Garmin Venu 3 to niespodziewany następca popularnej 2ki (recenzja Garmin Venu 2), czyli zegarka dla sportowców podanego w taki sposób, że sięgną po niego zarówno stateczne urzędniczki, jak i wyluzowani kierowcy MPK!
W serii Venu udało się amerykańskiej marce zamknąć możliwości, za które ceni je tak wielu fanów (swoją drogą chyba żadna inna firma „od smartwatchy” nie ma takich pasjonatów – co mi się oberwało za krytykę niektórych modeli, to moje), opakowanych w uniwersalny, elegancki design z AMOLEDem na czele.
Co ciekawe, najnowsza odsłona przynosi jedną zasadniczą nowość (ok, poza ceną, która rzecz jasna jest wyższa, niż w przypadku starszej generacji, i kilkoma detalami, jakich część też znamy od konkurencji), z której dotąd słynęły chińskie marki!
Ale zanim zaczniecie bić brawo, mowa o … rozpoznawaniu drzemek i porannym raporcie 🙂
Garmin Venu 3 nie jest najciekawszym smartwatchem ze stajni kultowej marki, ale i tak kupią go tłumy
Zanim przejdziemy do tego, czym wyróżnia się nowy Venu, dwa słowa o tym, jak urządzenie prezentuje się pod względem technikaliów. Otóż mamy tu dwie wersje rozmiarowe, które poza rozmiarem mogą pochwalić się tymi samymi materiałami – ramka wykonana ze stali nierdzewnej, koperta z tworzywa sztucznego z domieszką włókna węglowego, a wyświetlacz chroni Gorilla Glass 3 generacji.
Większa wersja ma ekranik 1,4 cala przy rozdzielczości 454 x 454, mniejsza 1,2 cala przy 390 x 390 px. Oczywiście oba wyświetlacze to AMOLEDy. Większy zegarek ma pracować do 14 dni na jednym ładowaniu, mniejszy – do 10, ale co pokażą testy, to już inna historia (odsyłam do mojej króciutkiej opinii o baterii w trybie GPS w Instinct 2).
Teraz czas na nowości, które zgrabnie wypunktowano w komunikacie prasowym:
- Asystent snu: funkcja, która dostarcza ocenę jakości snu wraz ze spersonalizowanymi wskazówkami dotyczącymi zalecanej ilości snu. Dokładne monitorowanie faz snu, saturacji i zmienności tętna (HRV) uzupełnione zostało o opcję monitorowania drzemek.
- Raport poranny: od razu po przebudzeniu zegarek wyświetla przegląd informacji dotyczących snu, regeneracji, stanu HRV i nie tylko. Raport można dostosować, aby wyświetlać jedynie najbardziej interesujące szczegóły.
- Monitorowanie drzemki: automatyczne rejestrowanie drzemki pozwala sprawdzić, w jakim stopniu wpłynęła na parametry regeneracji. Funkcja ta dostarcza także sugestie dotyczące optymalnej pory i czasu trwania drzemki.
- Udoskonalone Body Battery: funkcja, która monitoruje poziom energii w ciągu dnia, wskazując najlepsze pory na aktywność i odpoczynek została rozbudowana o spersonalizowane wskazówki dotyczące tego, jak sen, drzemki, codzienne aktywności i poziom stresu wpływają na rezerwy energii organizmu.
- Tryb wózka inwalidzkiego: rejestruje dzienną liczbę pchnięć kół, przypomina o zmianie rozłożenia masy ciała oraz oferuje zestawy aktywności i treningów dostosowanych do jazdy na wózku. Podczas tworzenia tych funkcji zmodyfikowano algorytmy niektórych istniejących funkcji, aby zwiększyć dokładność danych pod kątem specyfiki jazdy na wózku.
- Korzyści z treningu i czas regeneracji: ułatwia lepsze zrozumienie, jak trening wpłynął na ciało i ile czasu potrzeba na odpoczynek przed następnym wyzwaniem.
- Ocena odczuwanego wysiłku: zapisz subiektywną ocenę, jak trudny był trening i jakie było Twoje samopoczucie.
- Interwały: możliwość zaprogramowania treningu interwałowego (biegowy lub kolarski) bezpośrednio na zegarku.
- Medytacja: przewodnik praktyk medytacji, który ułatwi zmniejszenie stresu, niepokoju i poprawę koncentracji.
- Wbudowany głośnik i mikrofon: nawiązywanie i odbieranie połączeń bezpośrednio z zegarka (po sparowaniu z kompatybilnym smartfonem) wraz z możliwością użycia asystenta głosowego, aby odpowiadać na wiadomości. Osoby posiadające telefon z Androidem mogą również przeglądać wiadomości ze zdjęciami i odpowiadać na SMS-y za pomocą klawiatury na zegarku.
- Dwa rozmiary liter: Wybierz mały lub większy rozmiar fontu, aby łatwiej odczytywać powiadomienia, dane treningowe i wszelkie inne informacje.
Nie wiem, jak Wam, ale mi część nowości mocno pachnie opcjami z Polara (choćby z własną oceną samopoczucia, która pierwsza pojawiła się właśnie w urządzeniach Finów), Amazfit (ha! poranny raport, o który upominaliście się pod testem Amazfit GTS 4), Huawei (ten drzemki monitoruje od dawna, choć z mieszaną jakością) czy odpisywanie ma powiadomienia i wielkość czcionki rodem z WearOS.
Cieszę się, że w przeciwieństwie do poprzednika 3ka ma rozmowy głosowe po Bluetooth – sporo osób dyskredytowało Garmina właśnie z braku tego udogodnienia.
OK, na koniec została tytułowa hipoteza na temat popularności modelu. Przypuszczam, że właśnie dzięki tej zgrabnej mieszance opcji z różnych smartwatchowych światów i świetnej analityce, z której słynie Garmin, oraz upchnięciu wszystkiego w eleganckiej (a nie sportowej czy outdoorowej!) kopercie sprawi, że po Venu 3 sięgnie cała masa osób dotąd niezainteresowanych sportowymi korzeniami producenta Forerunnera 🙂
Jedyne, co trochę dziwi, to wycena tej generacji: niezależnie od wielkości zapłacimy za zegarek 2299 zł.
Dziwne, bo dotąd mniejsze koperty z automatu były tańsze.