Ezviz RH2 to druga odsłona popularnego odkurzacza mopującego, który potrafi pracować na sucho i mokro, a do tego posiada rozbudowaną automatykę i systemy czyszczenia. Nowa generacja tego sprzętu ma być mocniejsza, wydajniejsza i lżejsza!

Jakiś czas temu testowałem Ezviz RH1 i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczył, tym bardziej byłem ciekaw, jak w praktyce sprawdzi się nowsza generacja!

Ezviz RH2: specyfikacja

• Pojemność baterii: 4000 mAh
• Sprzątane powierzchnie: podłogi twarde, płytki, marmur, podłogi drewniane, panele laminowane, PCW
• Tryby sprzątania: inteligentny, standardowy, moc, ssanie
• Napięcie robocze: 21,6V
• Czas wymagany do całkowitego naładowania baterii: 5h
• Czas doładowywania (tryb automatyczny): około 40min
• Czas pracy w trybie maksymalnym: około 20 min
• Moc znamionowa: 200W
• Hałas maksymalny: 80 dB przy mocy 200W
• Pojemność zbiornika na czystą wodę: 850 ml
• Pojemność zbiornika na wodę odpływową: 750 ml
• Waga: 4,55 kg
• Wymiary: 270x257x1160 mm
• Cena pod koniec stycznia 2024 – około 2000 zł

Ezviz RH2: możliwości i wyposażenie

Odkurzacz naszpikowany jest po brzegi nowoczesnymi technologiami i nakierowany na inteligentną obsługę. Silnik bezszczotkowy osiągający prędkość do 72000 obrotów/min jest wspierany przez zaawansowaną automatykę, która potrafi dostosować swoją pracę i moc do tego, co rozpozna na podłodze.

Sprzęt przeznaczony jest do odkurzania i mycia podłoży twardych, na których nie ma dywanów. Ma też funkcję samego odkurzania, więc możemy nim odkurzać na sucho, co uważam za dużą zaletę – zwłaszcza w porównaniu do pierwszego modelu, który tego nie potrafił.

Sama praca z tym sprzętem jest przyjemna i prosta. Odkurzacz wyposażony jest w dwa pojemniki, odpowiednio na wodę brudną i czystą, przy czym ten pierwszy jest oczywiście większy. W zestawie znajdziemy wymienny wałek, który montuje się bardzo prosto – na jeden zatrzask. Ponadto jest także filtr HEPA, wkładany do odkurzacza na „klik”.

Nie zabrakło też szczoteczki dedykowanej do czyszczenia urządzenia, stacji bazowej (jej należy się odrębny akapit), znajdziemy tu nawet praktyczny śrubokręcik, który może być przydatny przy wymianie baterii. Zestaw akcesoriów wzbogacony jest także o zawieszkę zapachową, dzięki czemu odkurzacz pełni również funkcję odświeżacza powietrza.

Producent zadbał nawet o dedykowany detergent, którego wystarczy dodać naprawdę niewielką ilość, by zauważyć różnicę pomiędzy myciem samą wodą a taką z dodatkiem płynu.

Stacja dokująca oraz czyszczenie EZVIZ RH2

Jak przechowujemy odkurzacz? Wymaga on stacji dokującej w formie plastikowej podstawy, która jest dosyć lekka, ale bardzo stabilna dzięki nóżkom i specjalnym wyżłobieniom na zamontowanie przewodu zasilającego. Kabel jest dosyć długi i solidnej jakości, co mnie pozytywnie zaskoczyło.

Na górze stacji, na specjalnym stelażu, znajdują się piny ładujące, na które bez trudu nasadzamy odkurzacz i w ten sposób go przechowujemy. Ponadto mamy dodatkowe, doczepiane pojemniki do przechowywania szczotki, detergentu oraz innych akcesoriów, które uznamy za potrzebne. Całość jest dosyć estetyczna i zdecydowanie ułatwia korzystanie z odkurzacza.

Poza przechowywaniem i ładowaniem stacja służy również do czyszczenia sprzętu. Odkurzacz sam się myje i suszy – oczywiście po automatycznym myciu musimy pamiętać o opróżnieniu pojemnika na brudną wodę.

Jak wygląda ostateczny efekt tego czyszczenia? Różnie. Wałek owszem jest czysty, ale bywa nie do końca dosuszony, stąd jeżeli chcemy uniknąć zapachu „brudnej ścierki” to musimy od czasu do czasu go wymontować i umyć ręcznie w detergencie.

Obsługa oraz montaż elementów to bułka z masłem!

Wyświetlacz wskazuje nam poszczególne tryby pracy, które przełączamy za pomocą przycisków na rączce odkurzacza. Jednym z nich uruchamiamy urządzenie, drugim zmieniamy tryby, natomiast trzeci zapoczątkowuje proces mycia i suszenia urządzenia.

Bardzo podoba mi się sam uchwyt, który jest mega wygodny i odkurzanie nie wymaga od nas żadnego wysiłku. Zwłaszcza, że odkurzacz sam się napędza i delikatnie wyrywa do przodu. Sprawia to, że nasza praca jest łatwiejsza, sprawniejsza i przyjemniejsza.

Jak już wcześniej wspominałem urządzenie ma dwa pojemniki na ciecz. Tylny o pojemności 750 ml przeznaczony jest na czystą wodę z detergentem, a drugi, umieszczony z przodu odkurzacza, pomieści 850 ml brudnej wody. Oba wymontowujemy w możliwie najprostszy sposób, wciskając tylko odpowiednią blokadkę.

W górnej części pojemnika na brudny płyn znajduje się filtr HEPA, a pod nim „zatrzymywacz” nieczystości zebranych wraz z wodą z podłogi. Oba wymontowujemy bez problemu i zamontowujemy ponownie z przyjemnym klikiem, a sam pojemnik jest prosty do umycia.

Filtr HEPA zabezpieczony został gumową uszczelką, więc nic nie powinno się wylać, chyba że przekroczymy kąt max. rozwarcia odkurzacza, wynoszący 140 stopni – wówczas może się okazać, że woda zacznie się z niego kapać. Odkurzacz wyposażony jest w funkcję elektrolizy, która oczyszcza wodę ze szkodliwych substancji.

Wszystko wskazuje zatem na to, że EZVIZ RH2 to sprzęt bardzo uniwersalny, który za jednym razem umyje i odkurzy nam podłogę. Do tego sam się jeszcze wyczyści i wysuszy.

Jak to wygląda w praktyce? Zapraszam do obejrzenia możliwości EZVIZ RH2 w praktyce na offtechowym kanale YouTube.

Tymczasem chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, która mnie bardzo zaskoczyła. Na stronie producenta znalazłem informację, że odkurzacz wyposażony jest w technologię laserą do podświetlania znajdującej się przed nim czyszczonej powierzchni, by nie umknęły nam żadne brudy. Niestety w urządzeniu, które otrzymałem do testów ta funkcja zwyczajnie nie działała, więc nie dane mi było sprawdzić, jak realnie działa.

Jedynie w trakcie procesu elektrolizy pojemnik na wodę podświetlał się na niebiesko, co miało świadczyć o zachodzeniu tego procesu.

Czy warto kupić EZVIZ RH2?

Użyłem odkurzacza w praktyce do usunięcia plam z mleka, kawy, dżemu, serka wiejskiego, keczupu i musztardy: te dwie ostatnie były już mocno zaschnięte i EZVIZ nie poradził sobie z nim tak samo, jak ze świeższymi zabrudzeniami. Mówiąc wprost – jeśli zapuścimy podłogi, to EZVIZ z pewnością nie może nam ich umyć tak samo skutecznie, jak zwykły mop, którym solidnie poszorujemy.

Zatem co ja właściwie sądzę o tym sprzęcie? Przede wszystkim jest świetnie wykonany. Cudownie się prowadzi. Sensownie działa. Naprawdę myje podłogę, o ile te plamy nie są zaschnięte – wtedy czas, jakiego  odkurzacz wymaga by wszystko doczyścić, jest zdecydowanie zbyt długi. Zamiast w nieskończoność „machać” tam i z powrotem obracającą się rolką wolałem przerwać i użyć zwykłego mopa do ich usunięcia.

Natomiast jeżeli chodzi o plamy świeże, obojętnie czy mamy do czynienia z kawą, mlekiem czy ketchupem, EZVIZ „ogarnął” je bez problemu.

Jeżeli chodzi o czas pracy to na jednym ładowaniu odkurzacz umyje podłogi w 50-metrowym mieszkaniu i jeszcze zostanie mu połowa baterii, i to w trybie maksymalnym! Natomiast co mi się nie podoba? To, że czas ładowania jest duuuużo dłuższy niż użytkowania. Pobodnie zbyt długi jest proces mycia i suszenia odkurzacza. Sam odkurzacz też jest dosyć głośny i nie można tu wierzyć reklamom, że zwierzęta się go nie boją, bo jest na to zdecydowanie zbyt hałaśliwy.

Zdecydowanie na plus muszę zaliczyć prostotę obsługi i to, jak poszczególne elementy są idealnie spasowane. Jeżeli nie przekroczymy kąta rozwarcia odkurzacza lub przez przypadek nie wciśniemy uszczelki zabezpieczającej spód pojemnika z brudnym płynem to nic nie ma prawa się z niego wylać.

Sprzęt potrafi bardzo dobrze utrzymać w czystości całą podłogę. Jest bardzo uniwersalny, zarówno odkurzy, jak i umyje. To wszystko bardzo mi się podoba, ale nie podoba mi się to, ile urządzenie kosztuje w części sklepów!

Na stronie producenta znalazłem dwa linki – pierwszy przekierowuje do jednego z elektromarketów, gdzie sprzęt kosztuje obecnie 2000 zł. Drugi prowadzi do największego polskiego portalu aukcyjnego i tam ta cena oscylowała wokół 3200 zł, co moim zdaniem jest stanowczą zbyt wysoką kwotą (UWAGA: podczas nagrywania recki na YT ceny były jeszcze wyższe!).

Przy pierwszej kwocie można rozważyć kupno EZVIZ RH2, ale zdecydowanie nie dałbym za niego tysiaka więcej.