Jakby na ironię, po niedrogich słuchawkach dokanałowych Panasonic (zobacz test Panasonic RZ-B210W), które zapunktowały miksem dobrej ceny, ciekawego brzmienia i kapitalnej wygody, przyszło mi recenzować inne dzieło marki, ale tym razem z górnej półki cenowej. Mówię oczywiście o słynnych Technics EAH-A800, czyli najwyższym modelu w zakresie konsumenckich słuchawek Bluetooth z portfolio japońskiego producenta!
Dwa zdania dla tych czytelników, których może dziwić zestawienie z pierwszego akapitu – Panasonic i Technics to przecież dwie marki! Owszem, ale to właśnie Panas jest właścicielem Technicsa – i moim zdaniem żadna to dla niego ujma, zwłaszcza, jeśli mamy w pamięci piękne urządzenia audio tej firmy, zwłaszcza z lat 70-tych ubiegłego wieku.
Technics EAH-A800 na pewien sposób są spadkobiercą tego, co kojarzymy ze sprzętem audio z wyższej półki cenowej i jakościowej. Spójrzcie sami – mamy tu m.in.:
- wysmakowaną konstrukcję z eleganckim designem,
- możliwości brzmieniowe na poziomie Hi-Res z LDAC na czele,
- mocne ANC z trybem przeźroczystym i opcją regulacji,
- dopracowaną i bogatą w opcje aplikację,
- unikatową komorę akustyczną.
Ten model ma wszelkie dane ku temu, żeby wejść na ring z czołówką Sony, Sennheisera czy Bose i – tu zdradzę od razu co nieco z wyników testu – nie są to puste słowa!
Technics EAH-A800: specyfikacja
- Przetwornik: 40 mm
- Impedancja: 34 Ω
- Czułość: 105 dB/mW przy 1 kHz
- Pasmo przenoszenia (włączone zasilanie): 4 Hz–40 kHz
- Mikrofon: monofoniczny MEMS
- Czas odtwarzania: LDAC+ANC = ok. 40h; LDAC bez ANC = ok. 50 h, AAC+ANC = 50 h; AAC bez ANC = 60 h
- Czas ładowania od 0 do 100%: max. 3 h
- Szybkie ładowanie po 15 minutach zaoferuje do 10 h z AAC i ANC
- Czas czuwania: ok. 60 godzin z ANC, ok. 120 godzin bez ANC,
- Wymiary (dł. x wys. x gł.): 170 mm x 196 mm x 85 mm
- Masa: ok. 298 g
- Akcesoria w zestawie: przewód ładujący USB 0,5 m; przewód minijack 1m;
- Bluetooth 5.2
- Obsługiwane profile: A2DP, AVRCP, HSP, HFP
- Kodeki: SBC, AAC, LDAC
- Podwójna hybrydowa redukcja szumów ANC z trybem przeźroczystym
- Parowanie wielopunktowe Bluetooth Multipoint
Specyfikacja Technics EAH-A800 mówi bez cienia zbędnej skromności – mam wszystko, żeby zaskoczyć Cię brzmieniem, redukcją hałasów i komfortem użytkowania.
Za brzmienie odpowiada autorskie rozwiązanie w postaci 40 mm przetwornika, osadzonego w specjalnej komorze akustycznej: uprzedzając fakty powiem od razu, że generowane przez słuchawki niskie tony potrafią być dosłownie porywające, a do tego bas jest tu bardzo plastyczny i wielowymiarowy.
Jakość bezprzewodowego połącznia to 96 kHz/24 bity w formacie LDAC – to technologia, która z dumą prezentuje certyfikat Hi-Res. Na pokładzie znajdziemy aż 8 odrębnych mikrofonów, odpowiedzialnych za ANC oraz realizowanie połączeń głosowych.
Dodajmy do tego obsługę asystentów głosowych, miękkie pady z efektem pamięci, dedykowaną aplikację i potężną baterię, pozwalającą w najbardziej oszczędnym scenariuszu (kodek AAC, ANC wyłączone) nawet na 60 h pracy!
Technics EAH-A800 to perfekcyjna budowa i ukłon w stronę fanów klasycznego piękna
Słuchawki otrzymujemy w dużym, charakterystycznym dla marki pudle, skrywającym całość zestawu. Wewnątrz, w eleganckim etui transportowym, umieszczono same słuchawki, kabel ładowania, przewód minijack i adapter samolotowy.
Etui jest zamykane za suwak i naprawdę solidne – bez obaw można wrzucać je do plecaka i niespecjalnie dbać o jego ułożenie. Po ponad miesiącu testów i codziennego użytkowania nie zauważyłem na skóropodobnym pokryciu żadnych uszczerbków – wygląda na to, że to kawał solidnej roboty, który będzie służył latami.
Warto zwrócić uwagę na detal – wewnątrz etui jest specjalna, miękka ścianka, sprawiająca, że słuchawki po złożeniu nie będą się uderzały. Drugi smaczek – wbrew pozorom przydatny, zwłaszcza na początku przygody z Technicsem – to rysunek wskazujący poprawne ułożenie słuchawek.
Załączone akcesoria są dobrej jakości i choć nie ma na nich logotypów marki, to np. na przewodzie minijack pojawił się „posrebrzany” akcent, nawiązujący do kolorystyki urządzenia.
Same słuchawki to kawał tradycyjnej sztuki projektowej, połączonej z mistrzowską ergonomią: są składane do wewnątrz i na płasko, dzięki czemu zajmują naprawdę niewiele miejsca, regulacja opiera się na metalowej szynie, ukrytej wewnątrz plastikowej obudowy, pałąk obito miękką ekoskórą, ale odrębny akapit należy się … nausznicom!
Producent zastosował tu również syntetyczną skórę dobrej jakości, jednak ich sekretem jest to, co wewnątrz. Umieszczona tam pianka z efektem pamięci to jedno z najbardziej delikatnych rozwiązań, z jakimi miałem do czynienia, a do tego jest ona tak sprężysta, że po wciśnięciu pada i zwolnieniu nacisku widzimy, jak powoli odzyskuje on swój kształt.
Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się na co dzień, wyśmienicie izoluje od otoczenia i słuchawek można używać godzinami – o ile nie zapomnimy o „przewietrzeniu” uszu co jakiś czas.
Konstrukcja jest wzorcowo dopasowana – nic tu nie skrzypi, nie lata, a całość – choć w większości to tylko tworzywo sztuczne – jest zaskakująco zwarta i stabilna.
Technics EAH-A800: mieszane sterowanie, „tylko” dobra jakość rozmów, za to świetna bateria
Omawiany model posiada hybrydowy system sterowania, łączący klasyczne przyciski z dotykową wierzchnią warstwą muszli.
Trochę szkoda, że producent nie skusił się tu na pełnoprawne sterowanie gestami na nausznicy – nie ma co ukrywać, że Sony wprowadziło w tym zakresie sporą rewolucję i ktoś, kto przywykł do „nowoczesnej” obsługi dotykowej, będzie trochę zmieszany początkami pracy ze zwykłymi przyciskami.
Na prawej nausznicy zgrupowano centrum dowodzenia słuchawkami i znajdziemy tu:
- zewnętrzny panel z czujnikiem dotyku – pozwala jedynie wybierać tryb pracy ANC,
- przycisk + (głośniej),
- przycisk – (ciszej),
- przycisk wielofunkcyjny,
- włącznik,
- złącze USB-C do łądowania,
- złącze wyjściowe minijack,
- dioda LED.
Najwięcej roboty ma tu przycisk wielofunkcyjny: play/pauza po jednokrotnym naciśnięciu, dwukrotne – następny utwór, trzykrotne – poprzedni, szybkie przewijanie – dwu/trzykrotne naciśnięcie i przytrzymanie przycisku po ostatnim naciśnięciu.
W czasie rozmowy pozwala ją odebrać (jedno naciśnięcie), odrzucić (dwa naciśnięcia) i zakończyć (przytrzymanie).
Przyciski pracują z wyraźnym klikiem i są proste w obsłudze, wymagają jednak odrobiny wprawy – przede wszystkim ze względu na ich niewielkie rozmiary.
Jakość rozmów z wykorzystaniem EAH-A800 stoi na wysokim poziomie, choć trzeba przywyknąć do odrobiny basowego nalotu, który słyszymy w głosach rozmówców. Bezproblemowo można rozmawiać w ruchu – mikrofony są na tyle czułe (a jednocześnie zabezpieczone przed podmuchami wiatru) że dobrze wychwytują nasz głos nawet w trakcie spaceru przy ruchliwej ulicy.
Klasą samą w sobie jest bateria – mało które słuchawki są w stanie oferować do 40 godzin pracy przy obsłudze kodeka LDAC oraz z aktywowanym ANC! Dzięki temu, że moc urządzenia jest duża, ten czas pracy jest wiarygodny – słuchając na nieco ponad 50% głośności osiągałem wyniki zbliżone do deklarowanych przez Technicsa.
Ładowanie słuchawek oferujących brzmienie Hi-Res raz na 10 dni, nawet jeśli muzyka towarzyszy nam ponad 3 h na dobę? Bez problemu!
Technics EAH-A800 oferuje topowe ANC. I koniec!
Tu będę bezlitosny, bo spotkałem się z kilkoma testami, w których pisano, że to, co oferuje Technics, odstaje od możliwości Sony serii WH.
Moim zdaniem nie jest to prawdą – miałem okazję testować zarówno wspomniane Sony, jak i sporo podobnie wycenionych słuchawek i powiem wprost: żadne nie izolują od otoczenia tak, jak mówią o tym reklamy!
Owszem, topowe japońskie konstrukcje sprawdzą się w pracy biurowej czy wszędzie tam, gdzie hałas jest nawet donośny, ale dość jednostajny, jak np. w pociągu czy innych środkach transportu. Jednak losowe i intensywne hałasy, takie jak choćby odrzucane sztangi na siłowni, które przebijają się przez akompaniament muzyki i rozmów, będą przedzierały się zarówno przez Sony, jak i Technicsa.
Testowałem moc ANC A800 w różnych warunkach: od biegania na bieżni (każdy, kto biegał w towarzystwie kilkunastu innych osób w tej samej sali wie, że rumor jest tam naprawdę spory); przez spacery przy hałaśliwej 3-pasmowej ulicy po sprawdzanie, jak Technics poradzi sobie z wygłuszaniem mocy soundbara z bezprzewodowym subwooferem (sprawdź test Teufel Cinebar 11) i powiem jedno – redukcja hałasów jest tu naprawdę świetna i pozwoli skupić się na wykonywanym zadaniu (czy po prostu odpocząć) w większości sytuacji, o których mówię.
ANC w tym modelu jest mocne i dotyczy to również jego przeciwnej wersji, czyli trybu transparentnego. Oba są regulowane (w aplikacji znajdziemy specjalne „pokrętła” ze skalą od 0 do 100!), odczuwalnie działają już na niskich poziomach mocy i są optymalnym środowiskiem do najlepszego brzmienia!
Dokładnie – o ile większość słuchawek brzmi inaczej (przede wszystkim bardziej nosowo, basowo) z aktywowanym ANC, tak Technics brzmi w ten sposób po wyłączeniu systemów przetwarzania odgłosów otoczenia.
Technics EAH-A800: aplikacja Audio Connect to coś więcej, niż przyjazny kombajn
A800 to słuchawki, które rozwijają skrzydła dopiero po zainstalowaniu aplikacji Technics Audio Connect.
To potężne narzędzie, które może nie jest zbyt efektowne w zakresie strony wizualnej, za to odwdzięczy się masą opcji i intuicyjna obsługą.
Aplikacja na głównym ekranie wyświetla miniaturkę podłączonych słuchawek, stan baterii i skróty do głównych ustawień, czyli:
- dźwięki otoczenia (redukcja hałasów, wyłączone bądź dźwięki otoczenia, czyli tryb przeźroczysty);
- dostosuj tryb dźwięku (własne ustawienia 5-punktowego korektora bądź tryby preinstalowane),
- test jakości połączenia (sami słyszymy swój głos – pozwala sprawdzić, czy warunki wokół nas są odpowiednie do rozmów telefonicznych).
Co ciekawe, moc trybu ANC i transparentnego możemy regulować w zakresie od 0 do 100, co daje potężne pole manewru. Dodatkowo tryb dźwięków otoczenia oferuje tryb przeźroczysty – po zatrzymaniu muzyki wzmacnia głos w naszym otoczeniu).
Jak zwykle cała masa możliwości jest ukryta w ustawieniach:
- możemy wybrać język komunikatów, w jakim zwracają się do nas słuchawki,
- wprowadzić ich nazwę i kolor,
- dodać kolejne słuchawki Technicsa i przeładować je,
- ustawić czas, po jakim słuchawki same się wyłączą, gdy nie gra muzyka,
- ustawić wykrywanie założenia słuchawek i działanie czujnika dotykowego,
- włączyć/wyłączyć diodę LED,
- określić tryb połączenia (jakość dźwięku (LDAC) lub priorytet połączenia (SBC),
- aktywować tłumienie przerywania dźwięku i opóźnień,
- aktywować połączenie wielopunktowe,
- dostosować działanie czujnika dotykowego,
- ustawić sterowanie dźwiękiem otoczenia,
- ustawić tryb otoczenia,
- optymalizować redukcję szumów,
- ustawić siłę redukcji zakłóceń z drugiej strony,
- wybrać asystenta głosowego,
- odwiedzić strony z pomocą, podpowiedziami, informacjami o słuchawkach i aplikacji.
Na koniec dodam, że to jedne z nielicznych słuchawek, które posiadają komunikaty głosowe oraz rozbudową instrukcję w języku polskim.
Jak brzmi Technics EAH-A800?
Moje pierwsze spotkanie z Technicsem nie było dla nas zbyt fortunne – akurat „na Tajdalu” miałem mało wysmakowane kapele Crypta (współczesne ukłony w stronę protoplastów death metalu z – nomen omen – Death na czele) i Dream Widow (tak, ten od Grohla i spółki!) i nie było to dobre połączenie… A przynajmniej do momentu, kiedy nie złapałem za aplikację Audio Connect i nie dostroiłem mocy ANC oraz korektora tak, by uspokoić rozhulane basy.
No właśnie: wertując testy spotkałem się z opiniami na temat brzmienia, które kazałby raczej szukać tu czegoś specjalnego dla fanów klasyki czy jazzu i tym bardziej byłem zaskoczony, kiedy po pierwszych odsłuchach okazało się, że Technics jest tu raczej z tych hojnych, niż skąpych w basie.
Do tego jest to bardziej odczuwalne przy wyłączonym ANC/trybie transparentnym, więc uwaga: zanim ocenicie, czy brzmienie tego modelu jest dla Was, poświęćcie chwilę na odsłuch w różnych ustawieniach ANC, a następnie sięgnijcie do korektora.
Chcę wyraźnie podkreślić, że nie jest ciemne brzmienie, jakie może kojarzyć się z tańszymi modelami – tu nie ma charakterystycznego pożerania przez bas reszty pasma, ale po prostu jest on zbyt intensywny w utworach, które NATURALNIE pozbawione są obfitego dołu. Mi to przeszkadza w odbiorze starych albumów Metalliki czy Ironów, bo Technics nadaje im przez to koloryzowanie współczesną, loudnessową otoczkę.
Tak jak już wspomniałem, nic na szczęście nie stoi na przeszkodzie, żeby delikatnie obniżyć niskie tony w aplikacji i cieszyć się brzmieniem zbliżonym do oryginału. Sam zmodyfikowałem ustawienie korektora (nie korzystałem z preinstalowanych setów, ale lekko obniżyłem dół pasma manualnie) i słuchawki zabrzmiały tak, że po prostu nie miałem ochoty ściągać ich z głowy!
Jednym z moich ukochanych kawałków do testowania jest „Bring Me the Disco King” Bowiego: to cudowna mieszanka bogatego, pełnego smaczków tła z harcami na perkusji, klawiszami i głosem Davida, przechodzącym od delikatnych rejestrów do niemal krzyku. Technics sprawia, że wybrzmiewa tu każdy szczegół i co najważniejsze – nie jest on zagłuszany przez okazjonalne tąpnięcie bębnów.
Jeśli lubicie takie jazzujące, nasycone dramatyzmem i zmianami kadencji utwory, to Technics EAH-A800 sprawdzą się w nich idealnie.
Nie chciałbym jednak, żeby wydawało się po lekturze powyższego akapitu, że to model stworzony do wyrafinowanych brzmień – bo żywiołem Technicsa jest każda muzyka. Wspaniale brzmi tu zarówno współczesny rock w stylu „Shame Shame Shame” Foo Fighters czy „Figure it Out” Royal Blood, oferując świetną dynamikę, świeżość gitar i potężną sekcję rytmiczną.
Totalnym odlotem (bo inaczej nazwać tego nie można) będą miksy łączące klasykę i współczesne elektroniczne brzmienia – sprawdźcie Glenn Gould’s Uninvited Guests, bo A800 to jedne z nielicznych słuchawek, które potrafią uwiarygodnić ten utwór i stworzyć z niego jeden potężny, spójny konglomerat.
Gdybym miał podsumować możliwości reprodukowania dźwięku przez Technics EAH-A800, powiedziałbym, że to słuchawki o szerokiej scenie, potężnym basie, dobrej rozdzielczości i separacji, klarownej górze i (po delikatnym ściągnięciu niskich tonów) potrafiące stworzyć angażujący, harmonijny przekaz.
Czy to topowe brzmienie w swojej półce cenowej? Bez dwóch zdań tak.
Czy warto kupić Technics EAH-A800?
W przypadku tych słuchawek na razie mamy do czynienia z jednym głównym problemem, którym jest – jak nietrudno się domyśleć – cena. Na oficjalnej stronie producenta zapłacimy za EAH-A800 dokładnie 1499 zł i wydaje mi się, że w dobie Sony WH-1000XM4 tańszych o około 200 zł to może być przeszkoda dla wielu osób nie do przeskoczenia.
Jeśli uda Ci się trafić ten model Technicsa w jakiejś promocji, w której cena zbliży się do wspomnianego Sony, rozważ A800 – przy standardowych kosztach warto pamiętać, że nie są to słuchawki idealne (zresztą Sony też ma swoje za pazuchą i nie mam tu na myśli tylko słynnych pękających pałąków).
Mam wrażenie, że dziś tylko fani marki (a tych jest zaskakująco wielu!) i osoby, które:
- „kupi” potężne, ocieplone brzmienie, przed którym nie ma ucieczki,
- są uzależnione od komfortu zapewnionego przez niezwykle miękkie i plastyczne pady,
- szukają prostej w obsłudze i jednocześnie rozbudowanej aplikacji,
- stawiają na LDAC i mocarną baterię,
- cenią tradycyjną, solidną konstrukcję z pełnym składaniem,
a jednocześnie nie obawiają się nieco archaicznego sterowania (tradycyjnie wciskane przyciski oraz panel dotykowy), zdecydują się na to urządzenie.
Test Technics EAH-A800 poza masą radochy ze wspaniałych słuchawek sprawił też to, że odczuwam spory niedosyt spowodowany niezbyt fortunną wyceną – zwłaszcza na naszym podwórku, gdzie każde słuchawki w przedziale 1000-1500 zł spotykają się z jednym pytaniem: a jak się mają do Sony?
(Nie)stety – to podobne słuchawki i jeśli patrzysz wyłącznie przez pryzmat ceny, to wybór będzie jasny. Ale … jeśli możesz przymknąć oko na różnicę albo zwyczajnie poczekać na promocję, to moje zdanie już znasz 😉
Technics to jeden z nielicznych modeli nagłownych słuchawek bezprzewodowych, jakie testowałem w ostatnim roku, których zwyczajnie nie mam ochoty zmieniać na nic innego.
Technics EAH-A800: zalety
- świetna jakość wykonania i design z górnej półki,
- solidna konstrukcja dzięki metalowej prowadnicy wewnątrz,
- cudownie miękkie, plastyczne nausznice, bezkonkurencyjne w tej klasie,
- mimo sporych rozmiarów składanie na płasko i do wewnątrz pozwala znacząco zmniejszyć słuchawki na czas transportu,
- piękne i solidne etui oraz dopracowane akcesoria,
- wyróżniający się czas pracy,
- genialna aplikacja z masą opcji i prostą obsługą,
- multipoint,
- topowe ANC, które wcale nie ustępuje Sony, bardzo dobry tryb transparentny,
- obsługa gęstych kodeków LDAC,
- głębokie, rozrywkowe, angażujące brzmienie, które dla części użytkowników może wydać się zbyt ocieplone – na szczęście …
- … tu przychodzi nam z pomocą rozbudowana aplikacja, w której dostosujemy brzmienie do własnych preferencji dzięki 5-cio pasmowemu korektorowi.
Technics EAH-A800: wady
- sterowanie przyciskami dziś nieco trąci myszką,
- odczuwalna zmiana brzmienia pomiędzy trybem ANC/Ambient a ich brakiem,
- dla fanów szerokiego, analitycznego brzmienia zbyt dużo niskich tonów – ale można skutecznie zredukować w apce,
- cena.
Jak dla mnie to właśnie sterowanie przyciskami jest argumentem za.