Garmin Vivosmart 5 to odpowiedź dla tych fanów inteligentnych opasek, którzy cenią wiarygodne pomiary i bogate możliwości aplikacji, a nie chcą nosić na nadgarstkach sporych zegarków, takich jak Instinct 2 (nasza recenzja Garmin Instinct 2 Solar).
I choć cena smartbanda może nieco studzić entuzjazm, to mam wrażenie, że będzie to jednak ciekawa opcja!
Garmin Vivosmart 5: długi (?) czas pracy i brak własnego GPS
Garmin Vivosmart 5 wygląda jak klasyczny smartband, ale już na pierwszy rzut oka dostrzeżemy, że zabrakło tam czegoś, co oferują dziś nawet taniutkie opaski w rodzaju Band 6 (zobacz test Huawei Band 6).
Tym czymś będzie oczywiście kolorowy wyświetlacz, bo choć oficjalna cena urządzenia wynosi 149,99 euro, to wyposażono je w monochromatyczny, dotykowy ekran OLED o wymiarach 10,5×18,5 mm i rozdzielczości 88×154 px obecnie wydaje się dość anachroniczny.
Najdziwniejsze jest to, że zastosowanie tego rozwiązania niezbyt przełożyło się na energooszczędność Garmina – producent twierdzi, że opaska zagwarantuje nam tydzień pracy, ale … z wyłączonym pomiarem SpO2 w nocy! Nie wiem, jak Wy, ale ja odczuwam tu niedosyt.
Podobnie jak maleństwa pokroju opasek Xiaomi/Amazfit – choćby kapitalny i obecnie taniutki Band 5 (zobacz Amazfit Band 5 recenzja) – urządzenie nie zostało wyposażone w we własny moduł GPS. Trzeba więc pogodzić się z tym, że wybierając się na bieganie w plenerze nie zostawimy telefonu w domu – skądś smartband musi przecież pobrać sygnał nawigacji satelitarnej.
Garmin Vivosmart 5 to ciągle potencjał aplikacji Garmin Connect!
Vivosmart 5 to opaska skupiona na monitorowaniu naszej kondycji i podstawowych funkcjach komunikacyjnych:
- urządzenie rejestruje kroki, minuty intensywnej aktywności, spalone kalorie,
- potrafi monitorować popularne aktywności (spacer, bieganie, joga, pilates, trening cardio, świadome oddychanie, trening siłowy),
- obsługuje powiadomienia (wiadomości e-mail, SMS-y i alerty),
- znajdziemy tu funkcję wykrywania zdarzeń (podczas wybranych aktywności na świeżym powietrzu) i wzywania pomocy, które umożliwiają wysyłanie wiadomości z aktualną lokalizacją do kontaktów alarmowych,
- nie zapomniano o wodoodporności 5 ATM (nici z pływania, ale prysznic – czemu nie?),
- i na koniec – choć to budżetowiec, to współpracuje z aplikacją Connect (tu, w końcówce filmiku, szerzej omawialiśmy możliwości Garmin Connect).
To właśnie ostatnia wiadomość sprawi, że mimo niezbyt „wypasionego” hardware opaska może przyciągnąć wielu użytkowników.
Najnowszy Vivosmart ma szansę połączyć ogromny potencjał analityki Garmina oraz jego sieć sportowej społeczności, a to naprawdę udane zestawienie, pozwalające sporo wybaczyć!