DEERMA FD200: wentylator, który w końcu rozprawia się z upałami (TEST)!?

DEERMA FD200 w większości krajowych sklepów sprzedawany jest za 499 zł i nie jest to mała kwota jak na wentylator. Tym, co zaciekawiło mnie od pierwszych informacji o tym urządzeniu była funkcja cyrkulacji, która wydawała mi się, ekhem, lekko naciągana. Jaka znowu cyrkulacja, jak pierwszy lepszy wentylatorek z bazarku za 100 zł od Wanga potrafi się kręcić w prawo i lewo…

DEERMA FD200 / fot. OffTech
DEERMA FD200 / fot. OffTech

No i tu jest sedno sprawy, bo Deerma rozwiązała cyrkulację w dość specyficzny, a już na pewno widowiskowy i efektywny sposób! Trzeba powiedzieć wprost, że cena nie jest uzasadniona tylko tym „bajerem”, bo urządzenie ma się czym pochwalić i nie dość, ze jest funkcjonalne, to jeszcze cieszy oko.

Jesteście ciekawi, czym DEERMA FD200 tak u mnie zapunktowała? Zapraszam na szybki test!

DEERMA FD200: specyfikacja

DEERMA FD200 / fot. OffTech
DEERMA FD200 / fot. OffTech
  • Typ: wentylator stojący
  • Moc: 35W
  • Dostępnych 15 poziomów mocy
  • Funkcje: ustawianie mocy, regulacja prędkości nawiewu, zdalne sterowanie pilotem
  • Zasilanie sieciowe
  • Dodatki: ekran dotykowy, regulacja wysokości i kąta nachylenia, timer
  • Wymiary: wys. 75 cm, gł. 28.5 cm, szer. 30.8, waga: 4,9 kg

DEERMA FD200 jest świetnie wykonana, cicha, a obserwacja trybu cyrkulacji to poezja!

DEERMA FD200 / fot. OffTech
DEERMA FD200 / fot. OffTech

Zanim przejdziemy do samego urządzenia, dwa słowa o marce, którą nie każdy musi znać w naszej części Europy, ale jaka ma potężne znaczenie na wielu rynkach – nie tylko macierzystym, chińskim. Deerma od lat oferuje różnego rodzaju sprzęt AGD, od inteligentnych nawilżaczy czy odkurzacze, przez miksery, sokowirówki, czajniki, piekarniki elektryczne, grzejniki po wentylatory domowe.

To oczywiście tylko część z asortymentu marki, a ten obejmuje w zasadzie każdą dziedzinę domowego życia, jaka zahacza o mniejsze i średnie urządzenia gospodarstwa domowego.

Jednym słowem na słowo Deerma nie powinniśmy reagować alergicznie, a już na pewno nie wtedy, kiedy lubimy Xiaomi – bo właśnie tu trzeba szukać pokrewieństwa marek.

Bohater recenzji jest oferowany w dość zwartym opakowaniu, jak na stojący wentylator, ale niech nas nie zwiedzie rozmiar pudełka, bo w jego wnętrzu sprytnie, w specjalnych wytłoczkach, rozmieszczono poszczególne elementy urządzenia.

Osłony wentylatora i wiatrak są wykonane z dość standardowego, białego plastiku, ale już rura i podstawa to kawał solidnych materiałów – sztyce są pokryte jakby „stalową” powłoką (choć to też w rzeczywistości jakiś rodzaj sztucznego tworzywa) i nie dość, że wygląda to kapitalnie, to jeszcze jest odporne na upadki i zarysowania, a do tego przyjemnie masywne.

Całość możemy złożyć dosłownie w minutę (zobaczycie to na wersji wideo testu, którą zamieszczam w podsumowaniu), a zabezpieczenia łączeń podstawy i rur są sztywne i aby je zwolnić, musimy dość głęboko wcisnąć dedykowane do tego przyciski. To dobre rozwiązanie, bo po upadku czy w czasie zabawy (wiem, brzmi dziwnie, ale dzieci naprawdę potrafią zaskoczyć) całość będzie ciągle trzymałą się kupy.

W podstawie ukryto panel sterowania, który jest genialny w swojej prostocie! Wszystkie przyciski są dotykowe i oznaczone czytelnymi piktogramami:

  • włącznik,
  • normal mode,
  • circulation mode,
  • left and right,
  • timing,
  • storm mode,
  • baby mode,
  • up and down motion.
DEERMA FD200 / fot. OffTech
DEERMA FD200 / fot. OffTech

Pomiędzy nimi umieszczono spory wyświetlacz, cyfrowo oznajmiający nam tryb i moc pracy. Co ciekawe jego obwoluta przypomina obrotowy bezel zegarka i można nią regulować moc w skali 1-15 🙂

Ale nawet najfajniejsza podstawa nie zaoferuje nam tyle komfortu, co pilot zdalnego sterowania! Tak, w zestawie znajduje się to małe cudeńko i jest gotowe do pracy od razu po wyjęciu zabezpieczającego przed rozładowaniem plastiku.

Dzięki niemu obsłużymy wszystkie funkcje wentylatora, więc nie będzie potrzeby wstawiania z kanapy przed zaśnięciem, żeby ustawić timer.

Co potrafi DEERMA FD200 i czy realnie chłodzi?

DEERMA FD200 / fot. OffTech
DEERMA FD200 / fot. OffTech

Po złożeniu urządzenia podpiąłem je do przedłużacza i uruchomiłem przyciskiem power. Pierwsze wrażenie było … absolutnie zwyczajne, bo Deerma po prostu na niewielkich obrotach kręciła „śmigłem” i rzeczywiście chłodziła, ale wcale nie lepiej, niż mój standardowy wiatrak za nieco ponad stówkę. Sytuacja się poprawiła po tym, kiedy włączyłem obrót prawo/lewo i sprzęt nabrał więcej rozmachu w poruszaniu powietrzem.

Efekt był jedynie przygrywką do tego, co nastąpiło po dodatkowym aktywowaniu płaszczyzny góra-dół, bo to właśnie te ruchy w trybie cyrkulacji potrafią zdziałać cuda. Przede wszystkim moc urządzenia jest odczuwalna intensywnie już od połowy skali, a ruchy oscylacyjne sprawiają, że powietrze jest chłodzone w całym pomieszczeniu i nie mamy przy tym wrażenia, jakby coś wiało nam „po nerach”.

Zaskakujące jest to, jak silnie potrafi poruszyć i ochłodzić powietrze połączenie ruchu wertykalnego i horyzontalnego – to zupełnie inne wrażenia, niż standardowy, obracający się na osi prawo-lewo wentylator.

Jeszcze lepiej jest, kiedy mamy zamontowaną standardową klimatyzację w jednym pomieszczeniu: sprawdziłem na swoim przykładzie i nawet relatywnie niewielka moc klimy jest przenoszona o wiele dalej dzięki cyrkulacji powietrza wzbudzonej przez Deermę.

Na koniec dodam jedno: FD200 to chyba najlepiej spasowany wentylator, jaki do tej pory widziałem – nic w nim się nie zatelepie i nie wydaje niepotrzebnego odgłosu, a praca na pierwszych czterech stopniach mocy jest niemal niesłyszalna – a już przynosi ulgę!

Czy warto kupić DEERMA FD200?

DEERMA FD200 / fot. OffTech
DEERMA FD200 / fot. OffTech

Oceniając ten wentylator trzeba koniecznie robić to przez pryzmat ceny i od razu dopowiem, że moim zdaniem 499 zł to dość sporo – nawet, jak na tak świetnie zaprojektowane i potężne urządzenie.

Co ciekawe, o ile duże elektromarkety oferują ten model za wspomnianą kwotę, tak mniejsze sklepy potrafią zaskoczyć wyraźnie niższymi cenami – zdarzyło mi się widzieć DEERMA FD200 za około 350 zł, a to zupełnie zmienia postać rzeczy i sprawia, że po wentylator sięgnie o wiele szersza rzesza użytkowników.

Wcale by mnie to nie zdziwiło, bo DEERMA FD200 to solidnie wykonany sprzęt z genialną funkcją cyrkulacji i zdalnym sterowaniem, które sprawia, że wygoda obsługi dorównuje poczuciu przyjemnego chłodku, który odczuwamy po uruchomieniu wentylatora.

DEERMA FD200: zalety

  • realnie schładza powietrze i pomaga przetrwać upał – zwłaszcza w mieszkaniu w bloku,
  • tryb cyrkulacji pobudza do ruchu powietrze nawet w sporym salonie i wcale nie trzeba przekraczać do tego nawet połowy mocy,
  • aż 15 stopni mocy i 4 różne tryby pracy,
  • świetna jakość wykonania i bardzo dobre materiały,
  • solidna podstawa, spora masa i wyważona konstrukcja, dzięki której nie ma obaw o przewrócenie urządzenia,
  • świetne sterowanie poprzez dotykowe przyciski w podstawie + obrotowe pokrętło wokół wyświetlacza,
  • bonus w postaci pilota zdalnego sterowania, obsługującego wszystkie funkcje modelu,
  • ciekawy design, dzięki któremu wentylator nie jest „obciachowym” wyposażeniem wnętrza.

DEERMA FD200: wady

  • ceny znacząco się różnią w zależności od sklepów!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE