ConnectLife to jedna aplikacja agregująca ekosystemy potężnych marek, takich jak Hisense, Asko, Vidaa i Gorenje. Dziś nikogo już nie dziwi fakt unifikacji narzędzi do zarządzania Smart Home – bo po co rozdrabniać się na odrębne aplikacje do AGD i RTV, skoro można w jednym systemie spiąć np. klimatyzację, piekarnik i telewizor i to różnych marek?
Brzmi to pięknie i przywodzi na myśl mokry sen globalisty, tyle że od ponad roku coraz częściej zastanawiamy się, komu udostępniamy dane z naszego smart życia i co do czego ktoś może je wykorzystać. Gotowi na oddanie danych w imię zdalnej kontroli nad piekarnikiem?
ConnectLife, czyli Smart Home po chińsku
Żyjemy w erze smart technologii. Coraz więcej urządzeń korzysta z zalet łączności sieciowej: w 2018 r. liczba podłączonych do sieci urządzeń na całym świecie wynosiła 22 mld, a do 2030 r. liczba ta wzrośnie do ponad 50 mld.
ConnectLife jest platformą, która umożliwia łączenie ze sobą wszystkich inteligentnych urządzeń gospodarstwa domowego marek Hisense, Gorenje i ASKO. Oznacza to, że do monitorowania inteligentnego domu możemy używać tylko jednej platformy smart living dostępnej przy użyciu tej samej aplikacji mobilnej.
ConnectLife pozwala na monitorowanie i sterowanie pracą urządzeń domowych z dowolnego miejsca. Jednym z przykładów urządzeń do zdalnego sterowania jest piekarnik elektryczny BPSA6747A08BGWI od marki Gorenje.
Za pomocą aplikacji można:
- zdalnie rozgrzać urządzenie,
- zaprogramować czas pracy piekarnika,
- na bieżąco monitorować temperaturę,
- obserwować pozostały czas przygotowania dania,
- skorzystać z funkcji listy zakupów w aplikacji.
Nie ma co ukrywać, że jedną z kluczowych – choć prostych – opcji, jakie przyciągną do Smart Home nowych użytkowników, jest błyskawiczna, zdalna kontrola stanu sprzętów elektronicznych, jakie mamy w domu. Koniec obaw o to, czy na pewno wyłączyliśmy piekarnik czy ogrzewanie, bo wystarczy odpalić aplikację na smartfonie i wszystko mamy jak na dłoni.
Jesteś ciekaw, jak działa aplikacja Vidaa do obsługi telewizorów Hisense? Sprawdź recenzję Hisense 55U7HQ!
Możemy też zdalnie aktywować/dezaktywować blokady rodzicielskie czy obsługiwać aplikację poprzez zewnętrznego asystenta głosowego jak Google czy Alexa.
Pojawia się tu jednak malutkie i niezbyt wygodne pytanie – co z naszymi danymi? Chyba kończy się już czas żarcików z chińskich serwerów i tekstów w tylu „a co kogo obchodzi, co robię w domu”. I żeby nie było – moje obawy dotyczą każdego systemu tego typu – nieważne, czy będzie to narodowa chmura, centrum danych w Tel Awiwie, Waszyngtonie czy Londynie.
Być może docieramy do ściany i kończy się bezrefleksyjne oddawanie uprawnień do wszelkich danych dla każdej apki w naszym smartfonie?