że komuś zadrży ręka i przyklei uchwyt krzywo), dwa, że nie możemy przekładać urządzenia między różnymi autami.

W praktyce, mimo małych rozmiarów, przyklejenie ramienia do szyby jest intuicyjne i skuteczne – już po minucie zamontowałem w nim kamerkę i całość nawet nie drgnęła.

Co ważne, ramię pozwala nam na łatwe obracanie kamerki tak, żeby dostosować jej kąt widzenia – na testowym filmiku ta część została oznaczona jako „Ustawienia boki i góra-dół”. Dzięki temu szybko ustawimy kamerkę tak, by nagrywała to, na czym zależy nam w danej chwili.

Transcend DrivePro 10: jak się obsługuje kamerkę bez wyświetlacza?

Transcend DrivePro 10
Transcend DrivePro 10 / fot. Offtech

Przechodzimy teraz do części, która interesowała mnie równie mocno, jak jakość nagrań i rozmiary kamerki – chodzi oczywiście o to, jak wygląda jej obsługa poprzez dedykowaną aplikację, bez możliwości fizycznego sterowania rejestratorem.

Choć wydawało mi się to mało prawdopodobne, to sterowanie aplikacją jest tak samo szybkie, jak komendami wykonywanymi na bezpośrednio na kamerce. Ba, spodobało mi się to nawet bardziej i to nie tylko dlatego, że w ten sposób można przeglądać i pobierać nagrania bez konieczności wpatrywania się w mizerny wyświetlacz rejestratora czy wyjmowania karty i przenoszenia jej do lapka. Przede wszystkim taka obsługa jest równie bezproblemowa, a przy tym nawet bardziej intuicyjna!

W praktyce wygląda to tak, że musimy podpiąć DrivePro 10 pod ładowarkę, a następnie pobrać aplikację Transcend DrivePro (wersje na andka i Apple) i połączyć smartfon z Wi-Fi o nazwie DP10 na początku (klucz to 12345678). Po sparowaniu na linii smartfon -> rejestrator odpalamy aplikację i zaczynamy zmieniać ustawienia/przeglądać nagrania.

Co ciekawe, producent nie zapomniał o tradycyjnym programie na PC/Mac, pozwalającym przeglądać nagrania na komputerach – muszę jednak przyznać, że nie są to artykuły pierwszej potrzeby, bo nagrania zapisywane są w formacie mp4, więc obejrzymy je bez przeszkód na dowolnym urządzeniu.

Jak działa aplikacja DrivePro?

Jak już wspomniałem, po połączeniu się dedykowaną aplikacją z naszą kamerką możemy zacząć zabawę z ustawieniami (tych jest naprawdę sporo) czy przeglądaniem nagrań. Co ciekawe, można wykorzystać urządzenie jako kamerkę z podglądem w czasie rzeczywistym, dzięki czemu po zapewnieniu jej zasilania w może tez nam służyć jako zestaw do monitoringu domowego.

Podoba mi się to, że producent poszedł w intuicyjność obsługi i DrivePro 10 to jedno z tych urządzeń, jakie nie wymagają wertowania instrukcji – po prostu łączysz się z kamerą i zaczynasz zmieniać jej ustawienia.

W poniższej galerii znajdziecie podgląd, jak wyglądał proces łączenia apki z rejestratorem:

W menu znajdziemy podgląd na żywo, przeglądarkę nagrań, pobieranie, pomoc, ustawienia. Dzięki tym ostatnim możemy dostosować kamerę do swoich preferencji i zapewnić jej poprawną pracę:

  • wyrównamy widok z kamerki na specjalnym ekranie z liniami pomocniczymi,
  • ustawimy rozdzielczość,
  • wartość ekspozycji,
  • długość pliku wideo,
  • pracę mikrofonu,
  • częstotliwość odświeżania,
  • oznakowanie wideo,
  • ustawimy datę i godzinę,
  • tryby pracy czujnika wstrząsów (niski, średni, wysoki),
  • opóźnienie włączania,
  • ustawienia Wi-Fi,
  • zsynchronizujemy czas,
  • sprawdzimy pojemność karty lub ją sformatujemy,
  • zaktualizujemy oprogramowanie.

W czasie testów nie miałem ani jednego kłopotu z aplikacją – zarówno zmiana ustawień, jak i podgląd czy pobieranie filmów działały bezbłędnie.

Jakość nagrań z Transcend DrivePro 10

Mówiąc w telegraficznym skrócie – jestem pozytywnie zaskoczony! Obraz rejestrowany w dzień stoi na wysokim poziomie, ale swoją siłę urządzenie pokazuje podczas nagrań nocnych, ponieważ to jedna z tych kamerek, które pozwolą nam bez trudu zobaczyć numery tablic rejestracyjnych (oczywiście nie dotyczy to jazdy nocnej w szybkim ruchu i aut jadących po przeciwnej stronie, ale to, co przed nami na wprost, przeczytamy bez przeszkód).

Tutaj zobaczycie kompilację nagrań z kamerki w różnych warunkach:

Czy warto kupić Transcend DrivePro 10: wady i zalety

Za Transcend DrivePro 10 zapłacimy w początkach 2022 roku 399 zł na Allegro (choć warto przypomnieć, że urządzenie startowało z oficjalnego pułapu nieco poniżej 350 zł) i jest to cena, która jak na wyposażenie i możliwości tego maleństwa wydaje się zaskakująco rozsądna.

Mam wrażenie, jakby było to jedno z tych urządzeń, które mamy po prostu raz zamontować, po czym w zasadzie można zapomnieć o jego obsłudze – jest zautomatyzowana i bezproblemowa, a brak wyświetlacza sprawia, że to wymarzony model dla osób, które nie chcą afiszować się rejestratorem widocznym na przedniej szybie swojego auta.

Transcend DrivePro 10
Transcend DrivePro 10 / fot. Offtech

Obsługa poprzez dedykowaną aplikację jest szybka i intuicyjna, a w razie gdybyśmy nie chcieli instalować apki, nic nie stoi na przeszkodzie, by po prostu wyjąć kartę pamięci z rejestratora i przełożyć do laptopa czy smartfona, by tam obejrzeć pliki – zrobimy to bez żadnego kłopotu i bez specjalnych narzędzi.

Transcend DrivePro 10: zalety

  • rozmiar i dyskretność montażu,
  • nagrywanie w 1920×1080 i 60 kl/s,
  • szerokokątny obiektyw (140°) z przysłoną ƒ/2.0,
  • WDR,
  • dobra jakość nagrań bez względu na warunki atmosferyczne,
  • wygodna montażu/demontażu,
  • świetna obsługa przez aplikację,
  • wbudowany mikrofon, który można wyłączyć,
  • detal w postaci karty pamięci w zestawie.

Transcend DrivePro 10: wady

w tej klasie cenowej – brak.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE