Ja to chcę. I już. Motorola razr 40 ultra kradnie serduszka, ale nie portfele?!

Motorola razr 40 ultra właśnie debiutowała i cóż tu długo mówić: wszystko wskazuje na to, że na rynku składaków czeka nas solidne przetasowanie!

W dobie totalnie odklejonych pod względem kosztów smartfonów tego rodzaju, takich jak choćby skastrowane z usług Google „premiumy” od Huawei, propozycja Motki ma podwójny wydźwięk – nie dość, że telefon jest piękny i dopieszczony wizualnie, to jeszcze oferuje potencjał GMS i kilka smaczków, które sprawiają, że masz świadomość korzystania z połączenia mocy, możliwości i autorskich rozwiązań.

Tak się robi smartfony – i to nie tylko składane!

Zobaczyć Motorola razr 40 ultra i jej nie chcieć? Prędzej logo Apple nabawi się kolejnego nadgryzionego kęsa!

Motorola razr 40 ultra / fot. mat. prom.
Motorola razr 40 ultra / fot. mat. prom.

Na offtechu mieliśmy już możliwość testowania kilku telefonów Motki i o ile w budżetowych konstrukcjach można było dopatrywać się pewnych ustępstw, pozwalających zachować niską cenę, to już nawet średniopółkowce (sprawdź recenzję Motorola Edge 30 Fusion) zawsze miały w sobie to coś, co sprawiało, że w zalewie konkurentów można było je rozpoznać na pierwszy rzut oka.

Motorola razr 40 ultra ma w sobie coś podobnego, tylko więcej i mocniej. W końcu sięgnięto do kultowej Moto V3, która w swoim czasie zrewolucjonizowała rynek komórek i sprawiła, że każdy – no, poza biznesmenami zakochanymi w BB i Nokiach serii E – marzył o takiej „klapce”.

Nowość sięga więc do korzeni sukcesu firmy, a z drugiej strony stara się pokazać własną wizję idealnego składanego smartfona na połowę 2023 roku i mam przeczucie, że to będzie połączenie owocujące sukcesem.

Popatrzmy, co potrafi Motorola razr 40 ultra  – a będzie to długi akapit, bo uzbierało się tego sporo 😉

Motorola razr 40 ultra wchodzi z futryną: ma nowy zawias, potężny procesor i jeszcze potężniejszy wyświetlacz

Motorola razr 40 ultra / fot. mat. prom.
Motorola razr 40 ultra / fot. mat. prom.

Producent twierdzi, że po złożeniu Moto razr 40 ultra staje się najcieńszym z dostępnych dziś na rynku smartfonów z klapką.

Sercem modelu jest Snapdragon 8+ Gen 1, a wbudowana bateria ma pojemność 3800 mAh, co niestety w połączeniu z największym zewnętrznym wyświetlaczem (3,6”) spośród klapek oraz pOLEDem o przekątnej 6,9” nie wróży zbyt dobrze, jeśli chodzi o czas pracy – ale mam nadzieję, że grubo się mylę i optymalizacja sprawi, że telefon swoje wytrzyma.

Technologia Flex View oferuje nowe sposoby interakcji, przechwytywania oraz tworzenia treści, pozwalając skonfigurować razr 40 ultra według potrzeb danej chwili.

Co ciekawe, inżynierowie Moto skoncentrowali się na wykorzystaniu zewnętrznego wyświetlacza tak, by nie był on tylko bajerem, ale w pełni użytecznym narzędziem i tak:

  • znajdziemy tu konfigurowalne panele, pozwalające nadać priorytet wyświetlanym treściom,
  • rozbudowane opcje personalizacji (kolorowe wzory ruchomych tapet i style zegara Moto),
  • gry, które odpalimy na zewnętrznym ekranie,
  • specjalny panel Spotify, dzięki któremu łatwo kontrolować muzykę.

Fani mobilnego wideo i fotografii docenią główny aparat 12 MP z funkcją Instant Dual Pixel PDAF, jasną przysłonę f/1.5, optyczną stabilizację obrazu oraz wsparcie głównego modułu przez 13 MP obiektyw ultraszerokokątny + Macro Vision.

Klapka jest inspirowana kultowym modelem RAZR V3. Urządzenie składa się całkowicie: jego górna i dolna krawędź idealnie do siebie przylegają. Po rozłożeniu smartfona mamy do dyspozycji pełnowymiarowy wyświetlacz pOLED o przekątnej 6,9” i rozdzielczości FHD+, częstotliwości odświeżania 165 Hz i kapitalnej jasności ekranu sięgającej 1400 nitów.

Znajdziemy tu także nowy, dwuosiowy zawias w kształcie łezki, opracowany specjalnie dla tego modelu oraz nietypowe połączenie szklanej ramki ekranu zewnętrznego z matowym wykończeniem tylnej części urządzenia.

motorola razr 40 ultra (8/256 GB) można nabyć w przedsprzedaży, w rekomendowanej cenie detalicznej 5499 zł z jedną uwagą, która zmienia zasady gry.

Otóż w programie odkupu starego smartfona Trade in. Trade up, obowiązującego w przedsprzedaży (do 14 czerwca) dostaniemy od producenta gwarantowane 1000 zł zwrotu!

Portfele uratowane?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE