Huawei Watch Ultimate: miałem o nim nie pisać, ale się nie da!

Huawei Watch Ultimate to jeden z tych smartwatchy, które nie są dla normalsa – nie ma się co czarować, urządzenie wycenione w najwyższej wersji na 4199 zł budzi respekt i każe porównywać się z topowymi zegarkami od Apple czy Garmina (zobacz recenzję Garmin Epix 2, ucieleśnienia marzenia o pięknym smartwatchu dla twardziela).

Pytanie tylko, czy takie porównanie na pewno wyjdzie wszystkim uczestnikom na zdrowie?

Huawei Watch Ultimate w topowej wersji to połączenie zegarka nurkowego i tego, który może zagościć na nadgarstku Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina!

Huawei Watch Ultimate / fot. Huawei
Huawei Watch Ultimate / fot. Huawei

Na co dzień korzystam z Huawei Watch GT Runner i zwykle go sobie chwalę, bo choć nie można nim zapłacić czy instalować mnóstwa aplikacji ze sklepu, to producent ogarnął:

  • kwestię powrotu po śladzie podczas biegania w nieznanym terenie,
  • pojawiła się integracja choćby ze Stravą,
  • wyniki treningowe i ilość analiz są naprawdę w porządku,
  • a do tego urządzenie wygląda dobrze, jest wygodne, ma pięknego AMOLEDa i pozwala na rozmowy po Bluetooth.

Czy w cenie oscylującej wokół 800 zł można wymagać więcej? Z taką baterią jak Runner – będzie trudno.

Huawei Watch Ultimate / fot. Huawei
Huawei Watch Ultimate / fot. Huawei

Wspominam o Runnerze nie bez przyczyny, bo ten model mimo, że jest naprawdę fajnie wykonany (to jeden z nielicznych zegarków, które po kilku miesiącach na moim nadgarstku mógłbym bez trudu odsprzedać jako mało używany), to wygląda – delikatnie mówiąc – na niezbyt kosztowny.

Właśnie ta kwestia ostatnio mnie poruszyła i to z dwóch powodów: po pierwsze, kiedy testuję droższe zegarki, to często słyszę pytania o to, co aktualnie gości na moim nadgarstku, po drugie zaś spora część osób, piszących, jakiego smartwatcha wybrać, potrafi się obruszyć, że „nieeee, no ten to nie, bo wygląda za tanio„.

Taaak?

Chcieliście, to macie! Huawei Watch Ultimate w wersji Voyage prezentuje się jak klasyk za grube tysiące, który będzie wyglądał dobrze nawet na nadgarstku szefa wszystkich szefów, a do tego przetrwa ciśnienie po zanurzeniu na 100 m!

Co ciekawi mnie przed testem Huawei Watch Ultimate?

Huawei Watch Ultimate / fot. Huawei
Huawei Watch Ultimate / fot. Huawei

Nie będę ukrywał, że kiedy pierwszy raz rzuciłem okiem na Ultimate, to jak pewnie wielu z Czytelników offa pomyślałem: oho, szykuje się powtórka z GT3 (zobacz test Huawei Watch GT3), tylko pewnie nieźle odbiją sobie inflację 😉

Na szczęście okazało się, że producent ma pomysł na swój topowy zegarek i nie jest nim bynajmniej tylko wywindowanie ceny na poziom konkurentów z analogicznej półki.

Tym, co mnie zaskoczyło, jest kilka kwestii i przywołam je w poniższym wyliczeniu:

  • obudowa ze stopów cyrkonu, mającego być 4,5-krotnie wytrzymalszym i 2,5-krotnie twardszym niż stop tytanu (!) oraz nanoceramiczny bezel i tarcza z szafirowego szkła,
  • 3 przyciski: obrotowa korona 3D, przycisk funkcyjny i przycisk do wykorzystania w trybie nurkowania/ekspedycyjnym,
  • możliwość wykorzystania urządzenia jako komputera nurkowego do głębokości 100 metrów,
  • tryby nurkowe z głębokością, szybkością i temperaturą (niestety te opcje mogę sprawdzić dopiero w wakacje i mam nadzieję, że jakoś się uda),
  • ulepszony wyświetlacz (a Hua od dawna słynie z dopieszczonych AMOLEDów) i mocna bateria, mająca pozwolić na pracę nawet do dwóch tygodni i obsługująca szybkie ładowanie.

Mam też oczywiście apetyt na przetestowanie miksu analityki, jakie oferuje pomiar EKG, tętna, snu, stresu, saturacji krwi czy temperatury skóry, ale powiem szczerze, że najbardziej ciekawi mnie jedno – czy Huawei stworzył taki smartwatch, który budową, wykonaniem i możliwościami potwierdza swoją cenę?

Choć pojawiły się już pierwsze polskie recki, to jakoś nie ma w nich tego, co najbardziej mnie interesuje – już niebawem podzielę się z Wami subiektywną opinią o Huawei Watch Ultimate!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE