Snapdragon 3100 to już przeżytek? Też tak myślałem, dopóki nie porównałem go ze Snapem 4100!

Snapdragon 3100 to leciwy procek, jaki towarzyszy nam od 2018 roku, ale jest on wciąż obecny w wielu smartwatchach, w tym lubianym Suunto 7. To właśnie te starsze zegarki coraz częściej doczekują się solidnych promocji, ale pojawia się poważne pytanie: czy w 2022 roku warto decydować się na tak stare podzespoły? Wbrew pozorom odpowiedź nie jest wcale tak oczywista!

Snapdragon 3100 vs Snapdragon 4100: rewolucji nie będzie, ale różnicę wypatrzysz gołym okiem

Od dawna fascynowała mnie nonszalancja, z jaką Qualcomm podchodził do rynku inteligentnych zegarków. W ramach małego przypomnienia – Snap w wersji 2100 ma korzenie w 2016 roku, odświeżony model 3100 pochodzi z końcówki 2018 roku, natomiast 4100 zjawił się w wakacje 2020. Jakąś regularność chronologiczną można na upartego wypatrzeć, ale najciekawsze jest to, co nowe platformy miały nam do zaoferowania.

Zresztą, spójrzcie sami na główne cechy kolejnych chipów:

  • 2100 – 4x ARM Cortex A7 do 1.2 GHz, Bluetooth 4.1, pamięć LPDDR3 do 400 MHz,
  • 3100 – 4x ARM Cortex A7 do 1.2 GHz, Bluetooth 4.2, pamięć LPDDR3 do 400 MHz,
  • 4100 – 4x ARM Cortex A53 do 2 GHz, Bluetooth 5.0, pamięć LPDDR3 do 750 MHz.

Celowo przywołałem garść suchych danych, bo pokazują one ewolucyjne podejście producenta do kolejnych generacji – gdyby patrzeć na same technikalia, to ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że to postępy na miarę kolejnych epok prehistorycznych.

Suunto 7: czy Snapdragon 3100 ma sens w 2022?
Suunto 7: czy Snapdragon 3100 ma sens w 2022? / fot. Offtech

Byłoby to jednak mocno niesprawiedliwe podejście, bo siła kolejnych generacji (uzupełniana przez aktualizacje dodawane przez Google, bo to pośrednio ono dzięki Wear OS było największym użytkownikiem tych procesorów) ujawniała się poprzez coraz lepsze zarządzanie energią oraz mocą obliczeniową procesorów.

W tym momencie powiem coś nie do końca popularnego – dla mnie największe znaczenie miało wprowadzenie nie najnowszego 4100, ale 3100, który oferował bardzo wyraźny przeskok w porównaniu z poprzednią generacją, odpowiedzialną za negatywne stereotypy, jakie narosły wokół WearOS. Do dziś pamiętam, jakim przeskokiem było dla mnie dotrwanie do 48 godzin pracy na jednym ładowaniu na Suunto 7, kiedy moja poprzednia Moto 360 błagała o ładowarkę często po 12 h pracy…

Czy warto kupić smartwatch ze Snapdragonem 3100?

Wracając do technikaliów: jak już wspomniałem, w teorii 4100 bije na głowę poprzednika i skazuje na zagładę sprzęty, jakie były wyposażone w 3100, nie mówiąc o 2100 (tak, zostało sporo „modowych” smartwatchy z tym prockiem, pojawiających się w cyklicznych wyprzedażach na Zalando).

Jak jest w praktyce? Sprawdźcie sami na poniższym nagraniu:

Jeśli uda Wam się upolować sensowny (a więc raczej nie modowy, a sportowy) smartwatch z 3100 w realnej obniżce (obecnie dobrym przykładem jest choćby wspomniane już Suunto 7, które niedawno można było trafić za 1000 zł), to różnica pomiędzy szybkością i ogólną responsywnością, z jaką mamy do czynienia na co dzień, jest niewielka.

Ale nieco gorzej robi się wtedy, kiedy zegarek poddajemy większemu obciążeniu, niż podczas wertowania menu i odpalania losowych programów – zauważyłem, że przycinki pojawiają się częściej na 3100 po zakończeniu dłuższego treningu, a na 4100 jest to niezauważalne.

Czy to jednak tak poważna wada, by zakopać wszystkie zegarki z 3100? Niekoniecznie – ale tylko wtedy, kiedy wiemy, czego oczekujemy od naszego smartwatcha.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE