Jaki smartband wybrać? To jedna z tych kwestii, które często pojawiają się wśród Waszych pytań i postanowiliśmy przygotować krótki poradnik, jaki ma jeden cel: podać konkretne argumenty bez zbędnego gadania. Dlaczego dane urządzenie jest warte uwagi, a kto powinien trzymać się od niego z daleka?

Zanim przejdziemy do listy, jedna uwaga: po przeprowadzeniu krótkiego riszerczu okazało się, że smartbandy (mimo tego, że na rynku znajdziemy sporo zegarków w niewiele większych od opasek pieniądzach) ciągle mają się dobrze i to przede wszystkim z następujących powodów:

• to w tej grupie znajdziemy najlepsze z najtańszych wearables,
• szukają ich osoby, które nie chcą nosić na nadgarstku dużych urządzeń,
• oferują zwykle sporo dłuższy czas pracy niż smartwatche (tu powód często jest prosty – nie każdy smartband oferuje Always on Display czy posiada wbudowany GPS!),
• znajdziemy tu sporo modeli, które świetnie prezentują się na damskim nadgarstku.

W tym zestawieniu nie sugerowaliśmy się ceną i nie ma tu ograniczeń widełkami od-do, ale dla lepszej orientacji prezentowane modele zostały ułożone w kolejności od najtańszego do najdroższego.

Huawei Band 7: smukła opaska z Always on Display i mocą analityki aplikacji Zdrowie

Huawei Band 7 to mój cichy faworyt tego zestawienia. Dlaczego? Otóż przy odrobinie cierpliwości kupimy go za mniej, niż 180 zł, a nawet w tej cenie urządzenie oferuje zaskakująco wiele.

Przede wszystkim mamy tu do czynienia z ładnym projektem i smukłą kopertą – ciekawostką jest fakt, że jej kolor zmienia się razem z paskiem i mamy do wyboru 4 odmienne wersje (czerwień, róż, czarny i zielony).

Sama opaska może pochwalić się Always on Display (jakiego nie posiadał Band 6) i pięknym wyświetlaczem AMOLED 1,47′, który możemy ozdobić jedną z tysięcy dostępnych tarcz (w tym aktywną z fazami księżyca czy własnym foto).

Bateria wystarczy nawet na 2 tygodnie pracy, znajdziemy tu także pomiar saturacji, algorytm analizy snu TruSleep 2.0, aż 96 trybów treningowych do monitorowania (w tym dla biegaczy pomiar możliwości biegowych czy pułap tlenowy).

Warto pamiętać, że Huawei od jakiegoś czasu wprowadziło integrację ze Stravą!

Kto może być niezadowolony z tego modelu? Chyba tylko osoby, które nie posiadają smartfona Huawei – bo trzeba będzie zainstalować nie tylko aplikację Zdrowie, ale i HMS. Dodatkowo sterowanie aparatem smartfona dotyczy tylko urządzeń Huawei.

Xiaomi Smart Band 7: ten sam pewniak od lat?

Volkswagen Golf w świecie smartbandów i urządzenie, które sprawiło, że ta nisza zegarków jest dziś w tym miejscu, gdzie jest. O ile do piątej generacji włącznie Mi Bandy miały zasadniczą wadę w postaci mikrego ekraniku, na którym trudno było z większej odległości cokolwiek odszyfrować, tak 7ka kusi AMOLEDem 1,62 cala!

Pojawiły się nowe tapety, nowe widżety, nowe kolory (aż 4 bijące po oczach wersje – 2 khaki i dwie neonowe, łącznie ze standardowymi kolorami mamy aż 10 możliwości do wyboru!), tryb Always on Display, lepsze niż w poprzednikach animacje – jednym słowem wszystko, co ma sprawić, że praca opaski nie będzie odbiegała od większych zegarków.

Ten model może pochwalić się monitorowaniem aż 110 trybów sportowych (w tym uwaga – ciekawostką w postaci automatycznego rozpoznawania jednego z czterech podstawowych styli pływackich!), całodobowym monitorowaniem SpO2, baterią pozwalającą nawet na 14 dni pracy czy smaczkiem w postaci aplikacji Pomodoro 🙂

Tu znajdziecie fajną recenzję Xiaomi Smart Band 7!

Wady? Nie każdemu podoba się charakterystyczny design „pastylki”, słabe piny przy ładowarce i aplikacja – moim zdaniem słabsza, niż propozycja Huawei.

Na oficjalnej, polskiej stronie Xiaomi zapłacimy za nią 190 zł.

Huami Amazfit Band 7: pełnowymiarowa apka i niecodzienny design!

Amazfit Band 7 to już prawie zegarek, nie opaska – spójrzcie sami na ten ciekawy wygląd i obsługę przez aplikację Zepp, z która współpracują „prawdziwe” smartwatche tej marki.

Mówiąc zupełnie serio, to Amazfit ma ogromne doświadczenie w świecie wearables i przejęcie amerykańskiego Zepp dodało mu skrzydeł, pozwalając odciąć się od przeciętnej aplikacji Mi.

Ten model posiada spory wyświetlacz AMOLED 1,47’, pozwala na całodobowe monitorowanie tętna, snu z drzemkami, stresu i SpO2, a do tego potrafi monitorować aż 120 dyscyplin sportowych.

Bateria pozwala nawet na 18 dni pracy, znajdziemy tu także obsługę Alexy, ponad 50 tarcz ze zindywidualizowanym trybem AoD, możliwość wgrania własnego foto, 4 wersje kolorystyczne, zaawansowane funkcje biegowe w rodzaju wyścigu z samym sobą.

Dla mnie ważna jest obsługa poprzez aplikację Zepp – to nowoczesne, rozbudowane narzędzie z dobra wizualizacją danych i … możliwością integracji ze Stravą czy Google Fit!

Obecnie kosztuje około 200 zł.

Jaki smartband najlepiej kupić? Przerwa taktyczna i słowo wytłumaczenia

Zanim przejdziemy dalej, dwa zdania o tym, dlaczego nie znaleźliście tu opasek w rodzaju realme (z jednym wyjątkiem ze względu na funkcję rozmów!), Oppo czy innych myPhonów i tym podobnych sprzętów.

Otóż – w przeciwieństwie do podanych propozycji – nie są one wiarygodnym źródłem danych, a ich same aplikacje potrafią zrazić wieloma błędami.

Druga uwaga będzie dotyczyła ewentualnej oszczędności, bo jeśli na przykład Always on Display nie jest Waszym priorytetem, to śmiało możecie rozglądać się za poprzednią wersją Banda od Huawei (sprawdź test Huawei Band 6).

Jeśli dalej zastanawiacie się, jaki smartband wybrać, mamy dla Was jeszcze ciekawe propozycje, które ze względu na wygląd nie są klasyfikowane przez wiele sklepów jako inteligentne opaski, a jako smartwatche – choć tak naprawdę ze smartwatchami mają wspólny jedynie kształt i rozmiar koperty 😉

OK, czas na propozycję opasek przebranych za zegarki!

Huawei Watch Fit New: Twój osobisty trener za 300 zł (jednorazowo)!

Niesamowite, że odświeżoną wersję Hua Watch Fit można już upolować za 300 zł w promocji (rzućcie okiem na cenę w x-kom)! Mamy tu do czynienia z opaską, o której można powiedzieć to wszystko, co wspomnieliśmy przy okazji Band 7, ale z mega bonusem w postaci wirtualnego trenera!

Choć brzmi to nieco na wyrost, to urządzenie zapewnia nam zindywidualizowane treningi oraz wsparcie w postaci wyświetlanych na ekranie animacji ćwiczeń – to świetna podpowiedź i prowadzenie „za rączkę”!

Na pokładzie zabrakło GPS, ale mamy sporo czujników: akcelerometr, pulsoksymetr, pulsometr, światła i żyroskop.

Kto może kręcić nosem? Uwagi jak przy Band 7 oraz w regularnej cenie tego modelu można spodziewać się lepszych materiałów.

realme Watch 3 Pro: najtańsze rozmowy z nadgarstka w dobrej jakości?

realme Watch 3 Pro to zegarek, który wygląda jak złoto – duży, piękny AMOLED 1.78″, 368×448, 325 PPI o jasności 500 nitów w połączeniu ze sporą ilością eleganckich tarcz naprawdę robi wrażenie na nadgarstku i zegarek z powodzeniem może udawać droższy, niż jest w realu (obecnie kosztuje nie więcej niż 450 zł).

Tu znajdziecie pełną recenzję realme Watch 3 Pro, natomiast warto podkreślić jego kluczowe cechy.

Będą to:

• możliwość rozmów po Bluetooth (znajdziemy tu wbudowany mikrofon i głośnik), które są głośne i wyraźne,
• funkcje nawigacyjne (GPS/GLONAS/Beidou/GALILEO/QZSS),
• ponad 110 trybów sportowych do monitorowania,
• standardowe pomiary (sen, puls, kroki, czas treningu, saturacja).

O ile obecność GPS i rozmów tłumaczy wyższą cenę, to trzeba powiedzieć wprost, że realme w kwestii softu musi się jeszcze duuużo nauczyć od Hua i Amazfit. Trochę zawiedzione mogą być osoby oczekujące wysokiej jakości analiz potreningowych i rozbudowanej, ale sprawnie działającej aplikacji.

Mam nadzieję, że udało się Wam dowiedzieć co nieco i będzie Wam łatwiej znaleźć swój wymarzony smartband 🙂

Jeśli odczuwacie niedosyt informacji, jak wybrać wearables dla siebie, sprawdźcie jeszcze tekst Jak wybrać smartwatch? Poradnik praktyczny!