Kto by pomyślał! Nie Remigiusz Mróz, a Joanna Bator została ambasadorką Acera!

To nieczęsta wiadomość w świecie mediów. Ambasadorką całej serii laptopów zostaje nie poczytny pisarz w rodzaju wspomnianego już Remigiusza Mroza, potrafiącego wydać kilka tytułów w ciągu roku, ale Joanna Bator, wymagająca prozatorka i naukowiec, związana z nurtem feminizmu, wielokrotna stypendystka i znawczyni kultury japońskiej. Jest postacią tyleż barwną, co nieoczywistą – zwłaszcza jako gwiazda mająca promować laptop!

Trzymam kciuki, by współpraca dla obu stron ułożyła się pomyślnie – rzadki to przypadek, kiedy twarzą elektroniki zostaje odważna intelektualistka, która zamiast skandali rodem z brukowców woli skandal intelektualny!

Joanna Bator i Acer ConceptD: niepokorne połączenie!

Muszę powiedzieć jedno – podoba mi się tak niepokorne zagranie Acera i Joanny Bator, bo z tej mieszanki może wyjść naprawdę silnie wybuchowa mikstura. Znany producent nie wybrał łatwego rozwiązania, szukając kontaktu z takim twórcą, który istnieje w świadomości jak największej liczby odbiorców i to nawet niekoniecznie jako autora dobrej literatury, ale nawet bywalca telewizji śniadaniowej.

Joanna Bator ambasadorką Acer / fot. Acer

O nie, mam wrażenie, że Acer dobrze wiedział, że to droga donikąd. Owszem, byłoby kilka fajnych zdjęć, jakiś kontrakcik, miłe słowa rzucane mimochodem – ale zabrakłoby twórczego fermentu i pewnej ciekawości, która kazałaby szukać strategii takiego, a nie innego wyboru.

Nie ma się co czarować – dziś spora część twórców wszelkiej maści nie wyjdzie poza Apple (no, ewentualnie Lenovo) i wybór oczywistej ambasadorki/ambasadora marki niewiele by tu zmienił. Ale zwrócenie się w stronę mocnej indywidualistki, której nie da się sklasyfikować (bo i jak? to zarówno świetna znawczyni filozofii, kultury japońskiej, feministka, jak i pisarka – w każdej z tych kategorii osiągnęła mocny status) to zadra, która pozwala zaistnieć Acerowi tam, gdzie dotąd nie było dla niego miejsca.

Dla oddajmy jeszcze głos samej autorce:

Komputer dla mnie to najważniejszy obiekt, wręcz intymny. Są w nim moje teksty, koncepty, moje tajemnice. Musi być przyjemny dla moich oczu i dłoni, mieć duży, łatwy do ustawienia ekran, który idealnie odwzorowuje kolory. Ponadto musi być mobilny, ponieważ poruszam się z nim po domu i zabieram w podróże.

Zauważcie – ani słowa o technologii, mocy, baterii, konstrukcji. Nie – laptop to maszyna, która pozwala znaleźć ujście twórczej ekspresji i musi być użyteczna! Nieważne czym to osiągnie, jakich parametrów potrzebuje i z czego powinien być zbudowany: ma być tak przeźroczysty, by pozwalać przelać niewyrażone na ekran.

Mam wrażenie, że Acer ConceptD będzie do tego idealny.

Więcej szczegółów na temat współpracy Acera i Autorki znajdziecie tutaj.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE