realme GT 2 Pro to smartfon, który mnie ogromnie zaskoczył! Przyznaję: po przeciętnym smartwatchu tej marki (sprawdź test realme Watch 3 Pro) nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań.
Oczywiście spodziewałem się tego, że nie ma co porównywać taniutkiego zegarka ze sprzętem za tysiące monet (w końcówce listopada 2022 GT 2 Pro w dużych sklepach startuje od około 3300 zł), ale – w dużym uproszczeniu – po przygodzie z Watch 3 Pro uważałem realme za jednego z tych producentów, którzy bardziej celują w efektowny design i wybrane podzespoły, niż komfort obsługi i jakość oferowanych funkcji.
No cóż… Muszę przyznać się do błędu, bo realme GT 2 Pro to smartfon, którym mógłbym zastąpić wysłużonego Huawei P30 Pro (no dobra – przynajmniej pod względem prędkości działania!).
realme GT 2 Pro: specyfikacja
- Wyświetlacz chroniony Corning Gorilla Glass Victus, aluminiowa ramka, kompozytowa obudowa
- Wyświetlacz: 6,7″, 3216 x 1440, 525 ppi, AMOLED, odświeżanie 120 Hz
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 8 gen 1 SM8450 (1x 3.0 GHz, Kryo + 3x 2.5 GHz, Kryo + 4x 1.79 GHz, Kryo)
- Układ graficzny: Adreno 730
- Pamięć RAM: 12 GB
- Pamięć wbudowana: 256 GB
- Aparaty: tył 50.0 Mpix f/1.8, 50.0 f/2.2 Mpix szerokokątny, 2.0 Mpix f/3.3 macro; przód 32.0 Mpix f/2.4
- 20x zoom cyfrowy w kamerze tylnej, wbudowana lampa błyskowa, cyfrowa oraz optyczna stabilizacja obrazu, sensor Sony IMX766
- Slow Motion: FullHD 1080p (do 120 kl./s); HD 720p (do 240 kl./s)
- Rozdzielczość wideo: UHD 8K; UHD 4K (do 60 kl./s); FullHD 1080p (do 60 kl./s); HD 720p (do 60 kl./s)
- Łączność: 5G, Bluetooth 5.2, NFC, Wi-Fi
- Nawigacja satelitarna GPS, A-GPS, Beidou, Galileo, GLONASS, QZSS
- Złącza: USB Typu-C, 2x gniazdo kart nanoSIM
- Czytnik linii papilarnych w ekranie
- Czujniki: akcelerometr, magnetometr, światła, zbliżenia, żyroskop
- Funkcja szybkiego ładowania SuperDart Charge
- Dual SIM z obsługą dwóch kart
- System operacyjny: Android 12
- Bateria litowo-jonowa 5000 mAh
- W zestawie: ładowarka 65 W, przewód USB Typu-C, etui, instrukcja szybkiego uruchomienia telefonu
- Wymiary: wys. 163 mm, szer. 75 mm, gr. 8,2 mm
- Waga: 199 g
- Cena na grudzień 2022 według Ceneo: wersja 12 GB RAM od 3250 zł
realme GT 2 Pro: budowa i jakość wykonania
Urządzenie otrzymujemy w sporym – białym a skromnym – opakowaniu, którego monotonię przerywa tylko charakterystyczne logo marki na żółtym tle. Wewnątrz znajdziemy odrobinę papierologii w specjalnym kartoniku, chroniącym jednocześnie sam smartfon przed uszkodzeniami, a do tego masywną i sporą ładowarkę.
realme GT 2 Pro widziany od frontu lekko rozczarowuje i wcale nie sprawia wrażenia urządzenia kosztującego ponad 3 tys. zł. Po prostu znajdziemy takie modele u konkurencji, jakie genialnie udają premium wcale nim nie będąc (sprawdź recenzję Motorola Edge 30 5G), a przednia tafla GT2 Pro to taki bezpieczny standard – tylko i aż tyle.
Za to tył urządzenia to już zupełnie inna liga! Biała wersja kolorystyczna, którą testowałem, w połączeniu ze schludnym minimalizmem, logotypem serii i dziwną fakturą tylnej ścianki robi wrażenie i przypomina, że mamy do czynienia z górną półką. Kapitalnie połączono tworzywa – oczka aparatów otacza szklana wysepka, przestrzeń pod autografem „designed by” … to jakiś rodzaj gładkiego plastiku, a całe plecki są lekko chropowate.
No właśnie – mówiąc o tym modelu nie da się pominąć kwestii tworzyw, bo pod tym względem realme naprawdę zaskoczyło. Otóż plecki wykonano z biopolimeru, wyprodukowanego głównie z masy papierniczej, który w fakturze przypomina – jak pewnie zgadniecie – właśnie papier 🙂
I to jest coś naprawdę ciekawego, bo w takim zwykłym użytkowaniu mamy wrażenie, jakby telefon miał nałożone jakieś etui, sprawiające, że jego chwyt jest solidny i dobrze wyczuwalny – a to wszystko przy zachowaniu smukłej konstrukcji. Miła odmiana po wszędobylskich plastikach, jaka poza walorem użytkowym zapewnia oryginalną fakturę, na której przyjemnie zawiesić oko.
Ogólnie telefon jest solidnie wykonany, wygodny, cieniutki (ma 8,18 mm grubości i waży zaledwie 189 g) i bardzo elegancki – w zasadzie trudno mi wskazać drugie urządzenie o tak gustownie zaprojektowanej tylnej ściance.
realme GT 2 Pro: system, obsługa i wrażenia
Na głównym ekranie znajdziemy początkowo widżet pogodowy z datą i zegarynką, niżej okienko szybkiego wyszukiwania w Google, jeszcze niżej w jednej linii folder z apkami Google, Meet, Asystenta, Sklep Play, Narzędzia, a na samym dole dialer, wiadomości, Chrome, galerię i aparat.
Muszę powiedzieć wprost, że pierwsze skojarzenia, jakie miałem, orbitowały nie w stronę smartfonów pokroju Xiaomi i innych potentatów z Dalekiego Wschodu, ale raczej Motoroli (tak, wiem, że marka została też sprzedana Lenovo, a więc chińskiej firmie, już lata temu). Schludnie, elegancko i wszystko, co potrzebne, znajduje się dosłownie pod kciukiem – a do tego są to niemal same aplikacje od Google.
Niestety czar nieco pryska zarówno po rozwinięciu belki powiadomień, jak i wejściu do szuflady z apkami – tam już początkowo potrzeba kilku chwil, żeby ogarnąć, co dzieje się na ekranie.
Zacznijmy po kolei od górnej belki, która przy rozwinięciu do połowy pokazuje nam skróty do Wi-Fi, danych komórkowych, wyciszenia, Bluetooth, latarki, lokalizacji i pod nimi poziom doświetlenia ekranu – ta pierwsza część jest jak najbardziej czytelna.
Nieco gorzej jest po całym rozwinięciu paska, bo tam skrywa się cała armia piktogramów, zajmujących aż dwa ekrany! Poza oczywistymi jak Komfort oczu znajdziemy tam GPay (NFC ma swój odrębny kafelek), tryb Ultra Vision czy realme Share (a obok „zwykłe” udostępnianie) – to tylko przykłady, ale dobrze obrazują, w czym rzecz.
Moim zdaniem belka jest nieco przeładowana informacjami, które dodatkowo pełnią zbliżone funkcje – na szczęście można ją łatwo edytować i zostawić swoje skróty.
W szufladzie z aplikacjami mamy oczywiście wyszukiwarkę, która aktywuje się od razu po przewinięciu ekranu w górę (drugi ruch ją wyłącza i przeglądamy już cały widok) i umieszczono tam wszystkie rozwiazania Google (a co, gdzie Huawei nie może tam realme – jeszcze? – czerpie garściami) i programy w stylu Amazon, Booking itp. oraz sporo spamowych gierek wraz z linkiem do pobrania PUBGa.
Na tego ostatniego się skusiłem i powiem wprost, że to GT2 Pro był pierwszym telefonem, jaki testowałem, na którym grało mi się w PUBG baaardzo przyjemnie – to oczywiście zasługa gigantycznego zapasu mocy smartfona oraz świetnego ekranu!
W ustawieniach znajdziemy fajne smaczki jak:
- Q-Haptics (funkcje czuciowe mające zapewniać wrażenie dotyku naturalnych materiałów, imitowane przez różnorodne wibracje oraz możliwość usuwania dźwięków systemowych jak tony klawiatury czy odgłos zrzutu ekranu),
- zwiększenie ostrości obrazu („apgrejdowanie” obrazów i filmów w słabej jakości do lepszej),
- Multi Screen Connect (bezprzewodowe przesyłanie plików między telefonem a komputerem czy odbieranie wiadomości z fona na kompie),
- rozbudowaną personalizację ekranu (m.in. tapety, AoD, kolory, czcionki, podświetlanie krawędzi czy nawet animacja odczytania odcisku palca – z genialnym okręgiem przywodzącym na myśl efekt koła pozwalającego przenosić się w przestrzeni rodem z Doktora Strange’a!),
- Dolby Atmos (inteligentne, kino, gra, muzyka),
- tryb naturalnych odcieni, dostosowujący barwy do oświetlenia,
- technologia SDR to HDR (powiększenie gamy kolorów nagrania),
- inteligenty pasek boczny i inteligentne okna,
- strefa dla dzieci i tryb prosty,
- możliwość pomiaru tętna czujnikiem odczytywania odcisków palców (działa średnio i mam wrażenie, że nie lepiej niż w leciwym Samsungu S8),
- podwójny tryb audio (słuchawki przewodowe i BT jednocześnie).
Wybrałem część z funkcji, które wydały mi się w jakiś sposób ciekawe.
Ruch z pulpitu w prawo przenosi nas do wydarzeń z feeda Google, w przeciwną stronę do drugiej strony pulpitu, na której znajdziemy skróty do popularnych apek w rodzaju Fejsa, Linkedin czy jakiś gierek z puzzlami i bubblami 😉
OK, koniec teorii, czas na praktykę! Jak na co dzień sprawdza się system GT2 Pro, napędzany przez Snapdragon 8 Gen 1? Powiem wprost: pędzi jak Walaszek po kebsa z wołominą na cienkim!
Wyświetlacz to wysoka półka: 2K AMOLED z technologią LTPO 2.0 zapewnia adaptacyjną częstotliwość odświeżania do 120 Hz, 6.7 cala oferuje zagęszczenie pikseli na poziomie 525 PPI (dla porównania Samsung S22 to 425 PPI, Iphone 13 Pro 460 PPI) oraz maksymalną jasność na poziomie … 1400 nitów!
Początkowo trudno było mi uwierzyć w te parametry, ale „na żywo” od razu widzimy, że nawet ostre światło słoneczne i naturalne nie jest dla realme żadną przeszkodą – to wyświetlacz, który jest czytelny w każdych warunkach.
Co ważne, poza walorami wizualnymi wyświetlacz oferuje superczułość dotyku (częstotliwość odczytu dotyku 1000 Hz), dzięki czemu w grach cieszyłem się świetną responsywnością i genialnym odczytywaniem komend – pod tym względem naprawdę nie można urządzeniu niczego zarzucić.
Strach przed wyciąganiem smartfona z kieszeni niweluje jego wysoki poziom zabezpieczenia – otóż zastosowano tu topową wersję GG, czyli Corning Gorilla Glass Victus. Według producenta niestraszny jej nawet upadek na twarde podłoże z wysokości 2 m – mnie przekonało to na tyle, że podczas testów nosiłem GT2 Pro bez żadnego dodatkowego zabezpieczenia i po dwóch tygodniach takiego traktowania dopatrzyłem się tylko jednej, ledwie widocznej ryski na ekraniku.
W czasie testów nie miałem żadnych problemów z zasięgiem i telefon stabilnie utrzymywał transfer danych, jak i jakość połączeń głosowych. Nie mam pojęcia, na ile to zasługa 12 anten, rozmieszczonych wokół korpusu urządzenia, a na ile samego softu i przełączania się realme między antenami z najlepszym zasięgiem – na pewno jest to jeden z najbardziej stabilnych pod tym względem rozwiązań na rynku.
Trudno coś zarzucić głośnikom i mikrofonowi: rozmowy są głośne, wyraźne i głos przekazywany jest raczej naturalnie.
Jako, że nie miałem dotąd smartfona o tak potężnych parametrach, obawiałem się o baterię – według producenta ogniwo o pojemności 5000 mAh ma zapewniać do 21 h strumieniowania wideo, a od 0 do pełna naładujemy ją w 33 minuty (szybka ładowarka SuperDart 65 W w zestawie).
W praktyce nie jest tak różowo, bo przy dość intensywnym korzystaniu z urządzenia (ciągły net, fotki, około 40 minut gry w PUBG, około godziny Tidal) wytrzymywało ono około 5,5 h realnego użytkowania. Bez gier czas ten wzrośnie spokojnie o 1 h.
Muszę jednak dodać, że nawet przy wymagających grach telefon nie nagrzewa się jakoś nieprzyjemnie i to mi się bardzo podoba!
realme GT 2 Pro: zdjęcia i filmy to jego żywioł? No, niekoniecznie …
Testowany model może pochwalić się następującym zapleczem fotograficznym:
- szerokokątną kamerą o rozdzielczości 50 MP (matryca światłoczuła Sony IMX 766),
- aparatem z mikroobiektywem z 40-krotnym powiększeniem,
- ultraszerokokątną kamerą o rozdzielczości 50 MP i kącie widzenia 150°,
- przednią kamerą o rozdzielczości 32 MP,
- podwójną stabilizacją obrazu OIS+EIS,
- wykorzystaniem SI do poprawiania oświetlenia w złych warunkach.
Sama aplikacja aparatu oferuje sporo, ale na szczęście stawia na prostotę obsługi. Znajdziemy w niej następujące tryby:
- Ultra night (możliwość wsparcia SI i manualnych ustawień – m.in. temperatura światła czy przysłona, do tego filtry barwne w stylu cyberpunk czy złoty),
- ulica,
- wideo (tu szybki skrót do SI, zmiany rozdzielczości – od 8K do 720p),
- zdjęcie (lampa błyskowa, HDR, wsparcie SI, format, skrót do obiektywu Google),
- portret (efekt portretowy z rozmyciem tła),
- 50M (jak sugeruje nazwa, tryb rozdzielczości foto 50 mpx),
- więcej (pro, panorama, film, zwolnione tempo, film poklatkowy, dual-view, mikroskop, 150 stopni, skaner tekstu, tryb gwieździstego nieba, efekt makiety, zdjęcie 3D).
W ostatnim punkcie wyliczenia znajdziemy coś, co wyróżnia ten model na tle konkurencji! Oczywiście będzie to aparat typu rybie oko (tu producent chwali się, że GT2 Pro jest pierwszym tego typu smartfonem w ogóle!) oraz mikroskop, czyli fotografia, jaką zrobimy z odległości 1-2 mm i która pokaże dany przedmiot w 40-krotnym powiększeniu.
W praktyce to fajne efekty, które dają sporo radochy i pozwalają poeksperymentować – ale o ile tryb 150 stopni może zaciekawić na dłuższą metę, tak zdjęcia mikroskopowe rzadko kiedy interesują kogoś poza jego samym autorem – bo i po co postronnym osobom widok nitki z dżinsu czy odcisku palucha na etui od słuchawek;)
W ustawieniach warto wyróżnić opcję 10-cio bitowych kolorów czy format wysokiej wydajności HEIF, a przy nagrywaniu wideo – możliwość zablokowania ostrości, dzięki czemu będzie podążała za obiektem. Fajnym gestem w stronę bardziej wymagających fotografów będzie wyciągnięcie opcji zapisu pliku bezpośrednio na ekran i stąd możemy zmieniać format RAW/JPG.
Jak w praktyce radzi sobie takie kombo? Dobrze, ale nie aż tak, jak oczekiwałem. Po prostu.
Już tłumaczę, w czym rzecz: po pierwsze zdjęcia w mniej sprzyjających warunkach – czyli pochmurny dzień, szarości, zmierzch czy noc, rzadko kiedy wychodzą tak, jak można by oczekiwać po potencjale matryc i algorytmów.
Na screenach niżej zobaczycie siłę SI w rozjaśnianiu scenerii:
Owszem, powiedzmy 30% z takich szybkich fot w słabych warunkach wyjdzie całkiem całkiem, ale na pewno nie jest to poziom topowych smartfonów fotograficznych, a nawet nie średniaka jak Nova 10 Pro (recenzja Huawei Nova 10 Pro).
Co konkretnie mi się nie podoba na fotkach? Otóż często pojawiają się nienaturalne kolory czy delikatne rozmycia, widoczne nawet po minimalnym powiększeniu zdjęcia.
W trybie doświetlania przez SI zdjęcia wychodzą lepsze, ale i tu widać, że algorytmy skupiają się na obróbce najsilniejszego źródła światła – nawet, jeśli jest ono oddalone na drugim planie, to i tak ostanie wyeksponowane, tak jak zobaczycie niżej:
Nie podoba mi się jakość zbieranego dźwięku – mikrofon nie radzi sobie z większa odległością, a do tego mizernie zabezpiecza przed szumami otoczenia. Tu jestem zawiedziony.
Reasumując: w dobrych i średnich warunkach oświetleniowych realme poradzi sobie bezproblemowo, natomiast noc i zmrok stanowią dla niego wyzwanie, z którego wychodzi zwycięsko rzadziej, niż w co drugiej fotce.
Mocny głos na tak za rybie oko i tryb mikroskopowy (to nazwa własna producenta) i solidną stabilizację wideo, ale dodatkowy minus za przeciętny mikrofon.
Tryb portretowy zbyt silnie ingeruje w rozmycie:
Gdybym miał wybierać pomiędzy realme, średniakiem fotograficznym od Hua (test Huawei Nova 10 Pro) czy Moto (zobacz recenzję Motorola Edge 30 5G – tu mamy bardziej naturalne kolory), to jednak skłoniłbym się do Hua – ale tylko w trybie foto, bo pod względem wideo w tej trójce rządzi realme!
Czy warto kupić realme GT 2 Pro?
Czy realme GT 2 Pro to kawałek magii w Twojej dłoni?
Nie, ale niewiele brakowało i mam wrażenie, że wiele osób może zdecydować się na ten model. Na pewno nie jest to najbardziej uniwersalny smartfon, na jaki możecie liczyć w tym pułapie cenowym, ale z pewnością to ścisły top, jeśli chodzi o potencjał dostępnej mocy, szybkość działania i frajdę z użytkowania!
Telefon śmiga jak mała rakietka i to jest naprawdę niezwykłe wrażenie, bo każda czynność, jaką mu zlecimy, odbywa się w mgnieniu oka. Dodajmy do tego bardzo dobry ekran, niezłą baterię, całkiem sprawny aparat (tu jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach) i lepszą kamerkę wideo, dobrej jakości połączenia i bardzo stabilne zasięgi wszelakich sieci, prosty, ale jednocześnie pozwalający na mnóstwo możliwości personalizacji system, kapitalną wydajność.
Jeśli stawiasz na komfort pracy i wydajność, realme GT 2 Pro może być jednym z topowych rozwiązań w tej półce cenowej – o ile nie liczysz na więcej pod względem możliwości fotograficznych!
realme GT 2 Pro: zalety
- ciekawy projekt, świetne materiały i w końcu oryginalne podejście do designu!
- bardzo przyjemny ekran,
- wysoka wydajność na co dzień i w grach,
- jak na potencjał mocy – dobra bateria z szybkim ładowaniem,
- wysoka jakość funkcji sieciowych i bajer w postaci dookólnego NFC,
- schludny system z rozbudowanymi narzędziami do personalizacji,
- ogólnie niezłe aparaty (ze smaczkiem w postaci rybiego oka i „mikroskopu”!), od których …
realme GT 2 Pro: wady
- oczekiwałbym więcej (tryb foto słabszy niż wideo)!
- brak ładowania bezprzewodowego, gniazda minijack, wodoodporności.