Sony WF-C500 to słuchawki True Wireless, które pojawiły się dość niespodziewanie i „przypadkowo” po tym, jak Jabra wprowadziła topowe Jabra Elite 7 Pro i tańszy model w postaci Elite 3, wprowadzający do niższej klasy cenowej świetne brzmienie, dotąd zwykle spotykane w droższych urządzeniach.
Na taką walkę wielkich marek czekałem – w końcu coś się dzieje nie tylko w lidze TWSów z górnej półki cenowej!
Sony WF-C500: przecieram oczy ze zdumienia – w takiej cenie LDAC i DSEE?
Muszę szczerze powiedzieć, że wiadomość o nowym, niedrogim modelu TWSów od Sony zwyczajnie mnie zaskoczyła i do tego nie spodziewałem się po WF-C500 niczego specjalnego, wiedząc, jak dotąd ten producent traktował niższą półkę cenową. Specjalnie mnie to nie dziwi – mając serię WF1000 nie trzeba się spinać, żeby wkraczać w tańsze urządzenia, bo i po co 😉
Okazuje się jednak, że Sony WF-C500 pogroził paluszkiem Jabrze za to, że modelem Elite 3 przemeblowała rankingi słuchawek za około 300 zł. Przywołuję to urządzenie nieprzypadkowo, bo obie marki wybrały podobny sposób ekspansji w tej niszy, rezygnując z ANC, które zarezerwowano dla droższych modeli, a oferując brzmienie i smaczki technologiczne, które są z nimi kojarzone.
W przypadku Sony wybrano następując rozwiązania:
- możliwość odtwarzania utworów w 360 Reality Audio (wymaga abonamentu),
- system DSEE (Digital Sound Enhancement Engine), który zwiększa autentyzm brzmienia, przywracając wytłumione dźwięki i wysokie częstotliwości,
- implementacja kodeka Hi-Res LDAC,
- współpraca z aplikacją Sony | Headphones Connect, pozwalającą m.in. dostosować brzmienie dzięki korektorowi.
Te możliwości są imponujące w urządzeniu wycenionym na 350 zł! Oczywiście trudno wyrokować o tym, jak C500 zabrzmi, ale ma tak potężne zaplecze technologiczne, że w tej klasie cenowej musiał zapanować popłoch.
Czym jeszcze cechuje się ten model? „Pąki” są niewielkie i posiadają przyciski umożliwiające zaawansowane sterowanie, w tym regulację głośności. Etui jest również kompaktowe i wyróżnia się mleczną pokrywą. Urządzenie pozwala na korzystanie z asystentów głosowych, Google Fast Pair, Swift Pair (opcja szybkiego parowania z Windows). Transmisja Bluetooth jest realizowana do dwóch słuchawek na raz, co poprawia stabilność i pozwala używać ich autonomicznie.
Wisienką na torcie jest czas pracy na jednym ładowaniu, który ma wynosić nawet do 10 h! Pewnie chodzi o odsłuch z wykorzystaniem kodeka AAC (LDAC był dużo bardziej energochłonny), ale to i tak świetny rezultat. Etui pozwala na kolejne 10 h odsłuchu – to już przeciętny rezultat.
Na zakończenie powiem tak: o ile we wpisie Dlaczego nie kupiłem Sony WF 1000 xm 3 tłumaczyłem, co sprawiło, że nie sięgnąłem w swoim czasie po topowy model, tak ten niepostrzeżenie przerodził się w spis zalet nowego, świetnie wycenionego modelu.
Sony, oby tak dalej!