Na początku przyznam się do jednej kwestii – jeszcze kilka lat temu mógłbym zakładać się o któryś z moich klasycznych zegarków, że smartwatch nigdy nie zagości na dłużej na moim nadgarstku. No cóż, początki łatwe nie były – ale też inteligentne zegarki kiedyś niezbyt grzeszyły sprytem i poza koszmarnymi cenami i kilkoma gadżetami nie wydawały się realnie zbyt przydatne. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej, a odpowiedź na pytanie jak wybrać smartwatch – wbrew pozorom – wcale nie jest tak skomplikowana.
To co, zaczynamy? Żeby uprościć zadanie, postanowiłem skupić się na kluczowych funkcjach współczesnych smartwatchy, które znajdziecie w nagłówkach poniżej.
Jaki smartwatch dla normalsa? Przede wszystkim powiadomienia!
Wiele osób szuka smartwatcha do podstawowych zadań – ma im zastąpić zwykły zegarek, a dodatkowo pozwolić odczytać powiadomienia z aplikacji.
Będą to m.in.:
- SMS,
- komunikatory,
- poczta,
- informacje bankowe,
- powiadomienie, kto do nas obecnie dzwoni itd.
Jak widzicie, jest to jedna z podstawowych i kluczowych możliwości smartwatchy i już tu pojawiają się następujące problemy:
- Rozmiar wyświetlacza i jego rozdzielczość – masz słaby wzrok? Zapomnij o inteligentnych opaskach w rodzaju Band 5 czy 6 (test Amazfit Band 5).
- Problemy z polskimi znakami – tanie modele rodem z Aliexpress często nie wyświetlają polskich znaków lub zamiast nich wyświetlają „krzaczki”.
- Obsługa wszystkich aplikacji – tańsze smartbandy/smartwatche nie obsługują mniej popularnych komunikatorów i aplikacji.
- Pokazywanie treści powiadomienia – tu jest ciekawa sprawa, ponieważ generalnie im droższy sprzęt (zwłaszcza mówimy o tych pod kontrolą WearOS), tym pełniejsza możliwość odczytu powiadomień i odpowiedzi na nie.
„Prawdziwe” smartwatche pozwalają na odczyt całej wiadomości (nawet długiego maila) i odpowiedź – czy to w formie jej podyktowania (system zamieni mowę na tekst), skróconej odpowiedzi, którą możemy wybrać z gotowych lub emotikonek czy wpisywania samodzielnie na klawiaturze ekranowej zegarka.
Niestety tu również zdarzają się niechlubne wyjątki – taki Huawei Watch 3 za około 2 tys. zł nie potrafi pokazać zdjęć z Whatsapp czy nawet całej treści maila!
Tanie urządzenia ograniczą się do pokazania nagłówka maila czy kilku pierwszych słów z Whatsappa. Dodatkowo opaski nie wyświetlą zdjęć (ani Bandy Xiaomi czy Huawei, ani Oppo itp.)
Jaki smartwatch sportowy? Dobra analityka i jeszcze lepsza aplikacja!
Możliwości sportowe smartbandów i smartwatchy to niezbyt wdzięczny temat i już tłumaczę, dlaczego. Sportowcy, którzy trenują z dużymi zmianami tempa i gwałtownymi różnicami tętna nie powinni wierzyć we wskazania pulsometru, jaki znajdziemy w takich urządzeniach, ponieważ wyniki zawsze będą zniekształcone opóźnieniami, które – choć mogą być relatywnie nieduże – diametralnie zmienią wyniki.
Prosty przykład – w czasie treningu tętn zmienia się nam w zakresie od 100 do 170, ale zegarek odczytuje je w czasie zmian z kilkunastosekundowym opóźnieniem. Mając nawet średnio wytrenowany organizm, tętno maksymalne tuż po wysiłku utrzyma się nam przez mniej więcej kilkanaście sekund – jeśli smartwatch zmierzy je za późno, nie zostanie ono w ogóle uwzględnione! Jednym słowem, choć realnie mielibyśmy tętno przez 10 s na poziomie 170, to zegarek zmierzy je wtedy, kiedy już zdąży spaść i pokaże rezultat około 140-150.
Dlatego jeśli zależy Wam na dokładnym mierzeniu tętna, jedyne sensowne rozwiązanie to … pas na klatkę piersiową i dedykowana aplikacja. Wśród najlepszych urządzeń tego typu (a przy tym relatywnie niedrogich!) należy wyróżnić Polar H10 – to kapitalne urządzenie z prostą w obsłudze, ale rozbudowaną aplikacją.
Przechodząc do inteligentnych opasek/zegarków, jakie przydadzą się sportowcom, na pierwszym miejscu wyróżniłbym nie samo urządzenie, ale aplikację.
To potencjał aplikacji pozwala nam cieszyć się zaawansowanymi statystykami treningowymi i analityką codziennej, zwykłej aktywności oraz snu, a dodatkowo umożliwi nam podzielenie się swoimi osiągnięciami nie tylko poprzez statyczny screen (główna wada Huawei Zdrowie) , ale aktywne łącze do naszego profilu (jak Suunto) czy integracja z aplikacjami firm trzecich (jak Zepp dla Amazfit).
Nawet tania opaska z dobrą aplikacją pozwoli cieszyć się nam miarodajnymi wynikami ruchu i wypoczynku (Mi Band 5 i 6, Amazfit Band 5, Huawei Watch Fit).
Co rozumiem przez dobrą aplikację? Przede wszystkim będą to autorskie rozwiązania:
- Garmin,
- Suunto,
- Apple,
- Polar,
- Fitbit,
- Zepp,
- Zdrowie
- a nawet … Google Fit!
Jakich aplikacji unikać? Wszystkich w rodzaju WiiWatch, DaFit, FFit, GloryFit i tym podobnych chińskich wynalazków, które nie potrafią sprawnie liczyć kroków, nie mówiąc o jakiejkolwiek wiarygodnej analizie tętna, wysiłku czy snu.
W ramach podsumowania: w przypadku zegarków sportowych możliwe są takie sytuacje, w których taniutki Mi Band 5 będzie lepszym partnerem treningowym, niż kosztujący 700 zł chiński smartwatch pokroju Kospeta Prime.
Dzwonienie z nadgarstka? Czemu nie, czyli smartwatch do rozmów
Jeśli szukasz zegarka, który umożliwi Ci prowadzenie rozmów telefonicznych, niestety musisz przygotować się na wydatki.
Oczywiście, możesz zaryzykować i skusić się na taniego chińczyka, który umożliwi połączenia poprzez Bluetooth, ale to nie to samo, co smartwatch, który pozwoli autonomicznie (nawet bez konieczności parowania ze smartfonem i aplikacją!) prowadzić rozmowy dzięki karci sim bądź esim.
Reasumując, na rynku znajdziemy 3 rodzaje zegarków umożliwiających przeprowadzanie rozmów:
- najtańsze modele, jakie znajdziemy na Aliexpress czy Gearbest (np. Artisil S2 2020) pozwalają na rozmowy poprzez sparowanie zegarka ze smartfonem na zasadzie zestawu głośnomówiącego – smartwatch ma wbudowany głośniczek i mikrofon, a źródłem sygnału jest nasz telefon,
- droższe, również przeważnie chińskie smartwatche (takie jak Kospet Optimus 2) są w zasadzie smartfonem, który założymy na nadgarstek – mają slot na tradycyjną kartę SIM, procesory i pamięć RAM na poziomie budżetowego (ale rozsądnego) smartfona,
- najdroższe smartwatche do rozmów (takie jak Apple Watch SE 40, Apple Watch 6 czy Samsung Galaxy Watch 3) są nie tylko topowymi modelami, które potrafią kosztować powyżej 2 tys. zł, ale też obsługują karty eSIM. Takie karty – w przeciwieństwie do tradycyjnych, fizycznych – są wirtualne, pobierane przez Internet na urządzenia, które je obsługują i pozwalają na rozmowy, SMSy czy korzystanie z Internetu mobilnego tak, jak zwykła karta SIM.
Uwaga! Nie każdy zegarek posiadający wbudowany mikrofon, nawet z wyższej półki cenowej, nadaje się do prowadzenia rozmów – takim przykładem będzie choćby Suunto 7, które nie posiada wbudowanego głośniczka!
Czy zegarek do rozmów to dobre rozwiązanie? Tak – zdecydowana większość urządzeń bez problemu radzi sobie z klarownością połączeń i głośnością w cichych pomieszczeniach czy aucie. Niestety, rozmowa z wykorzystaniem smartwatcha w hałaśliwym miejscu to udręka – szykujcie się na „mówienie do ręki”, bo bez przybliżenia zegarka do ust nie ma szans na sprawną komunikację.
Skupiłem się na tych trzech podstawowych funkcjonalnościach smartwatchy/smartbandów, ponieważ to one zapewniają codzienny komfort i w zasadniczym stopniu decydują o naszych wyborach.
Jeśli zastanawiacie się, jak wybrać smartwatch i macie pytanie o konkretny model lub funkcjonalność, pytajcie w komentarzach!