Soocas S32 i Soocas N1 to dwa niedrogie urządzenia, przeznaczone do pozbywania się niechcianego owłosienia. Ze względu na dobrą wycenę (maszynkę kupimy za nieco ponad 200 zł, a trymer – ponad 50 zł) i efektowne opakowania mam wrażenie, że będzie to jeden z mocnych typów prezentowych dla mężczyzn 🙂
Najciekawsze w produktach Soocas to ich spore możliwości, ciekawy design oraz solidne materiały, które kojarzą się ze sprzętami z wyższej półki cenowej. Do tego marka jest coraz szerzej dostępna w polskich elektromarketach i wszystko wskazuje na to, że to może być prawdziwy hit!
Soocas S32: specyfikacja
- Potrójny system golący z ruchomymi głowicami
- Możliwość pracy na mokro i sucho
- Wbudowany akumulator (ładowanie przez USB-C)
- Czas pracy: do 300 minut
- Możliwość mycia pod bieżącą wodą
- W zestawie: przewód ładujący, pędzelek do czyszczenia głowicy, mała i duża szczotka do czyszczenia i masażu twarzy
- Samoostrzące się ostrza
- Cena: grudzień 2023 – około 230 zł
Soocas S32: budowa i jakość wykonania
Golarkę otrzymujemy w widowiskowym opakowaniu, które prezentuje się bardzo elegancko i to wrażenie obcowania z produktem dopieszczonym wizualnie nie znika także po jego rozpakowaniu.
W środku w dopasowanych wycięciach umieszczono golarkę, małą i dużą szczotkę (o nich więcej za chwilę), podstawkę pod dodatkowe elementy, instrukcję w efektownym kartoniku, przewód ładujący oraz mały pędzelek do czyszczenia urządzenia.
Soocas S32 nieco przypomina modele premium Philipsa i jest to udana konstrukcja, charakterystyczna dla golarek o potrójnej głowicy tego typu. Cieszy obecność wyświetlacza, wskazującego procentowy stan naładowania baterii – to o wiele dokładniejszy odczyt, niż z częściej spotykanych w tej półce cenowej diod.
Urządzenie jest wodoodporne i jest to istotne z dwóch przyczyn: po pierwsze, możemy golić się nim zarówno na mokro, jak i na sucho, po drugie mycie S32 pod strumieniem bieżącej wody zajmuje dosłownie kilka sekund.
Co potrafi Soocas S32? Wrażenia z użytkowania
Ruchome głowice obracają się o 360° i dokładnie przylegają do twarzy, dzięki czemu skutecznie radzą sobie z zarostem. Dobrze zaprojektowane siateczki i wysokiej jakości noże tnące sprawiają, że na skórze nie pojawiają się podrażnienia i charakterystyczne zaczerwienienia.
Mam wrażenie, że dla osób, które dotąd nie korzystały z tego typu golarki dobrą opcją na start będzie praca na mokro, z wykorzystaniem małej ilości żelu/pianki do golenia. Będzie to przydatne, bo pierwsze golenie to w zasadzie nauka operowania maszynką – okrągłe głowice wymagają innej metody pracy, niż golarka z jednym ostrzem i wykonujemy tu sporo ruchów okrężnych.
Efekt działania Soocas S32 jest dobry i choć sam goliłem nią jedynie policzki, to osoba, którą poprosiłem o sprawdzenie urządzenia na pełnym zaroście, nie miała żadnych zastrzeżeń.
Warto pamiętać, że znajdziemy tu samoostrzące ostrza – takie rozwiązanie sprawia, że możemy długo cieszyć się urządzeniem bez konieczności wymiany głowicy. Jak już wspomniałem, czas pracy maszynki to około 300 minut, a jej naładowanie ma zająć 5 godzin.
W zestawie znajdziemy dwie ciekawostki i będą to … szczotki, które nakładamy na maszynkę zamiast głowicy tnącej:
- pierwsza, z bambusowego węgla drzewnego, ma pomagać w eliminacji wągrów,
- druga oczyszcza twarz, a zastosowane w niej jony srebra eliminują bakterie.
Nie zauważyłem zmian na swojej cerze, ale samo oczyszczanie twarzy miało dla mnie aspekt relaksujący, ponieważ obracająca się szczotka naprawdę przyjemnie masuje skórę.
Soocas N1: specyfikacja
- Trymer do nosa, uszu, brwi i baków
- Możliwość mycia pod bieżącą wodą
- Ostrza ze stali nierdzewnej
- Zasilanie bateryjne (1 bateria AAA)
- W zestawie: pokrowiec do przenoszenia, osłona na ostrze
- Cena: grudzień 2023 – około 55 zł
Co potrafi Soocas N1? Wrażenia z użytkowania
Trymer Soocas N1 jest jeszcze mniej skomplikowanym urządzeniem, niż omawiana golarka. Przede wszystkim nie posiada własnego źródła zasilania i pracuje na jednej baterii typu AAA („gruby paluszek”), ale ze względu na mikre zapotrzebowanie na energię po kilku tygodniach pracy nie zauważyłem, by trzeba było ją wymieniać.
Na pewno Soocas postarał się, by podobnie jak w przypadku S32 można było kupić urządzenie oczami – to po prostu świetnie zaprojektowany i ładny trymer, gdzie nie zapomniano o końcówce ochronnej na ostrze (nieodparcie kojarzyła mi się z nakładką na igłę gramofonową) i woreczku transportowym.
Urządzenie działa bez zastrzeżeń, a dość spore ostrze sprawdza się nie tylko w przycinaniu włosków w nosie czy uszach, ale nawet można nim wyregulować brwi czy baki.
Soocas wie, jak projektować eleganckie i dobrze wycenione akcesoria
Zanim przyszły do mnie paczuszki z golarką i trymerem, miałem delikatne wątpliwości przede wszystkim w kwestii jakości spasowania i zastosowanych materiałów – nie ma co ukrywać, że wyceny obu urządzeń plasują je w klasie budżetowej.
Tym większe było moje zaskoczenie, kiedy zarówno S32, jak i N1 okazały się dobrze zaprojektowanie i wykonane, proste w obsłudze i po prostu robiące to, co co powinny.
Nie wiem, jak Wy, ale ja nie mam nie przeciwko, żeby wśród niedrogich sprzętów do pielęgnacji to w właśnie Soocas zaczął wyznaczać trendy!