Rogbid BGBuds 3 kosztują grosze, a na etui mają wyświetlacz jak topowe JBL!

Rogbid BGBuds 3 to jedne z tych słuchawek, których nazwa mówi nam niewiele – owszem, marka Rogbid dała się już poznać jako producent budżetowych smartwatchy (ba, ma nawet inteligentny pierścień!) czy TWSów z niższej półki cenowej, ale raczej mało kto przyglądał się kolejnym premierom chińskiej marki. 

A szkoda, bo wygląda na to, że swoim zwyczajem Chińczycy podpatrzyli pewne rozwiązania konkurencji, po czym wdrożyli je w swoim sprzęcie, tyle że za grosze! Nie mam zielonego pojęcia, jak BGBuds 3 brzmią, ale to jedne z nielicznych budżetowców, którym dałbym szansę.

Rogbid BGBuds 3 poza kolorowym wyświetlaczem mają ANC, 13 mm przetworniki i mocną baterię

Rogbid BGBuds 3 / fot. Rogbid
Rogbid BGBuds 3 / fot. Rogbid

Zanim przejdziemy do bohatera wpisu, dwa słowa o jego niewątpliwej inspiracji, którym jest JBL Tour Pro 2 – pierwsze słuchawki TWS z etui wyposażonym w kolorowy wyświetlacz, który poza byciem gadżetem potrafił też sterować pracą urządzenia.

Niestety, sporo potencjalnych zainteresowanych rezygnowało z zakupu, widząc cenę modelu, która do dziś oscyluje sporo powyżej 1000 zł, czyli magicznej psychologicznej granicy w przypadku takich sprzętów.

Do tego JBL nie miał lekko, bo w podobnej kwocie można kupić genialne brzmiące i rozsądnie wycenione Technicsy AZ60 MK2, a miłośnicy topowych modeli sięgali po droższe, ale lepiej wyposażone 80tki (zobacz test Technics AZ80).

Co więc zrobiła dalekowschodnia konkurencja? Zastosowała bajerancko wyglądający ekranik na słuchawkach wycenionych na 35$ i moim zdaniem to kapitalne posunięcie, które właściwie od początku nie miało szans na sukces w wyższej półce, gdzie na pierwszym planie jest potencjał brzmienia i legenda marki (niestety, trudno uciec od tego ostatniego, choć bywa mylącym tropem) a nie błyskotki, kolorki i nowatorska obsługa.

Rogbid BGBuds 3 / fot. Rogbid
Rogbid BGBuds 3 / fot. Rogbid

Patrząc na Rogbid BGBuds 3 mam wrażenie, że tu wszystko jest na swoim miejscu i barwny wyświetlacz pasuje do całokształtu. O dziwo sprzęt może pochwalić się nie tylko widowiskowym etui, ale też całkiem sensownym możliwościami i tak znajdziemy tu:

  • zaawansowane funkcje (łącznie 12!) obsługi poprzez wyświetlacz, takie jak znajdź słuchawki czy dostosowanie brzmienia do swoich preferencji,
  • 13-milimetrowe przetworniki i Bluetooth 5.3,
  • łączny czas pracy (etui + pąki) na poziomie 40 h,
  • redukcję hałasów otoczenia ANC z regulacją oraz tryb Ambient.

Niestety, na oficjalnej stronie marki nie odszukałem się informacji o zastosowanych kodekach, ale obstawiam AAC. Co ciekawe, na materiałach promocyjnych widać fotki z trybem gamingowym czy … zastosowanie wyświetlacza etui jako budzika lub stopera 🙂

Na pewno to jedne z tych słuchawek, które mają na siebie pomysł (pal licho, na ile oryginalny) i są bardzo dobrze wycenione, a takie kombo jest dobrym omenem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE