Dildo Baggins ma Przebój na Wszystkich Świętych! Bierzesz, póki świeży?

Dildo Baggins to jeden z tych muzyków, którzy z automatu tracą jakąś część potencjalnych fanów z banalnego powodu – dziwnej ksywki (pozwólcie, że odniosę się tylko do frazy dotyczącej bohatera książek Tolkiena) i odważnego (choć w tym konkretnym przypadku raczej właściwym słowem byłoby wstydliwego – bo jak inaczej określić zakładanie torby na głowę?) imidżu.

Najgorsze jest to, że nieszczęśni nie wiedzą, co tracą, bo DB od dłuższego czasu udowadnia, że najlepsze melodie ostatnich lat nie goszczą na listach Zetki, ale w głowie zakrytej charakterystyczną papierową torbą!

Przebój na Wszystkich Świętych Dildo Baggins: tak się robi hiciory dla osób zapatrzonych w lata 90-te!

Dildo Baggins Prezent / fot. z profilu DB na Facebook

Trzeba mieć sami wiecie co, żeby w jedno z najpoważniejszych polskich świąt celować z działa w postaci „Przeboju na Wszystkich Świętych”! Co najzabawniejsze, wbrew obrazoburczym konotacjom, jakie wywoła tytuł i okładka, to jeden z najbardziej ciepłych i humorystycznych kawałków, z jakimi miałem do czynienia od dawna.

Przekora, zabawa słowem i tekst, który wyśmienicie miesza słowa o miłości z literackim żartem w „świętozmarłowym” anturażu to prawdziwy sztos – zwłaszcza, że podlewa je muzyka będąca hołdem dla największych przebojów muzyki lat 90/00, z zaśpiewami rodem z Myslovitz czy basem podpatrzonym u New Radicals.

W ogóle mam wrażenie, że Dildo od jakiegoś czasu rośnie sobie w kąciku (tylko bez skojarzeń proszę!) i czeka, aż jego czas nadejdzie – bo wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z czymś w rodzaju zakorzenionego w alternatywie odpowiednika Nocnego Kochanka.

Tak samo przebojowy, odważny, mieszający frazy zapadające w pamięć po pierwszym wysłuchaniu i melodie, które długo nie wychodzą z głowy, z ironicznym komentarzem i talentem do opowiadania prostych historii, Baggins wydaje się skazany na sukces.

Trzymam kciuki, bo po utrzymanym w stylu serio „Wstyd, wstyd, wstyd” i wakacyjnym „Prezencie” „Przebój na Wszystkich Świętych” to kolejny utwór, wypełniony świetnym tekstami i melodiami, które mogłyby wypełnić całą dyskografię męskograniowej okolicy!

Koniec ględzenia: niech Dildo uprzyjemni Wam najbliższe dni, a moc śmiechu będzie z Wami!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE