2 miesiące z Eufy Robovac X8 Hybrid: robot sprzątający prawie bez wad (TEST)?

Eufy Robovac X8 Hybrid to robot sprzątający z funkcją mopowania, który na stronie producenta wyceniono na niemal 2 500 zł – czyli sporo i trzeba to powiedzieć wprost.

W zamian otrzymujemy eleganckie, pokryte hartowanym szkłem urządzenie, mogące pochwalić się podwójnymi turbinami z dużą mocą, mocną baterią, dopracowaną aplikacją, agregującą różne rozwiazania typu Smart Home oraz funkcję mopowania, która od jakiegoś czasu jest na topie – choć często w praktyce działa średnio.

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Na wieść o tym, że polski dystrybutor wypożyczy mi robota na długodystansowy test, bardzo się ucieszyłem, bo po ręcznym Dysonie (sprawdź test Dyson V15 Detect Absolute Extra, który swoją drogą jest wspaniałym urządzeniem) miałem ochotę na sprawdzenie czegoś zupełnie innego.

I powiem Wam wprost – na ogół będę dobrze wspominał te blisko 2 miesiące z Eufy, choć nie obyło się bez wpadek!

Eufy Robovac X8 Hybrid: specyfikacja

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
  • Moc: 60 W,
  • Pojemność akumulatora: 5200 mAh, czas pracy do 3 h, ładowania 4-5 h,
  • Wysokość: 97,2 mm,
  • Głośność: 60 dB,
  • Ciśnienie ssania: 2000 Pa x2,
  • Pojemność zbiornika na kurz: 400 ml,
  • Pojemność zbiornika na wodę: 250 ml,
  • Laserowa nawigacja,
  • Mapy z pamięcią pięter,
  • W zestawie: robot, stacja ładująca, zasilacz, szczotki boczne, dodatkowy filtr, zbiornik na wodę, mop wielokrotnego użytku, pięć jednorazowych ściereczek do mopa, pięć opasek zaciskowych, nożyk do czyszczenia szczotki, instrukcja obsługi.

Oczywiście inteligentny robot nie byłby tak sprytny, gdyby nie potrafił także tych rzeczy, z których często korzystamy na co dzień, a o których niekiedy zapominamy przed zakupem urządzenia.

Wśród tych umiejętności smart warto wyróżnić inteligentny wybór pokoju (po co Eufy ma sprzątać całe mieszkanie, skoro możemy wyznaczyć mu pomieszczenie na mapce?), funkcję Tap&Go, pozwalającą wybrać konkretne miejsce do sprzątnięcia, wirtualne strefy No-Go, do których robot nie wejdzie w czasie sprzątania (prosty sposób na pominięcie łazienki itp.) czy w końcu obsługę poleceń głosowych dzięki Asystentowi Google czy Alexie.

Eufy korzysta z laserowej technologii SLAM i potrafi kontynuować pracę w miejscu, w którym ją zakończył. Kiedy wykryje, że poziom naładowania baterii spadnie, sam uda się do stacji ładującej – no, ale dziś to już zwykły standard.

Eufy Robovac X8 Hybrid: budowa i jakość wykonania jest prawie na medal

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Zacznę nietypowo, bo od tego, w jakim stanie znalazł się Eufy po około 8 tygodniowych testach, kiedy zupełnie go nie oszczędzałem i urządzonko tyrało jak Arondir w niewoli orków.

Góra robota jest pokryta taflą szkła hartowanego i ta wyśmienicie wytrzymała upływ czasu, bo nie znalazłem na niej żadnych uszczerbień czy nawet malutkich rysek. Podobnie „zderzaki” zachowały się w świetnym stanie, ale tam, gdzie zachodzą na boki obudowy, w kilku miejscach pojawiły się rysy, gdzie zwyczajnie starło się nieco gumowanej powierzchni.

Nie mam zielonego pojęcia, jak do nich doszło, ale mam wrażenie, że musiało to być jakieś szczególnie niefortunne ustawienie mebli (może krzesła?) albo zemsta kociego pazura 😉

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Mówiąc zupełnie poważnie: X8 to fajne połączenie klasycznej, sprawdzonej przez dziesiątki modeli konstrukcji (centralna, umieszczona pomiędzy kołami napędowymi szczotka o szerokości 14,5 cm; pojedyncza boczna szczotka z prostym montażem na jedną śrubę oraz przednie kółeczko, które także można zdemontować) z wysmakowanym designem.

Muszę zaznaczyć, że choć szkło na górze wygląda obłędnie, to jego utrzymanie w czystości wymaga codziennego przetarcia, najlepiej wilgotną szmatką. Po prostu na jego powierzchni jak na zwierciadle uwidacznia się każdy pyłek i jeśli odkurzacz stoi gdzieś na widoku, to może to irytować.

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Na górnej części znajdziemy trzy przyciski (sprzątanie punktowe, włącznik/wyłącznik i Wi-Fi), na dole wspomniane już kółka i szczotki (ale też możliwość dostania się do baterii!) oraz pojemnik na brud (do niego możemy też domontować zbiornik odpowiadający za mopowanie).

Ogólnie całość prezentuje się estetycznie i solidnie, a gdyby nie ryski na gumowaniu, moglibyśmy do tego dodać, że Eufiemu żadne sprzątanie niegroźne.

Hybrydowy robot sprzątający, czyli jaki? O odkurzaniu i mopowaniu!

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Wiele osób zastanawia się, na jakiej zasadzie działa hybrydowy robot sprzątający i Eufy będzie świetnym przykładem, żeby opisać jedno z najprostszych rozwiązań (choć raczej powinienem powiedzieć – połowicznie prostych, bo system dwóch turbin jest dość zaawansowany, ale w zamian mapowanie realizowane jest wręcz banalnie).

X8 posiada dwie turbiny, które zasysając powietrze potrafią nie tylko zebrać nieczystości z podłogi nie gorzej, niż standardowy odkurzacz (a przynajmniej wtedy, kiedy włączymy mu inteligentne rozpoznawanie nawierzchni, sprawiające, że po wykryciu dywanu Eufy sam zwiększa moc!), ale też genialnie „prasują” je w pojemniku na kurz (zobaczycie to w wideorecenzji, do której link znajduje się w końcowej części tekstu).

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Do samego odkurzania dodano tu funkcję mopowania i właśnie miks tych dwóch funkcjonalności pozwala określić robota mianem hybrydowego. Mopowanie w przypadku tego modelu może myć słowem nieco na wyrost, bo sama zasada jego działania jest, ekhem, banalna.

Otóż wlewamy do zbiorniczka wodę (mieści się 250 ml) i montujemy go pod zbiornikiem na kurz.

Zbiornik na wodę pod spodem ma zamontowaną ściereczkę wielokrotnego użytku (można ją prać, a w zestawie znajdziemy 5 jednorazowych nakładek). Jest ona dociskana do podłoża tylko masą Eufiego, więc już sam ten fakt wskazuje, że na porządne szorowanie nie ma co liczyć. Do tego woda jest dozowana grawitacyjnie, czyli z dwóch dziurek skapuje swobodnie na szmatkę – to wszystko.

Na (nie) szczęście woda przecieka naprawdę leniwie, co na pewno uspokoi osoby obawiające się zalania, a zmartwi porządnickich, dla których podłoga musi lśnić idealną czystością.

Ważna uwaga – choć woda kapie sobie ze zbiorniczka przez cały czas, to w aplikacji można wyznaczyć strefy „nołmop”, dzięki czemu robot np. ominie nasze dywany.

O ile jakość odkurzania jest na wysokim poziomie (choć na twardej nawierzchni robot potrafi co nieco porozrzucać większe okruchy – bo niekiedy boczna szczotka po prostu odbije je dalej, zamiast skierować w stronę jego wnętrza), to mopowanie sprawia się średnio i nie tyle pozbywa się zabrudzeń, co odświeża/zwilża podłoże.

Marzyłoby mi się jeszcze jedno – żeby robot potrafi zauważyć, że właśnie owija wokół szczotki przewód od ładowarki czy lapka, nie mówiąc już o nici czy dłuższych sznurkach 🙂

Aplikacja do Eufy to kompromis między możliwościami a prostotą użytkowania

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Aplikacja Eufy Clean wymaga od nas utworzenia konta i dopiero wówczas możemy skorzystać z jej pełnych funkcjonalności.

Co ciekawe, poza robotami sprzątającymi możemy dodać do niej inne urządzenia smart home (takie jak oświetlenie czy różne czujniki) marki Eufy i to jest fajna wiadomość, zwłaszcza dla kogoś, kto lubi pracować w jednym ekosystemie.

Sam program jest naprawdę klarowny i trudno mi wyobrazić sobie kogoś, kto może mieć z nim jakieś kłopoty.

Zresztą, spójrzcie sami na podstawowe ekrany:

Przegląd całej aplikacji znajdziecie w wersji wideo tego testu, tu natomiast chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę na to, jak rozmieszczono poszczególne jej elementy. Po wejściu w ikonkę z Eufim zobaczymy:

  • stan naładowania baterii,
  • ostatnio sprzątaną powierzchnię w m2,
  • czas ostatniego sprzątania,
  • mapę pomieszczeń, stworzoną przez robota (można ją edytować, powiększać, resetować, stawiać strefy zakazane),
  • główne komendy, czyli siłę ssania (4 tryby mocy), aktywację trybu BoostIQ, który zwiększa automatycznie moc ssania w zależności od wykrytej powierzchni,
  • możliwość wyboru pokoju do sprzątania,
  • możliwość wskazania strefy do sprzątania,
  • wskazanie konkretnego fragmentu podłoża do sprzątania.

Możemy ustawiać do trzech rundek sprzątania, zarządzać mapami, edytować harmonogram sprzątania – jednym słowem wszystko, co pozwoli na maksymalną automatyzację pracy urządzenia.

Ciekawostką jest tryb przejęcia ręcznej kontroli nad robotem, ale w sumie to raczej zabawka niż prawdziwe sprzątanie – prościej wyznaczyć mu strefę/obszar w apce, niż stać nad nim i kierować strzałkami z ekranu smartfona 🙂

W czasie testów nie miałem żadnych kłopotów z aplikacją do obsługi Robovac X8 i urażam, że to proste, dopracowane narzędzie do zarządzania sprzątaniem.

Czy warto kupić Eufy Robovac X8 Hybrid?

Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech
Eufy Robovac X8 Hybrid / fot. OffTech

Po tak długim teście muszę powiedzieć, że wady urządzenia, związane głównie z jakością mopowania, „zasysaniem” kabli czy większym hałasem, są przysłonięte przez jego zalety, bo Eufy potrafi szybko uzależnić od wygody, jaką oferuje.

Dla mnie najbardziej istotne było to, że sprzątanie, jakie robi za nas maszyna, w zasadzie nie wymaga poprawek – a przynajmniej, jeśli chodzi o odkurzanie. Podoba mi się to, że moc dwóch turbin pozwala nie tylko efektywnie zbierać kurz i zanieczyszczenia z podłóg i dywanów, ale też świetnie je „prasuje” w pojemniku, który przy 4 dniach pracy na tydzień będziemy opróżniać co 7-8 dni i to jest spora wygoda.

Najbardziej cieszy to, że Robovac X8 należy do tej grupy urządzeń, która przy minimalnym nakładzie naszej pracy po prostu wykonuje swoją robotę tak, że niemal można zapomnieć o sprzątaniu. Gdyby nie fakt, że co jakiś czas trzeba zmopować samemu, to rzeczywiście Eufy pokazałby swoje możliwości w 100%, bo samemu odkurzaniu raczej trudno zarzucić coś mocniejszego.

Eufy Robovac X8 to realnie inteligentny robot sprzątający, który na co dzień bezproblemowo ogarnia standardowe scenariusze sprzątania. Świetnie radzi sobie z podjazdami na grubsze dywany i automatycznie zwiększa moc na ich powierzchni, mądrze porusza się w przestrzeni, delikatnie traktuje meble, łatwo obsłużymy go poprzez aplikację.

Robot nie jest bez wad (bo np. nie radzi sobie z zostawionym na podłodze kablem, trzeba minimum 2x w miesiącu czyścić szczotki, jest dość głośny a mopowanie to tylko delikatny dodatek, a nie pełnoprawne mycie podłogi), ale na co dzień sprawdza się zaskakująco dobrze – o ile jesteście w stanie przymknąć oko na wspomniane minusy.

Eufy Robovac X8 Hybrid: zalety

  • dobra jakość wykonania i ciekawy design,
  • prosta obsługa i aplikacja,
  • implementacja Lidara i sensowne mapowanie,
  • dobre algorytmy, delikatna praca pomiędzy meblami,
  • dla osób posiadających spore domy lub piętrowe mieszkania świetna opcja pamięci wielu pięter,
  • robot świetnie radzi sobie nawet z grubymi dywanami i odkurza je naprawdę solidnie (choć głośno),
  • długi czas pracy,
  • spory zbiornik na kurz , w którym nieczystości są mocno upchnięte.

Eufy Robovac X8 Hybrid: wady

  • mopowanie jest raczej bonusem niż pełnoprawnym myciem podłogi,
  • obie szczotki szybko oplątują włosy,
  • szkło hartowane wymaga częstego przecierania – estetyka,
  • w czasie wyjmowania pojemnika na kurz musimy zachować ostrożność – z odkurzacza wypadają resztki śmieci,
  • cena mogłaby być niższa (a przypomnę, że przez pewien czas można było kupić ten model za 1999 zł i to był dobry strzał!).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE