Roomba Combo i8 to najnowsza propozycja od słynnego iRobota i model pozycjonowany o oczko niżej od topowej 9tki ma czym przyciągnąć fanów zrobotyzowanego sprzątania!
Najciekawsze jednak jest to, że do niedawna Roomba była synonimem urządzeń dobrych i bardzo drogich – takich, które wyznaczają pułap górnej półki cenowej w swojej kategorii.
A dziś? Ha! Porobiło się moi drodzy!
Roomba Combo i8 wjeżdża na salony w dwóch wersjach – dla tych, co chcą sami opróżniać robota i tych, co wolą dedykowaną stację!
Zanim przejdziemy do możliwości nowej Roomby, muszę wrócić do wątku, który najbardziej mnie zaciekawił przy okazji tej premiery. Jak wspomniałem, iRobot nigdy nie ukrywał, że chce produkować urządzenia dopracowane, pionierskie i … niezbyt tanie. Jeszcze jakiś czas temu można było przeprowadzić wyraźną granicę – przynajmniej w kwestii cen – Roomba i reszta świata.
A dziś? Spójrzcie sami na ceny Roomba Combo i8:
- iRobot Roomba Combo i8 kosztuje 2 899zł,
- iRobot Roomba Combo i8+ (wersja ze stacją czyszczącą) to wydatek rzędu 3 799zł.
Jeśli wydaje się Wam, że to drogo, to spójrzcie teraz na wycenę analogicznego „chinola” – Dreame L10 Ultra wersji z mopowaniem i stacją kosztuje w Polsce 3799 zł, czyli tyle samo, co Roomba!
Z perspektywy konsumenta to ciekawy moment, bo albo ceny naprawdę wystrzeliły w górę i mocno się wyrównały, albo chińska konkurencja czuje się tak pewnie, że roboty rodem z amerykańskiego MITu nie robią już na niej wrażenia.
Wróćmy do nowej Roomby, bo ta – zwłaszcza z perspektywy ceny – ma naprawdę sporo do zaoferowania. Przede wszystkim robot jest na tyle sprytny, że wystarczy, że umieścimy w nim odpowiedni pojemnik na brud, a ten sam wie, czy ma zabrać się za mopowanie, czy odkurzanie – mała rzecz, a cieszy – tym bardziej, że w aplikacji określamy, które strefy są wyłączone z mopowania, więc nie ma stresu o zamoczenie dywanu z wełny merynosa 😉
Do tego i8ka potrafi się uczyć i dostosowywać do rytmu roku: znajdziemy tu automatyczne harmonogramy lub dodatkowe sprzątanie w sezonie pylenia roślin i linienia zwierząt domowych. Jak przystało na wysokiej klasy robota, znajdziemy tu funkcję inteligentnej nauki rozkładu naszego mieszkania i sprzątanie w miejscu zakończenia pracy po uzupełnieniu energii w stacji ładowania.
Robot posiada 4-stopniowy system sprzątania, który wykorzystuje 2 gumowe szczotki główne, szczotkę boczną, 10x większą moc ssącą (w porównaniu z Roomba serii 600) oraz nakładkę mopującą. Droższa wersja została wyposażona w automatyczną stację czyszczącą, w jakiej brud trafia do szczelnego worka AllergenLock (materiał, który nie przepuszcza alergenów), a mechanizm zapadki zamyka jego otwór wlotowy, gdy konieczna jest wymiana.
Więcej szczegółów o obu wersjach Roomba Combo i8 znajdziecie na stronie producenta.
Zamiast robota szukasz wydajnego odkurzacza pionowego ze stacją opróżniającą? Zobacz recenzję Samsung Bespoke Jet!
Mnie też zaskoczyła cena, ale na plus. Myślę, że za takie pieniądze znajdzie się sporo chętnych na przetestowanie tego sprzętu. Moja i7+ dobrze się sprawuje, więc na razie nie myślę o zmianie.
Hej, właśnie w tym kontekście pisałem – że markowe sprzęty, przynajmniej cenowo, dogoniła chińszczyzna 🙂