Furby to jedna z tych zabawek, które w swoim czasie narobiły mnóstwo – dosłownie i w przenośni – hałasu! Tak się składa, że ze śmiechem przywitałem informację o reaktywacji Furbiego, bo do tej pory od czasu do czasu „stara” wersja ożywa wśród dzieci w mojej rodzinie i dla chyba każdego współczesnego urządzenia elektronicznego nie ma lepszej rekomendacji, niż to, że działa dobrze po ponad dekadzie i ciągle potrafi zaciekawić 🙂
Czego możemy spodziewać się po nowej odsłonie Furbiego? Dowiemy się już niebawem, bo pojawia się on w sprzedaży w Polsce właśnie w tym miesiącu – a co ciekawe, nowa maskotka potrafi gadać także w naszym języku!
Furby 2023: nowa odsłona kultowej zabawki potrafi jeszcze więcej, a odświeżenie kolorystyki i detali wyszły jej na dobre
Furby po raz pierwszy pojawił się na rynku w 1998 roku i pod względem elektronicznych zabawek to prawdziwy szmat czasu. Hasbro wstrzeliło się świetnie w niszę urządzeń dla dzieci, gdzie na pierwszym planie był nie tylko ogólny „milusiński” wygląd, któremu trudno się oprzeć, ale na tym samym poziomie stała interakcja pomiędzy użytkownikiem a interaktywną maskotką.
Do dziś pamiętam pierwsze zdziwienie, kiedy siostrzenica podbiegła do mnie z zabawką i krzycząc ze szczęścia powtarzała, że właśnie Furby powiedział do niej coś miłego – a uwierzcie mi, była to spora odmiana po jego dziwacznych okrzykach i pełnych zadowolenia odgłosach, jakie wydawał, gdy był wybawiony i najedzony 🙂
Sekret sukcesu tego urządzenia to świetna mieszanka uroczego wyglądu, mimiki, gadania niczym papuga oraz tego, że Furbiego nie można było … wyłączyć! Jeśli już zainstalowaliśmy w nim baterie, zaczynał żyć własnym życiem i adaptował się do otoczenia, potrafiąc być zabawnym, ale też uparcie nieznośnym, kiedy akurat cały dom kładł się do snu, a jemy w głowie było akurat testowanie możliwości wokalnych. Jedyna opcją było wyjęcie baterii, ale wiązało się to z płaczem jego właściciela…
Furby zabawie imitował „żywe” stworzonko i był niezależny – choć oczywiście jeśli zostawiliśmy go w spokoju, to grzecznie układał się do snu.
Lubisz powroty kultowych zabawek? Sprawdź, co potrafi nowa wersja Tamagotchi!
Odświeżony Furby pojawi się w dwóch wersjach kolorystycznych: fioletowej i koralowej. Ma 5 podstawowych trybów zabawy aktywowanych głosem plus 3 dodatkowe tryby – niespodzianki, które pojawiają się wraz z biegiem zabawy. Im więcej czasu dzieci spędzają z Furby, tym więcej funkcji odkrywają!
Ten przyjacielski stworek gra, śpiewa, świeci, reaguje na 600 sposobów, a także trochę psoci. Wspólnie z Furby dzieci mogą śpiewać piosenki, tańczyć czy po prostu odpoczywać. Furby mówi po polsku i furbijsku.
Wymaga opieki – domaga się karmienia, czesania oraz ubierania, a dzięki dołączonym akcesoriom każda zabawka może zyskać nowy, unikalny wygląd!
Dzięki futrzastej nowości od Hasbro dzieci mogą poznać kultową zabawkę, której poprzednie wersje wiele lat temu pokochali ich rodzice. Realistyczne ruchy, wyraziste oczy, własny język (furbijski!) oraz polski a do tego psotny charakter – to wszystko składa się na wyjątkowość Furbiego!
Więcej szczegółów o zabawce znajdziecie na stronie Hasbro, w kwestii ceny wygląda na to, że trzeba szykować się na wydatek ponad 350 zł – choć czas pokaże, czy to nie była tylko wycena nowości.