Śmialiście się z porównywania Amazfita do Garmina? To patrzcie!

Mam jakiś problem z Amazfitem. Od kilku miesięcy mój smartwatch na co dzień to Cheetah i wciąż nie mogę zakończyć jego testu, bo co rusz pojawia się jakaś nowa funkcja czy ważna aktualizacja aplikacji. Jak tak dalej pójdzie, to sam nie wiem, kiedy założę inny zegarek na nadgarstek!

Teraz okazało się właśnie, że pojawiła się kolejna paczka nowości w kilku zegarkach marki i tym razem miarka się przebrała – postanawiam uroczyście, że to już koniec odwlekania i co by nowego Amazfit nie wypuścił, to na tej aktualce koniec.

A teraz sprawdzamy, co ciekawego pojawiło się tym razem i posiadacze których modeli mogą zacierać rączki?

Aż pięć zegarków Amazfit dostaje nowe funkcje i pojawiają się możliwości rodem z topowej konkurencji!

Amazfit Cheetah Pro / fot. Amazfit
Amazfit Cheetah Pro / fot. Amazfit

Zacznę od narzekania, bo trochę szkoda, że producent zapomina o nieco starszych urządzeniach, takich jak GTS 4 (recenzja Amazfit GTS 4), które tym razem obejdą się smakiem, bo aktualizacje pojawiły się tylko na nowszych modelach.

Co ciekawe, są one różne w zależności od tego, którego sprzętu dotyczą i co innego dostał taki T-Rex 2, a co innego wspominany już Cheetach.

Oto, co pojawia się w zegarkach objętych aktualizacjami:

  • w Amazfit Falcon i Amazfit T-Rex Ultra znajdziemy ukłon w stronę narciarzy w postaci map offline 15 000 ośrodków narciarskich z całego świata z oznaczeniem poziomu trudności oraz automatyczne rozpoznawanie treningu narciarskiego,
  • w Amazfit T-Rex 2 możemy sparować smartwatch z rowerowym miernikiem mocy,
  • Amazfit Balance zaskakuje rozbudową planów treningowych o bieg na 3 km, obsługą szablonów trenongowych, monitorowaniem tętna przez 3 minuty po zakończeniu treningu (to akurat znamy z Huawei, gdzie określa się to mianem normalizacji tętna – zobacz test Huawei Watch GT Runner), możliwością sparowania z miernikiem mocy, automatycznym włączaniem trybu oszczędzania energii po spadku poziomu baterii do 5%,
  • Amazfit Cheetah z kolei kusi teraz biegaczy popularną z Garmina funkcją pomiaru mocy biegowej Running Power, szablonami treningowymi i treningami interwałowymi dla trybu Track Run, zapisami treningowymi z dokładnością do dziesiętnej sekundy 0,01 s.
Amazfit T-Rex 2 / fot. Amazfit

Moim zdaniem te aktualizacje jasno pokazują kierunek rozwoju chińskiego producenta, który coraz bardziej otwarcie podgryza takich gigantów w świecie wearables, jak Garmin czy Huawei! Pewnie część z Was parsknęła śmiechem przy tej drugiej marce, ale sprawdźcie tylko, kto np. sprzedaje najwięcej smartwatchy w naszym kraju 😉

Całkiem niedawno pojawiła się w niektórych sprzętach Amazfit możliwość automatycznego rozpoznawania treningu na siłowni (działa nieźle), sklep z aplikacjami, czy pobieranie map offline na zegarki, a teraz dochodzą kolejne funkcje dedykowane dla profesjonalistów.

Uda się dołączyć do największych, czy może …. już się udało? Jak myślicie?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE