Po przygodzie z TCL C745 (recenzja TCL C745) miałem okazję testować model z wyższej półki w postaci TCL C845 i powiem jedno: to był przeskok widoczny gołym okiem i to nawet podczas seansów w pełnym świetle słonecznym!
Chiński producent poszedł w tej 65tce na całość i choć sprzęt jest niezwykle rozsądnie wyceniony, to udało się tu zaimplementować taki zestaw funkcji i technologii, które sprawiają, że to urządzenie może podkradać potencjalnych klientów zainteresowanych … OLEDami!
Oczywiście mam na myśli tych bardziej oszczędnych maniaków domowego kina, którzy w kwocie powyżej 5 tys. zł będą starali się nie zbliżać do „6” z przodu.
TCL oferuje w tym modelu 10-bitowy panel LCD VA 4K z technologią Quantum Dot i podświetleniem Mini LED z 576 autonomicznymi strefami i funkcją Full Array. Takie zestawienie daje już potężne możliwości w zakresie obrazu, a uzupełnia je cały wachlarz HDR (HDR10, HDR10+, HLG, IMAX Enhanced, Dolby Vision i Dolby Vision IQ). Oczywiście nad przetwarzaniem obrazu czuwa autorska AI.
Dodajmy do tego wykorzystanie do obsługi dźwięku doświadczenia Onkyo, które odpowiada tu za system 2.1 (25W + 20 W sub, jaki znajdziemy na tyle obudowy), a okaże się, że tuż po wyjęciu z opakowania TCL C845 jest w stanie zaangażować fana kina, muzyki i … gamingu, bo nie zapomniano tu o odświeżaniu 240 Hz w trybie gry, VRR i ALLM.
Ciekawi, jak sprawuje się to filmowo/koncertowo/gamingowe monstrum, obecnie wyceniane na około 5500 zł? Zapraszam do offtechowej recenzji i przypominam, że wersję wideo na You Tube znajdziecie na końcu tekstu!
TCL C845: specyfikacja
- Ekran: 65″ MINILED, UHD/4K, 3840 x 2160px, 144 Hz
- Formaty HDR: Dolby Vision IQ, HDR10+, HDR10, HLG
- Szczytowa jasność HDR: 2000 nits
- Wskaźnik wydajności obrazu: 4400
- Kontrast dynamiczny: Mega
- Przetwarzanie obrazu: Procesor AiPQ 3.0
- Skalowanie obrazu: UHD Deep Learning AI SR
- Ustawienia kolorów: kalibracja 20-punktowa i 2-punktowa
- Redukcja szumów cyfrowych
-
Moc dźwięku: 2×25 W +20 W
-
Dolby Audio: Dolby AC4, Dolby TrueHD
-
Przetwarzanie dźwięku: Dolby Atmos, DTS Virtual-X, wirtualizacja i upmix
-
SmartTV: GoogleTV
-
Aplikacje: Sklep Google Play
-
Procesor: czterordzeniowy (Quad Core)
-
Pamięć systemowa: 3 GB
-
HDMI: 4 x 2.1
-
HDCP: 2,3
-
HDMI eARC/ARC: eARC HDMI 4
-
USB: 1 x 2.0
-
Ethernet (LAN RJ-45)
-
WiFi: wbudowany ax/ac/n 2.4/5Ghz MIMO
-
Wejście: optyczne
-
Wejście na słuchawki
-
Wejście RF (IEC naziemne/kablowe): 1
-
Wejście RF (F Sat): 1
-
Sat: Diseq / Unicable: v.1.0 / ver. I & II
-
CI slot: 1
-
Maksymalna rozdzielczość HDMI: 2160P/120Hz 444 12bit, (2160P/144Hz 444 10bit)
-
Game master: VRR, FPS, ALLM
-
Game mode: Auto
- Cena w listopadzie 2023 – około 5500 zł
TCL C845 nie tylko wygląda jak premium, ale i jest tak wykonany
Telewizor jest ogromny, ale prezentuje się świetnie! W tej klasie cenowej można już liczyć na niemal bezramkową konstrukcję, a do tego krawędzie będą wykończone szczotkowanym aluminium, które wygląda obłędnie. Sam montaż urządzenia jest banalny i mimo rozmiarów i wagi sprzętu (około 22 kg + podstawa) można poradzić z nim sobie nawet w pojedynkę.
Na plus zasługuje spasowanie całości – tu po prostu nie ma mowy o żadnym odkształcaniu się ekranu pod delikatnym naciskiem czy niedopasowaniu ramek. Całość jest bardzo zwarta i zupełnie niepodatna na próby ręki 😉
Z tyłu znajdziemy komplet złącz z dwoma portami HDMI 2.1 o pełnej przepustowości 48 Gb/s oraz HDMI 2.0 z eARC i jednym „zwykłym”. Reszta złącz to standard.
Chciałem dwa słowa powiedzieć o podstawie – jest szeroka, elegancka, ozdobna i oczywiście aluminiowa, ale to właśnie jej materiał sprawia, że okazuje się podatna na wgniecenia.
Do recenzji otrzymałem urządzenie, które było już testowane na innym portalu i okazało się, że podstawa posiada niewielkie, ale wyraźnie widoczne wgniecenie jakby po upadku drobnego a ciężkiego przedmiotu. Jednym słowem uważajcie na ten element!
Obsługa nowoczesna i na medal, ale pilot to ukłon w stronę tradycjonalistów
Jak na urządzenie pracujące pod kontrolą Google, telewizor świetnie współpracuje z asystentem głosowym i nie zauważyłem problemów z rozpoznawaniem języka polskiego. To właśnie ekosystem Google TV sprawia, że mamy do czynienia z obsługą tyleż intuicyjną, co pozwalającą dostosować możliwości sprzętu do naszych preferencji.
To, co irytowało na przykład w przypadku Hisense (zobacz recenzja Hisense 55U7HQ) – czyli problemy z dostępnością aplikacji takich jak choćby HBO – tu nie mają miejsca! Jeśli czegoś nam brakuje, wchodzimy do sklepu Play i instalujemy 🙂
Na pewno interesuje Was wydajność tego modelu i powiem tak: jest bardzo dobrze. Aplikacje wczytują się szybko, a samo przeskakiwanie po kolejnych ekranach i elementach menu działa w 99% przypadków dosłownie w mgnieniu oka. Bardzo rzadko zdarza się, że zauważymy jakieś przycięcie animacji czy zastanowienie się sprzętu nad naszą komendą. Czterodzeniowy procek i 3 GB RAM dają radę z udźwignięciem Google TV z zapasem.
Podoba mi się ergonomia pracy z telewizorem – Google preferuje prosty układ menu, w którym główny ekran wypełniają streamingi (m.in. YouTube, Netflix, Spotify, Amazon Prime Video) i to, co niedawno oglądaliśmy w różnych serwisach. Jeśli brakuje nam czegoś – czy to Tidala, czy HBO – po prostu to doinstalowujemy.
W tej nowoczesności ukłonem w stronę tradycjonalistów jest dość spory i upstrzony przyciskami pilot zdalnego sterowania, typowy dla marki. O ile nie wygląda zbyt nowocześnie, to jego ergonomii nie sposób niczego zarzucić i korzysta się z niego intuicyjnie już po kilku minutach z urządzeniem. Jeśli chcemy, możemy oczywiście zainstalować w telefonie apkę i kontrolować TV z jego poziomu.
TCL C845 pokazuje siłę miniLED i aż trudno uwierzyć, że w tej klasie cenowej można mieć taką kombinację
Tak się złożyło, że kiedy testowałem TCL C845, dość świeży na streamingu był „Flash”, czyli typowy superbohaterniak z masą efektów, kilkoma zabawnymi gagami, fajnymi kawałkami retro w tle i pretekstową fabułą, którą zapominasz minutę po zakończeniu seansu.
Najzabawniejsze jest to, że gdyby nie ten TCL, to pewnie odpuściłbym sobie „Flasha” – ale los zrządził, że odpaliłem początek filmu i … obejrzałem go do końca!
Przede wszystkim sprzęt w ułamku sekundy odpalił inteligentne tryby Dolby, a wsparcie SI sprawiło, że obraz stał się niezwykle wyrazisty, czyściutki, nasycony kolorami, skontrastowany i tak angażujący, że bezrefleksyjnie gapiłem się na kolejne sceny tylko po to, by chłonąć ich jakość.
Ale to nie jest tak, że urządzenie wybija się ponad typowe rezultaty tylko przy najnowocześniejszych formatach wideo, bo nawet zwykła kablówka wygląda na nim bardzo dobrze! Przede wszystkim jest to obraz o genialnej płynności ruchu, który jest naturalny i genialnie naśladujący rzeczywistość.
Nieważne, czy oglądamy sport, telewizję śniadaniową czy film w TV – ruch postaci będzie zawsze na najwyższym poziomie i za grosz nie znajdziemy tu sztuczności, jaką potrafi negatywnie zaskoczyć chińska konkurencja.
Szczegółową prezentację możliwości telewizora zobaczycie na własne oczy w wideorecenzji TCL C845.
Na koniec chciałbym podkreślić rolę audio w tym sprzęcie, bo system 2.1 od Onkyo potrafi pozytywnie zaskoczyć. Nagłośnienie bardzo dobrze radzi sobie w filmie (subwoofer sprawia, że mamy upragniony przez wielu efekt głębi efektów) i dobrze w muzyce – o ile nie przekroczymy połowy mocy, bo wówczas pojawiają się zniekształcenia, które sprawiają, że wolałem nie wchodzić na 50% skali.
Czy warto kupić TCL C845?
65 cali, miniLED z wieloma strefami podświetlania, obsługa HDR Dolby Vision (Netflix) i HDR10+ (Amazon Prime Video), świetne algorytmy SI odpowiedzialne za przetwarzanie obrazu, sklep Google z aplikacjami, bardzo wysoka jasność, tryb gry z 240 hZ (!), audio 2.1 od Onkyo – to wszystko wyceniono na około 5500 zł.
Myślę, że zestawienie możliwości do wyceny stawia sprawę jasno – jeśli szukasz dużego, wszechstronnego sprzętu z potencjałem i możesz przymknąć oko na nieidealne czernie (mimo wszystko brakuje tu efektu rodem z OLEDów), a jednocześnie zależy Ci na cenie, to TCL C845 jest jednym z naturalnych wyborów w swojej klasie.
Producent twierdzi, że miniLED w aktywnej matrycy zapewnia zapierający dech kontrast, umożliwiając wyświetlanie głębszej czerni i jaśniejszej bieli, co przekłada się na większą głębię, szczegółowość i wymiar obrazu. Choć sporo w tym górnolotnych określeń, to podpisuję się pod tym zdaniem jak pod własnym.
Warto pamiętać o tym, że urządzenie oferuje świetną jasność (niezależne testy stwierdzają, że przekraczającą deklarowane 2000 nitów) i bogate, nasycone kolory – takie zestawienie sprawia, że to jeden z najciekawszych telewizorów do jasnych, nasłonecznionych salonów.
TCL C845: zalety
- świetny stosunek ceny do możliwości,
- miniLED w połączeniu z QLED zapewnia intensywne kolory, dobrą czerń i biel, wysoki kontrast, piękne efekty HDR10 i Dolby,
- bardzo naturalne przetwarzanie ruchu,
- wysoka jasność 2000 nitów,
- 576 autonomicznych stref przyciemniania,
- dopracowany design z niemal bezramkową konstrukcją, świetna spasowanie, wysokiej jakości materiały,
- tryb gamingowy ze słynnymi 240 Hz (ale uwaga – w FHD),
- dobre brzmienie (ale dopóki nie przesadzimy z jego mocą!),
- Google TV,
- prostota obsługi i konfiguracji, a jednocześnie możliwość precyzyjnego dostrojenia obrazu i dźwięku dla zaawansowanych,
- masa funkcji wsparcia od AI (od koloru, przez rozdzielczość, po ruch, kontrast i HDR), które działają bezproblemowo.
TCL C845: wady
- w nocy widać, że to jednak nie OLED.