Test Samsung QE55S95C: 55 cali OLED-owego szczęścia!

Samsung QE55S95C w wersji 55 cali to telewizor, który zmienia perspektywę. Jeżeli raz zasmakujecie tego OLED-a to bardzo trudno będzie potem wrócić do urządzenia, które wykonane jest w innej technologii.

Oto dlaczego!

Kanały telewizyjne to dla QE55S95C żadna przeszkoda, ale …

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Przede wszystkim obraz w trybie Filmmaker jest mocny i klarowny, co rzuca się w oczy nawet, gdy oglądamy tradycyjną telewizję. Dodatkowym atutem jest duża naturalność. Tryb Filmmaker jest dla mnie bardziej wyrazisty niż taki zwykły tryb filmowy, co zapewnia lepszy efekt w trakcie oglądania filmów w czasie dnia. Zapewnia on świetny obraz nawet w przypadku „starego” kina, czyli leciwych tytułów, upscalowanych do wyższej jakości.

Tryb dynamiczny charakteryzuje się kolorami, które wprost przykuwają do ekranu. Jednak o ile barwy są bardzo angażujące, to z naturalnością nie mają za dużo wspólnego. Dla mnie było tu nieco zbyt jasno, by nie powiedzieć jaskrawo. Chociaż sam nie jestem zwolennikiem oglądania w trybie dynamicznym, to uważam, że może się on sprawdzić u tych osób, które lubią oglądać soczyste, widowiskowe i emocjonujące treści podczas dnia.

… to streaming i YouTube sprawia, że zaczyna dziać się magia!

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Przy wyborze platformy streamingowej system działa sprawnie i szybko. Wszystkie tryby prezentują się bardzo dobrze, zwłaszcza Filmmaker, gdzie obraz jest klasą samą w sobie – w szczególności podczas nocnych seansów, bo wtedy OLED pokazuje całą swoją moc.

Sytuacja ma się identycznie w odniesieniu do YouTube. Przewijanie jest bardzo płynne, ładowanie szybkie a przełączanie między poszczególnymi opcjami responsywne. Wszystko działa praktycznie „od ręki”. Co do jakości obrazu we wspomnianym trybie to jest ona wspaniała.

Zachęcam do zapoznania się z możliwościami „wizualnymi” telewizora w teście Samsung QE55S95C na offtechowym kanale na YouTube.

Samsung QE55S95C: specyfikacja i możliwości

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech
  • 55-calowy OLED, 4K, 120/144 Hz z powłoką antyrefleksyjną
  • neuronowy procesor AI Quantum 4K, OLED Quantum HDR+, HDR10+, HLG, zaawansowany upłynniacz ruchu, Filmmaker Mode
  • dźwięk zapewniają głośniki 4.2.2 CH, 70 W, z obsługą Dolby Atmos, Dolby Digital Plus (MS12 5.1ch), funkcją adaptacji dźwięku, dźwięku podążającego za obiektem
  • system smart: Tizen
  • dwa tunery DVB-T2CS2/HEVC, HbbTV 2.0.3, CI+(1.4), TV Key, tuner analogowy
  • Złącza: 4×HDMI, 3×USB, Ethernet, Wi-Fi 5, gniazdo CI, wyjście audio optyczne, wejście RF
  • Wymiary i waga po zmontowaniu z podstawą: 1224,6 × 771,4 × 267,9 mm, waga to 23,9 kg

Zacznę paradoksalnie od tego, co nie do końca mi się podoba, a dotyczy to zużycia energii. Mamy tutaj urządzenie pracujące w klasie energetycznej G i pobór mocy jest na poziomie 225 W. Dla porównania – o 10 cali większy telewizor Sony (też w OLEDzie) ma klasę energetyczną F i pobór mocy na poziomie 96 W.

Należy jednak uczciwie zaznaczyć, na co idzie to znaczne zużycie energii. Przede wszystkim mamy tutaj OLED w 4K, Smart TV, częstotliwość odświeżania ekranu na poziomie 144 Hz, wsparcie dla HDR10 i HLG i całą masę autorskich rozwiązań marki, upchniętych w cieniutkiej obudowie.

Brakuje natomiast Dolby Vision i to byłaby druga wada, którą należałoby wymienić, zwłaszcza że nie wiadomo z czego to wynika. Prawdopodobnie Samsung szuka w ten sposób oszczędności, chociaż w tej klasie cenowej  tego typu cięcia kosztów nie powinny  mieć miejsca.

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor Quantum 4K. Mamy tu tryb filmowy, Game Motion Plus, HDR10, akcelerację ruchu, powłokę antyrefleksyjną – stąd urządzenie bardzo dobrze wyświetla obraz też podczas dnia. Skalowanie do 4K działa świetnie.

Procesor bardzo dobrze radzi sobie z przetwarzaniem obrazu, a przypominam, że częstotliwość odświeżania ekranu to 144 Hz. Ciekawostka – recenzowany niedawno TCL (test TCL C845), zapewniał aż 240 Hz (!), ale automatycznie ścinało nam to rozdzielczość do Full HD.

Dźwięk, czyli jak brzmi sam telewizor bez wspomagania dodatkowych systemów

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Telewizor wyposażony jest w głośniki o mocy na poziomie 70 W, system dźwięku 4.2.2 i  wbudowany subwoofer. Przede wszystkim należy podkreślić, że urządzenie nawet bez zewnętrznych wspomagaczy w postaci soundbara radzi sobie z technologią dźwięku podążającego za obiektem, zapewniając efekt przestrzennego brzmienia.

Do tego mamy tu obsługę Q-Symphony, dzięki czemu sprzęt współpracuje z soundbarem, dzieląc dźwięk pomiędzy oba urządzenia – w praktyce jest to świetne rozwiązanie.

Z tyłu telewizora znajdziemy głośniki z pasywnymi dużymi membranami, które naprawdę grają zaskakująco dobrze i dają namiastkę dźwięku przestrzennego. Chciałbym zaznaczyć wprost, że ten zestaw zabrzmi jednak o wiele lepiej z sounbarem, który mimo wszystko doda nam tutaj więcej przestrzeni i potęgi.

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Nie chcę jednak przesadnie krytykować dźwięku, bo telewizor można trochę usprawiedliwić. Jak? Mianowicie grubość obudowy to koło 11 milimetrów. Mimo tego udało się producentowi zmieścić sporo przetworników w tylnej ściance, które mimo „cienkości” obudowy grają zaskakująco dobrze.

Co do designu to sprawa jest prosta: nie wiem, czy kiedykolwiek testowałem ładniejszy telewizor. Widać, że Samsung poszedł nie tylko w jakość obrazu, ale też w wygląd sprzętu. Telewizor jest naprawdę ultrasmukły i nie jest to tylko marketingowa przechwałka.

Jako, że wcześniej nie miałem do czynienia z telewizorami Samsunga, moje zdziwienie wzbudził moduł OneConnect Pro. Jest to skrzyneczka, do której możemy podłączyć wszystkie zewnętrzne przewody, jakie zwykle do telewizora podpinamy. Natomiast samą tę skrzyneczkę umieszczamy, gdzie tylko chcemy, np. z tyłu telewizora lub możemy ukryć gdzieś obok, np. za szafką.

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Moduł jest połączony z telewizorem za pomocą jednego przewodu, natomiast sam bierze na siebie ciężar wszystkich pozostałych, od USB  począwszy po HDMI.

Współpraca z soundbarem SAMSUNG HW-Q990C

SAMSUNG HW-Q990C / fot. Samsung

Podstawowa specyfikacja

  • Liczba kanałów: 11.1.4 (soundbar + kolumienki efektowe bezprzewodowe + subwoofer bezprzewodowy)
  • Moc całkowita: 656 W (456 W głośniki + 200 W sub)
  • Typ subwoofera: aktywny, Bluetooth
  • Dekodery dźwięku: Dolby Atmos, Dolby Atmos Music, Dolby Digital Plus, Dolby MAT, Dolby TrueHD, DTS:X
  • Funkcje: bezprzewodowe Dolby Atmos, Q-Symphony, Dźwięk Dopasowany do Przestrzeni, Tryb gry, HDMI eARC, SmartThings Hub

Na koniec pozostawiłem coś, coc miało być wisienką na torcie, czyli soundbar Samsung HW-Q990C. Jest to zestaw, który składa się aż z czterech urządzeń: listwy, dwóch satelitek i subwoofera. Liczba kanałów to 11.1.4, moc całkowita 656 wat. Urządzenie obsługuje technologie bezprzewodowe. Mamy tutaj Dolby Atmos, wsparcie Q-Symphony, dźwięk dopasowany do przestrzeni, obsługę trybu gry i obietnicę kinowej jakości dźwięku.

Soundbar SAMSUNG HW-Q990C / fot. OffTech
Soundbar SAMSUNG HW-Q990C / fot. OffTech

Jak sprawdza się to w praktyce? Po rozstawieniu całego zestawu efekt jest oszałamiający. Natomiast chwilę później okazuje się, że trochę za dużo jest tu niskich tonów i subwoofer agresywnie ingeruje w brzmienie.

Jeżeli jesteście fanami audio, które brzmi dosyć naturalnie, a nawet jeśli lubicie efekty rodem z kina, ale niezbyt „dudniące”, to trzeba będzie te niskie tony „ściągnąć”. I ja to zrobiłem od razu, dlatego, że ten subwoofer jak dla mnie jest zdecydowanie zbyt mocny.

Natomiast sama listwa i głośniki efektowe potrafią zaskoczyć pozytywnie i tutaj to brzmienie jest o wiele lepsze. Potrafią one sprawić, że będziemy odczuwali dźwięk przestrzenny. Podczas oglądania filmów mamy wrażenie, że rzeczywiście jesteśmy w centrum akcji, a dźwięk dochodzi do nas z każdej strony. Scena dźwiękowa jest bardzo szeroka i bardzo naturalna.

Muszę jednak przyznać, że spodziewałem się, że za ponad cztery tysiące złotych otrzymam zestaw, który będzie zrównoważony brzmieniowo już na samym początku, bez konieczności gmerania w ustawieniach. Jednak poza tym potencjał dźwiękowy, jakie to urządzenie oferuje, jest naprawdę niesamowity.

Rozgraniczyłbym na pewno dwa typy odsłuchu: pierwszy, w którym we własnym salonie poczujemy się jak w kinie i drugi, w którym chcemy rozkoszować się muzyką. O ile w tym pierwszym jest super, to drugie kuleje … Dobrej klasy sprzęt stereo to zupełnie inna filozofia grania.

Na koniec chciałbym dodać, że cały zestaw wykonany jest po prostu mistrzowsko. Mamy tutaj topowe materiały, masę stali i to wszystko jest dopieszczone pod względem designu do granic możliwości. Są to urządzenia, które mogą śmiało stanowić ozdobę każdego salonu i genialnie współgrają z telewizorem.

Pilot, czyli małe cacko!

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Minimalistyczny pilot zasilany jest ogniwami solarnymi. Zapewnia bardzo proste sterowanie. Do tego idealnie leży w dłoni i jest bardzo odporny na upadki.

Moim zdaniem to jeden z najlepszych pilotów, jakie znajdziemy w tej chwili na rynku, a jego jedyną wadą jest to, że ze względu na mikre rozmiary często trzeba go szukać pomiędzy poduchami kanapy 🙂

Podsumowanie: Samsung QE55S95C może i jest drogi, ale wie, jak to uzasadnić. Lubię to!

Samsung QE55S95C / fot. OffTech
Samsung QE55S95C / fot. OffTech

Jeżeli uważacie, że koszt tego telewizora, oscylujący w granicach 7500 złotych, nie jest wygórowany i do tego macie inne urządzenia z ekosystemu Samsunga, to warto przemyśleć zakup tego sprzętu.

Telewizor jest kompaktowy, wysmakowany wizualnie i nie będzie przesadą stwierdzenie, że wręcz wyznacza pewne trendy designerskie. Mamy tutaj dobry dźwięk i to bez zestawu dodatkowego. Głośniki zamieszczone z tyłu telewizora pozwalają cieszyć się nie tylko filmem, ale i koncertem – do małego salonu w to zupełności wystarczy.

Trzeba też podkreślić prostotę obsługi tego urządzenia, w tym samoładujący się pilot. Panel solarny naprawdę działa, a obsługa jest wyjątkowo intuicyjna.

Telewizor pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Tizen, który jest responsywny i płynny. Czas reakcji od włączeniu to około 4-5 sekund i po tym czasie można cieszyć się wszystkimi możliwościami sprzętu.

Urządzenie trzeba pochwalić też za to, jak pracuje w trybie filmowym, który sprawia, że naprawdę mamy wrażenie seansu w kinie a nie w domowym salonie. A nocne seanse na tym OLEDzie to prawdziwa poezja! Nie ma tutaj żadnego podświetlenia, refleksów czy odblasków. Czernie uwodzą a odwzorowanie kolorów jest hipnotyzujące.

Z minusów należy wymienić trudny do wytłumaczenia brak Dolby Vision i spore zużycie energii. Niemniej obraz i tak wygląda kapitalnie. Praca tego telewizora w nocy to prawdziwa magia: OLED, jaki producent tutaj zaprezentował, jest po prostu wspaniały.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE