Test EcoFlow RIVER 2 Max: czyżby „ta jedyna” stacja ładująca nie tylko dla preppersa?

Przygoda z EcoFlow River 2 Max uświadomiła mi, że choć nigdy nie odkryłem w sobie żyłki preppersa, to co jakiś czas zdarza mi się majsterkować na świeżym powietrzu, ogarniać samochód, pomagać w porządkach na podwórku/działce czy wściekać się na awarie i brak energii elektrycznej.

Rzecz jasna – jeśli tylko warunki pogodowe na to pozwalają – uwielbiam też pracę na łonie natury, a niestety pracuję głównie na laptopie, który nie chcę zbyt długo zadowolić się tym, co oferuje bateria.

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech

Poczytałem co nieco o możliwościach EcoFlow RIVER 2 Max i dotarło do mnie, że mimo tego, że nie zabiorę urządzenia w dzicz na dwa tygodnie, to mogę rzetelnie je przetestować – wystarczy odpowiednio je obciążyć, a prawda o potencjale baterii ujawni się sama 🙂

Co tam ładowanie laptopa czy opiekacza do tostów – zapraszam Was na sprawdzenie, jak EcoFlow radzi sobie z budżetowymi i mocno doświadczonymi elektronarzędziami o sporych apetytach na prąd!

EcoFlow RIVER 2 Max: specyfikacja i budowa

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
  • Pojemność: 512 Wh
  • Waga: ok. 6 kg
  • Ilość cykli akumulatora: 80% pojemności po 3000 cykli ładowania
  • Temperatura rozładowania: od -10°C do 45°C
  • Temperatura ładowania: od 0°C do 45°C
  • Optymalna temperatura pracy: od 20°C do 30°C
  • Wymiary: ok. 270 x 260 x 196 mm
  • Aplikacja: EcoFlow
  • Wejście AC: 220-240 V~ 50/60 Hz, 10 A maks.
  • Wejście DC: 11-50 V 13 A, 220 W maks.
  • Wejście USB-C: 5 / 9 / 12 / 15 / 20 V 5 A, 100 W maks.
  • Wyjście DC: 12,6 V 10 A / 3 A / 3 A, 126 W maks..
  • Wyjście AC: czysta fala sinusoidalna, łącznie 500 W (przepływ 1000 W), 230 V~ 50/60 Hz
  • Wyjście USB-A: 5 V 2,4 A 12 W maks. (na każdy port, łącznie 24 W)
  • Wyjście USB-C5 / 9 / 12 / 15 / 20 V 5 A, 100 W maks.
  • Ogniwo akumulatora: LFP
  • Łączność: Wi-Fi, Bluetooth

Ten model EcoFlow otrzymujemy w całkiem zgrabnym opakowaniu, które wewnątrz dobrze zabezpiecza urządzenie dzięki sztywnej konstrukcji, trzymającej całość poprzez zewnętrzny szkielet. Po wyjęciu stacja zaskoczyła mnie poręcznością – bo jej 6 kilogramów wagi dzięki dobrze wyprofilowanej rączce nie robi na nas wrażenia przy przenoszeniu.

Zresztą wymiary też nie są jakieś przerażające, bo przy odrobinie dobrej woli możemy zabrać EcoFlow pod pachę i przenosić je nawet w ten sposób – jak na fotce poniżej:

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech

Pojemność stacji wynosi 512 Wh, a moc wyjściowa sięga 500 W. Znajdziemy tu wsparcie ładowania wymagających urządzeń – technologia X-Boost ma radzić sobie ze sprzętem do 1000 W. Co ważne, tak pojemną baterię szybko naładujemy: aby uzupełnić energię od 0 do 100% wystarczy godzina pod zasilaniem.

Choć znajdziemy tu możliwość współpracy z dedykowaną aplikacją, to uznałem, że czytelny wyświetlacz, wskazujący istotne parametry pracy, w zupełności wystarcza do codziennej obsługi River 2 Max i zwyczajnie jej nie instalowałem – tym bardziej, że chciałem używać jej poza zasięgiem Wi-Fi i Bluetooth 🙂

EcoFlow RIVER 2 Max i przykładowe możliwości: ogranicza nas tylko wyobraźnia?

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech

Na swojej stronie producent zamieścił przykładowe urządzenia wraz z ich poborem mocy, jakie może zasilić EcoFlow. Przytoczę je jako ciekawostkę i swoiste memento, że wbrew pozorom nie każde urządzenie elektryczne jest pożeraczem prądu:

  • ryżowar 1000 W,
  • ekspres do kawy 600 W,
  • blender 500 ,
  • TV 36 W,
  • projektor 30-60 W,
  • lodówka samochodowa 60 W (DC),
  • telefon 10 W (tu by się EcoFlow zdziwił takim realme GT Neo 5, jaki może być ładowany z mocą 240 W!),
  • laptop 65 W.

Mamy przykładowe moce urządzeń, które na specyfikacji bohatera naszego testu nie robią większego wrażenia. Stąd też postanowiłem sprawdzić działanie EcoFlow River 2 Max w bardziej hardcorowych warunkach i na próbę przekroczyć deklarowane 1000 W: kto bogatemu – tfu – testerowi zabroni?!

Założyłem, że zabieram stację w warunki polowe i tam idzie ono, dosłownie i w przenośni, pod ostrza elektronarzędzi. No dobra, nie do końca pod, ale było blisko – bo najpierw podpiąłem do EcoFlow wysłużoną wyrzynarkę, kupioną gdzieś kiedyś w jakimś Kauflandzie czy innym Lidlu za grosze, a która uparcie działa do dziś i obrobiła już niejeden blat czy drzwi.

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech

Demon mocy to nie jest, ale 500 W to już nie przelewki jak z ładowaniem laptopa, prawda? Z tym wyzwaniem urządzenie poradziło sobie bez zająknięcia, a nawet wyświetlacz wskazywał podejrzanie dobrą wytrzymałość baterii, więc postanowiłem podkręcić atmosferę i do niemieckiego kolegi dołączył wytwór portugalskiej (?) myśli technicznej, zakupionej w Biedronce, w postaci szlifierki o mocy 710 W.

I wyobraźcie sobie, że z oboma jednocześnie pracującymi narzędziami EcoFlow poradził sobie wyśmienicie! Najlepsze jest to, że po podpięciu tych wynalazków byłem przekonany, że bateria padnie w oczach, ale tak nie było – realnie poziom naładowania spadał o 2% na minutę, co pozwoliłoby na przykład na wycięcie 16 katalizatorów czy jednej szyny wąskotorowej 😉

Zresztą nie musicie wierzyć mi na słowo, tylko rzućcie okiem na poniższe wideo (praca pod obciążeniem od 6:06 s):

Czy warto kupić EcoFlow RIVER 2 Max?

EcoFlow River 2 Max to jedno z urządzeń, o których na co dzień nie myślimy, a które może okazać się niezastąpione w wyjątkowych sytuacjach i to zwykle z gatunku tych nieprzyjemnych.

Oczywiście, można korzystać z tej stacji ładowania jako uprzyjemniacza i ogarniacza życia, które łatwo zabierzemy ze sobą (albo – jak ja przez dwa tygodnie – będziecie wozili je np. w aucie), ale jego potencjał to nie tylko „pomocna dłoń”, kiedy trzeba użyć narzędzi, czajnika, odkurzacza, mikrofalówki czy naładować urządzenia jak smartfon czy laptop.

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech

Dla mnie największą zaletą EcoFlow River 2 Max było wyciszenie lęków o dostępność energii elektrycznej w każdych, nawet kryzysowych warunkach i choć jest to rozwiązanie czasowe (bo przecież samo potrzebuje również zewnętrznego zasilania a nie miałem wersji z ładowarką solarną, która sprawi, że możemy poczuć się jak posiadacze perpetuum mobile), to jednak JEST.

Chcę wyjaśnić jedną kwestię – otóż w ramach współpracy otrzymałem wynagrodzenie za pokazanie przykładowego użycia stacji ładowania, a nie recenzję i moja opinia nie jest w żadne sposób zależna od jakiejkolwiek trzeciej strony.

Chcę to powiedzieć wyraźnie, bo szanuję Czytelników OffTech.pl i uważam, że o takich kwestiach trzeba mówić wprost – stąd moje wyjaśnienia i oznaczenie wpisu oraz recenzji na You Tube jako partnerskiej.

Uff, kamień z serca – musiałem to z siebie wyrzucić 🙂

Wracając zaś do samego EcoFlow, to nigdy nie miałem zacięcia do bycia preppersem czy survivalowce, ale doskonale pamiętam, jakie emocje pojawiły się we mnie na myśl o tym, że może nadejść czas, kiedy jakieś terytorium kraju zostanie pozbawione energii elektrycznej.

Nie chcę sięgać do horroru, który ma miejsce za naszą wschodnią granicą, ale wystarczy wspomnieć o tym, na jakim poziomie wzrasta zapotrzebowanie na energię, a w jakim stanie jest nasza infrastruktura energetyczna, w ogromnej mierze obarczona dekadami na karku.

EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech
EcoFlow River 2 Max / fot. OffTech

Zresztą nie trzeba tu nawet przeciążenia sieci: wystarczą lokalne załamania pogody, dewastujące linie wysokiego napięcia i odcinające całe miejscowości od prądu: takie sytuacje zdarzają się coraz częściej.

Dodajmy do tego jeszcze alarmujące nagłówki, które pojawiają się od czasu do czasu w mediach (w stylu „szwajcarski rząd rekomenduje obywatelom przygotowanie zapasów świec i tym podobne), a widać, że mimo całej otoczki cywilizacji grunt pod nami jest grząski i niepewny.

Ile godzin potrzeba, by zapasy jedzenia w lodówce się zepsuły? Jak długie odcięcie od informacji zniesiesz? Zaśniesz w zupełnych ciemnościach? Co zrobisz bez możliwości choćby zadzwonienia do najbliższych? To pytania, które kłębią się w wielu głowach i – pewnie jak spora część z Was – sam ich doświadczyłem.

Nie mam zamiaru rekomendować tego konkretnego urządzenia, którego test mieliście okazję przeczytać, ale jakiekolwiek alternatywne źródło energii może być bezcenne w sytuacji kryzysowej i tym akcentem chciałbym zakończyć rozważania o EcoFlow River 2 Max.

EcoFlow RIVER 2 Max: zalety

  • zachowa Ciebie i najbliższych blisko cywilizacji – niestraszne mu zasilanie mikrofali, komputera, odkurzacza, narzędzi – o drobnicy jak smartfony nie wspominając,
  • wysoka szybkość uzupełniania energii własnej (ładowanie pod korek w godzinę!) i urządzeń, które ładuje (do 100W na USB-C!),
  • aż 4 możliwości naładowania EcoFlow,
  • uniwersalność zastosowania,
  • solidna obudowa, której niestraszne uderzenia  czy upadki z małej wysokości, ale …

EcoFlow RIVER 2 Max: wady

  • … która jednak łatwo łapie zarysowania,
  • niestety cena tej wersji jest spora,
  • marzy mi się wersja wstrząso/wodoodporna!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE