Teufel Cinebar 11: test zestawu 2.1 z bezprzewodowym subwooferem, aptX, ARC i mocnym brzmieniem!

Teufel Cinebar 11 drugiej generacji to zestaw 2.1, którego największym atutem dla wielu osób będzie bezprzewodowy subwoofer (bezproblemowa transmisja radiowa), prosta konfiguracja i sterowanie, rozsądna cena, obsługa aptX oraz … biała wersja kolorystyczna.

Sprawdzamy, czy Cinebar może pochwalić się takimi możliwościami brzmieniowymi, jak „klasyczny” sprzęt audio od niemieckiego producenta!

Teufel Cinebar 11: specyfikacja

Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Soundbar CINEBAR 11 Mk2 20

  • Konstrukcja: dwudrożna
  • Obudowa: zamknięta
  • Powierzchnia obudowy: lakier, matowy
  • Głośniki w listwie: 2x tweeter śr. 20,00 mm, 6x głośnik średniotonowy, śr. 44,00 mm
  • Zakres częstotliwości: 33 – 20000 Hz
  • Całkowita moc wyjściowa (RMS): 150 W
  • Regulacja dźwięku
  • Konfiguracja wzmacniacza: 2.1
  • Technologia wzmacniacza: Class-D
  • Kanały wzmacniacza: 2
  • Technologia Dynamore
  • Zintegrowany DSP
  • Automatyczne włączanie/wyłączanie
  • Maksymalny pobór mocy 150 W
  • Standby i pamięć ustawień po odłączeniu
  • Bezprzewodowy Subwoofer w zestawie
  • Standardy dźwięku: DTS Digital Surround, DTS, Dolby Digital, Dolby Pro Logic II
  • Złącza: AUX, 1x wejście wtyczka minijack 3,5 mm, 1x cyfrowe wejścia optyczne, HDMI 3D ARC CEC‌, Wejście wideo – HDMI
  • Bluetooth 5.0 z obsługą kodeka aptX
  • Wymiary: szer. 94,80 cm, wys. 6 cm, głęb. 8,30 cm, waga 1,81 kg

Subwoofer T 6

Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
  • Budowa: jednodrożna z Bass Reflex
  • Materiał obudowy: MDF
  • Pojemność wewnętrzna netto: 12,4 l
  • Wbudowany stojak
  • Woofer 165,00 mm, celuloza
  • Zakres częstotliwości: 31 – 200 Hz
  • Maksymalny poziom ciśnienia akustycznego: 96 dB/1m\Automatyczne włączanie/wyłączanie
  • Maksymalny pobór mocy: 60 W
  • Funkcja standby, pobór mocy w trybie standby 0,30 W
  • Najniższa częstotliwość (-6 dB): 31 Hz
  • Technologia wzmacniacza: Class D
  • Wymiary: szer. 12 cm, wys. 42 cm, gł. 42 cm, waga 7,66 kg

Listwa posiada 8 przetworników o długim skoku membrany i tworzy dwudrożny system dzięki bezprzewodowemu subwooferowi T 6. Wirtualny dźwięk przestrzenny wspiera autorska technologia Dynamore, mająca oferować wrażenie szerszej sceny dźwiękowej, a przyjemność z odsłuchu muzyki wzmacnia obsługa kodeka aptX, który w połączeniu z Bluetooth 5.0 zapewnia szybką transmisję danych i brak opóźnień.

Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Cinebar 11 posiada komplet wejść/wyjść, niezbędnych do poradzenia sobie w każdej konfiguracji sprzętowej. Znajdziemy tu wejście i wyjście HDMI z 4K pass through, HDR, Dolby Vision, 3D, złącza ARC oraz CEC.

Prostotę obsługi zapewnia pilot zdalnego sterowania (konserwatywny design fanom nowoczesnego minimalizmu raczej nie przypadnie do gustu, ale dzięki połączeniu HDMI można przejąć kontrolę nad głośnością pilotem do TV) oraz panel umieszczony na górnej części listwy, wspierany przez wbudowany, wygaszany wyświetlacz VFD.

Na stronie producenta urządzenie wyceniono na 1999 zł, ale w okresie testowym obowiązywała promocyjna cena w wysokości 1799 zł i to ona sprawia, że śmiało można wskazać Cinebar jako model o dobrym stosunku ceny do możliwości.

Dla mnie ten zestaw był ciekawą przygodą, bo z jednej strony znałem już możliwości marki w zakresie odtwarzania dźwięku (tu sprawdzicie test Teufel Boomster Go Stereo Set), z drugiej nie miałem jeszcze do czynienia z soundbarem z bezprzewodowym subwooferem.

Ze względu na problematyczne ustawienie mojego salonu tylko takie rozwiązanie wchodziło w rachubę, a dodatkowo szukałem BIAŁEGO urządzenia, co znacząco zawężało listę możliwości.

Z tym większą radością testowałem Teufel Cinebar 11!

Teufel Cinebar 11: budowa i jakość wykonania

Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Zestaw otrzymujemy w dwóch osobnych opakowaniach: jedno skrywa listwę, drugie subwoofer i warto zaznaczyć, że oba urządzenia chronione są wyśmienicie poprzez wstawki ze specjalnych wytłoczek i zawinięciu w miękkie osłonki z tworzywa. Dzięki temu mamy pewność, że transport w krajowych firmach kurierskich Teufelowi niestraszny 😉

Soundbar pięknie prezentuje się w białej wersji – jest smukły, dość niski, wręcz delikatny. Na szczęście ta niewielka ciałem konstrukcja jest solidnie wykonana – obudowa to twarde tworzywo sztuczne, a ochronna siatka została wykonana z metalu. Pod spodem znajdziemy gumowe nóżki, a z tyłu wejścia/wyjścia wyszczególnione w specyfikacji oraz elementy mocowania urządzenia na ścianie.

Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Na froncie urządzenia znajdziemy wyświetlacz i tu obawiałem się, że będzie to jakiś budżetowy TFT – na szczęście producent postawił na tradycyjne VFT, które poprzez „łączenie kropek” pokazuje nam stan urządzenia i poszczególne funkcje. Wygląda to schludnie i efektownie, jest niezwykle czytelna a do tego nie oślepia podczas pracy w nocy.

Na górze umieszczono dotykowy panel sterowania, którym w pełni obsłużymy zestaw – nie ma wiec problemu, że w razie zniszczenia pilota czeka nas niemiła niespodzianka.

Właśnie: sam pilot to do bólu konwencjonalny projekt, ale jeśli przymkniemy oko na jego klasyczny wygląd i sporą ilość przycisków, to odwdzięczy się on intuicyjnym i bezproblemowym działaniem. Podoba mi się, że wejście w każdy element menu jest czytelnie opisane na wyświetlaczu soundbara.

Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

O ile listwa grająca jest wąska i dyskretna, to już bezprzewodowy subwoofer to spory (a przede wszystkim masywny) sprzęt, którego ustawienie w pokoju ułatwia możliwość pracy w pionie i poziomie.

Obudowa urządzenia to solidne i grube MFD, o którego stabilność dbają profilowane, gumowane nóżki, na których stawiamy urządzenie. Mimo pokaźnej masy podłużna konstrukcja sprawia, że w przeciwieństwie do tradycyjnych sześciennych subów ten wygląda na mniejszy, niż jest w rzeczywistości.

Teufel Cinebar 11 / ot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Na tylnej ściance znajdziemy przycisk parowania suba z soundbarem, diodę informującą o stanie połączenia, przełącznik dostosowujący brzmienie w zależności od ustawienia głośnika (wolnostojący, leżący, umieszczony w rogu pokoju) pokrętło regulujące wzmocnienie basu, gniazdo przewodu zasilającego.

Teufel Cinebar 11 to dopracowany estetycznie i świetne wykonany sprzęt, którego nowoczesna i dyskretna bryła będzie dobrze komponowała się z większością współcześnie urządzonych pomieszczeń.

Teufel Cinebar 11 pozwala poczuć magię kina w swoim salonie

Teufel Cinebar 11 / ot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Urządzenie posiada trzy tryby pracy, które aktywujemy z pilota:

  • normal,
  • voice (pasmo mowy na pierwszym planie),
  • night (zmniejszenie efektów i basu tak, by dźwięk nie przeszkadzał innym domownikom),

i każdy z nich oferuje zupełnie inną charakterystykę dźwięku i efektów. Do seansów filmowych najlepiej sprawdza się tryb normal, który dodatkowo możemy wzbogacić o szerszą i pełniejszą scenę dzięki aktywacji autorskiej technologii Dynamore.

Podoba mi się duża możliwość personalizacji brzmienia za pomocą prostych środków – możemy samodzielnie ustawić tony niskie i wysokie (podbicie od 0 do 10) za pomocą pilota zdalnego sterowania, a do tego dostroić moc subwoofera dzięki regulowanemu pokrętłu, jakie znajdziemy na tylnej ściance urządzenia.

No właśnie, na początku włączyłem (przez HDMI, ale testowo sprawdzałem też działanie urządzenia przez światłowód i oba rozwiązania są tak samo bezproblemowe) samą listwę i nawet ona znacząco poprawiła odczucia audio z porównaniu z tym, co oferuje mój dość leciwy TV.

Powiem jednak wprost – przy wysokiej głośności sam soundbar nie do końca sprawdzi się w zakresie efektowności niskich tonów i tu cały na biało (dosłownie i w przenośni!) wkracza zewnętrzny głośnik basowy w postaci subwoofera T 6.

Teufel Cinebar 11 / ot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Ogromnym plusem tego dodatkowego urządzenia jest fakt, że jest ono bezprzewodowe – to znaczy nie musimy w żaden sposób wiązać go kablem z soundbarem, bo cała transmisja odbywa się radiowo. To zaleta nie do przecenienia – jedyny kabel, jaki sterczy z tyłu skrzyni, to zasilanie i daje nam to wolność w zagospodarowaniu przestrzeni pomieszczenia.

Fajnie rozwiązano kwestię dostosowania brzmienia zestawu w zależności od tego, jak daleko umieściliśmy głośnik basowy od telewizora – regulację można przeprowadzić za pomocą pilota i rozciąga się ona od odległości liczonej w centymetrach po metry. To proste wyjście, które sprawia, że całość brzmi spójniej a ilość niskich tonów zostaje dostosowana do przestrzeni dzielącej sprzęty.

Po sparowaniu soundbara z subem (robimy to uruchamiając w menu dodawanie głośnika i naciskając przycisk z tyłu skrzyni basowej) brzmienie nabiera głębi i efektowności. Ba, w moim przypadku okazało się konieczne zmniejszenie mocy suba, bo miałem wrażenie, że zamiast w swoim saloniku znajduję się w sali Cinema City, gdzie serwują na maksa głośne półgodzinne reklamy przed seansem.

Z trybem Dynamore urządzenie brzmi odczuwalnie szerzej i bardziej mięsiście – to optymalne ustawienie do dziennego oglądania filmów. Muszę przyznać, że po sprawdzeniu różnicy z włączonym i wyłączonym Dynamore w 3 rodzajach brzmienia (normal, głos i noc) nie wyłączałem już tej opcji – po prostu bez niej dźwięk jest wyraźnie mniej efektowny i pełny.

Gdybym miał podsumować Teufela jako urządzenie typowo do nagłaśniania filmów, powiedziałbym wprost: to kawał solidnie brzmiącego sprzętu, o ile odpalimy go z całym bogactwem autorskich rozwiązań producenta. Bez Dynamore i trybu Normal brzmienie będzie zbyt płaskie, mało przestrzenne i efektowne, natomiast po ich aktywacji rozwinie skrzydła i wypełni pomieszczenie efektami kinowymi w skali domowej.

Teufel Cinebar 11 jako sprzęt do słuchania muzyki

Teufel Cinebar 11 / ot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Recenzowane urządzenie może pochwalić się obsługą kodeka aptX i choć nie zawsze jest to jednoznaczne z tym, że sprzęt zagra dobrze, to tutaj jakość reprodukowanego dźwięku w trybie Bluetooth jest co najmniej zadowalająca!

Najważniejsze jest to, że parowanie smartfona z soundbarem trwa dosłownie kilka sekund – wystarczy nacisnąć na pilocie przycisk wywołujący tryb Blietooth, po czym wskazać Teufel w ustawieniach smartfona jako odbiornik dźwięku i to wszystko.

Na pierwszy ogień puściłem na Teufelu „The Four Horseman” z pierwszego albumu Metalliki i niestety – jeśli naszym ulubionym gatunkiem jest stary thrash, to Teufel uwypukli sporo wad produkcyjnych takich albumów. Brzmienie będzie nieco kartonowe, a bas zbyt dudniący, mimo jego ustawienia na 1/3 mocy.

Za to bardziej współczesna muzyka czy lepiej zaaranżowana daje już sporo radochy i tu Cinebar 11 z gracją zamienia się w domowy system audio, któremu niestraszne granie w tle oraz rasowa domówka. Wrażenia przy „Waiting for Love” Bass Astral to dosłownie odczuwalne wibracje, na szczęście pozbawione taniego efekciarstwa. Jeszcze lepiej jest przy kawałkach RHCP, które brzmią tu tak, że trudno usiedzieć na miejscu.

Teufel Cinebar 11 / ot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Muszę podkreślić, że obawiałem się najbardziej tego, że scena prezentowana przez Teufela będzie niespójna – tzn. dźwięki z listwy będą zbyt delikatne, dodatek niskich tonów od subwoofera za potężny, a całość rozejdzie się brzmieniowo i nie stworzy jednolitej ściany dźwięku.

Nic z tych rzeczy – wystarczy poświęcić chwilę na wybranie w opcjach soundbara odległości, jaka dzieli suba od listwy, i skutkuje to odczuwalną poprawą jednolitości sceny.

Czy zestaw od Teufela, mimo filmowego rodowodu, sprawdza się przy tradycyjnym odsłuchu muzyki? Bez dwóch zdań tak: dźwięk jest radosny, żywiołowy, rozwijający potencjał już od 1/3 mocy (nie ma więc obaw, że zagra dobrze dopiero przy takiej głośności, jaka sprawia, że zaczynamy działać sąsiadom na nerwy) i potrafiący wypełnić muzyką spory salon.

Jeśli nie jesteśmy melomanami, mocno wyczulonymi na stereofonię i detal brzmienia, to mam wrażenie, że wybierając Cinebar jednocześnie możemy zrobić w pokoju nieco więcej miejsca – bo tradycyjny zestaw stereo może okazać się nam już niepotrzebny.

Czy warto kupić Teufel Cinebar 11? Zalety i wady

Teufel Cinebar 11 / ot. OffTech
Teufel Cinebar 11 / fot. OffTech

Teufel Cinebar 11 2 gen. to zestaw, który szybko i niepostrzeżenie zostaje muzycznym bohaterem domu – tak po prostu. Biała wersja świetnie komponuje się z dzisiejszymi meblami, sprzęt jest ustawny (listwa płaska i delikatna, sub bezprzewodowy i w zależności od potrzeb może pracować w pionie lub poziomie), a obsługa jest prosta nawet dla kilkulatka.

Teufel wykonał tu kawał dobrej roboty i to nie tylko dlatego, że udało mu się stworzyć bezproblemowo działające urządzenie, ale też – czy raczej przede wszystkim – zaimplementował tu brzmienie, które dzięki autorskim systemom zapewnia namiastkę kina we własnym mieszkaniu.

Teufel Cinebar 11: zalety

  • dobry stosunek cena-jakość,
  • dyskretny, elegancki projekt i dobre materiały,
  • banalna obsługa,
  • dobre brzmienie zarówno jako kino domowe, jak i sprzęt audio,
  • Bluetooth 5.0 i aptX to świetne kombo do streamingu muzyki ze smartfona.

Teufel Cinebar 11: wady

  • brak nowoczesnych formatów 3D jak DTS:X,
  • brak „własnego” dostępu do Internetu,
  • brak obsługi głosowej i aplikacji w stylu Tidal/Spotify bezpośrednio z urządzenia,
  • brak przewodu HDMI w zestawie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE