Recenzja Philips The One 65PUS8807: co VA nie może, Ambilight pomoże?!

Philips The One 65PUS8807 jest mocnym średniakiem z portfolio marki i nie ma się co dziwić, że wiele osób upatruje w nim ucieleśnienia telewizora dla Kowalskiego!

Patrząc na specyfikację modelu widzimy jasno, że holenderska marka opracowała miodowy kijek dla niezdecydowanych – mamy tu szybki procesor P5, trójstronne oświetlenie Ambilight (kto raz go spróbuje, temu trudno wrócić do „zwykłej” TV), szeroką obsługę HDR, płynny obraz, pracę na Androidzie z wolnością instalowania aplikacji ze Sklepu Play – no i nie bez znaczenia będzie elegancki wygląd, potężny rozmiar 65 cali i dobra cena, jaką obecnie musimy zapłacić za to urządzenie!

Przed Wami recenzja Philips The One 65PUS8807 i od razu powiem, że jeśli wolicie przekonać się o możliwościach tego modelu na filmiku, to przewińcie tekst do ostatniego akapitu, gdzie znajdziecie link do wideorecenzji 🙂

Philips The One 65PUS8807: specyfikacja

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
  • Ekran: 65″, 4K 3840 x 2160
  • Częstotliwość odświeżania: 120 Hz/100 Hz
  • Jasność: około 500 nitów
  • Rodzaj wyświetlacza LED z Direct LED
  • Czas reakcji matrycy: ?
  • HDR: HDR10, HDR10+, Dolby Vision, HLG
  • Dźwięk: 2X10 W głośniki pełnozakresowe, Dolby Atmos, Dolby Audio
  • Tuner: DVB-T2 (HEVC), DVB-T (MPEG-4), DVB-S2, DVB-S, DVB-C, analogowy
  • Złącza: 2x HDMI 2.1, 2x HDMI 2.0, 2x USB
  • Smart TV: Android TV (Android 11), obsługa Chromecast

Philips The One 65PUS8807: budowa i jakość wykonania

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Kiedy oglądałem The One po raz pierwszy na żywo, dałem się nabrać na jego obudowę i przyznaję się do tego bez bicia! Tak naprawdę te cieniutkie, eleganckie i wyglądające na aluminiowe ramki okalające ekran są plastikowe i podobnie jak podstawa 🙂 Ale jakość tej imitacji jest genialna i dopóki nie dotkniemy tworzywa, to oczy są przekonane, że mamy do czynienia z bardziej szlachetnym tworzywem.

Od razu dopowiem, że w przeciwieństwie do niedawno testowanego Hisense (recenzja Hisense 55U7HQ), ramki są dobrze spasowane i nie znalazłem ani jednego miejsca, gdzie można by je dotykiem odkształcić i odsłonić ekran.

Na pewno Philips posiadł tę umiejętność, jaka pozwala stworzyć sprzęt wyglądający na droższy, niż w rzeczywistości jest – cieniutkie ramki, efektowna, „szczotkowana” podstawa i piękny efekt Ambilight, potrafiący nawet w czasie dnia stworzyć wrażenie obrazu przekraczającego granice wyświetlacza.

Philips The One to uniwersalna, klasyczna konstrukcja, która ze względu na stonowany minimalizm powinna przetrwać próbę czasu. Jedyne, do czego można się trochę przyczepić, to fakt, że choć podstawa telewizora jest ładna, to wystaje ona przed ekran i sprawia, że w przypadku wąskiej półki/szafki RTV będziemy mieli problem z ustawieniem soundbara.

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Odrębny akapit należy do pilota zdalnego sterowania: jest on tradycyjny i jeśli jesteście fanami minimalizmu w przedmiotach codziennego użytku, to nie tędy droga. Philips postawił na iście barokowy przepych i pilot ma kilkanaście rzędów przycisków – naliczyłem wszystkich … 40.

Pilot jest smukły i długi, a jego krótsze boki ciekawie ścięto, co w połączeniu ze „srebrnym” i do złudzenia przypominającym aluminium tworzywem sprawia, że mimo rozmiarów i wszędobylskich guziczków wygląda elegancko i bezpiecznie klasycznie. W przypadku osób o większych dłoniach nie ma żadnego problemu z obsługą, ale jeśli ktoś ma mniejsze dłonie, będzie miał trudności z sięgnięciem kciukiem w skrajne części pilota.

Całość działa w praktyce zaskakująco dobrze – mamy przyciski szybkiego wyboru popularnych serwisów (nie ma HBO, ale są 4 inne), wygodny wielokierunkowy przycisk do zarządzania menu, ułożone pod kciukiem sterowanie głośnością. Co mi się nie podoba? Brak podświetlenia (jest tyko pod przyciskiem Ambilight) oraz dość trudne w wyczuciu w ciemności przyciski – są małe, dość płaskie a przerwy między nimi również do największych nie należą.

Philips The One 65PUS8807: oprogramowanie

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Philips The One pracuje pod kontrolą Androida w wersji 11 i to jest najlepsza wiadomość, jaką można usłyszeć w temacie 🙂 Nie to, żebym był specjalnym fanem tego systemu, ale bardziej otwartej drogi do eksploracji TV dziś po prostu nie znajdziemy!

Tu nie ma problemu z tym, że producent nie przewidział wsparcia dla jakiejś aplikacji (jak np. Hisense zapomniało o HBO!) i Wasz ulubiony streaming czy muzyka pozostają poza zasięgiem bądź wymaga zakupu przystawki w rodzaju Chromecasta. Na pilocie do TV znajdziecie dedykowane przyciski do Prime, Netflix, Rakuten i Kolekcja Smart TV (agregator), ale bez trudu doinstalujemy HBO czy Tidala oraz obejrzymy coś z CDA i tym podobnych serwisów.

Najlepsze jest to, że poradzi sobie z tym każdy, kto ma telefon na Androidzie, bo aplikacji szukamy w Google Play. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby instalować … gierki ze sklepu Play i sterować nimi za pomocą kontrolera!

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Do tego podoba mi się podejście Philipsa do rozszerzania możliwości TV: możemy korzystać ze Spotify czy innego streamingu muzyki, a telewizor będzie współpracował ze sprzętem audio tej samej marki. Drobiazg, a cieszy – tym bardziej, że wiele osób decydując się na konkretną markę kompletuje sprzęt AV pozostając w jej obrębie.

Nie zabrakło tu także innej charakterystycznej cechy Androida, czyli asystenta głosowego Google – działa poprzez pilota (tu znajdziemy wbudowany mikrofon) i rozpoznaje komendy w języku polskim. Działa bardzo sprawnie i szybko, na ogół bezbłędnie wyłapując nazwy kanałów czy poszukiwanego przez nas tytułu.

Odrębny akapit należy się ustawieniom, bo tu Philips postawił na samodzielność użytkownika i oddał nam do dyspozycji nie tylko sporo automatyki, ale także ogromne menu ustawień manualnych, które pozwala okiełznać obraz do naszych potrzeb. Warto podkreślić, że urządzenie inteligentnie przypisuje ustawienia i możemy mieć inne do You Tube, a inne do HBO czy Netfliksa.

Co znajdziemy w menu podręcznym TV? Otóż będzie to:

  • pomoc,
  • zainstaluj kanały,
  • aktualizuj oprogramowanie,
  • często używane ustawienia,
  • kolekcja Smart TV,
  • Aurora (wygaszacze z Ambilight),
  • źródła,
  • polecane,
  • alarm „wschód słońca” (ustawienia alarmu).
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

W często używanych ustawieniach mamy:

  • styl obrazu (osobisty, jaskrawy, naturalny, eco, film, gra, monitor, ekspert 1 i 2, Calman – w przypadku treści obsługujących HDR pojawią się wybory HDR/Dolby),
  • format obrazu,
  • styl dźwięku (tryb AI, oryginalny, rozrywka, muzyka, muzyka przestrzenna, dialog, osobisty),
  • styl Ambilight (śledzenie wideo – standard, naturalny, sport, jaskrawy, gra, śledzenie audio – lumina, retro, rytm, lounge light – gorąca lawa, głębiny, świeża natura, ciepła biel, kolor niestandardowy, śledź flagę, śledzenie aplikacji),
  • włącz Ambisleep,
  • Ambilight + Hue,
  • Ambilight + Philips Wireless,
  • DTS Play-Fi,
  • Mimo Sound Personalization,
  • EasyLink 2.0,
  • wyjście audio (głośniki TV, system dźwięku HDMI, głośniki TV wyłączone),
  • zegar funkcji uśpienia,
  • wyłączenie ekranu,
  • sieć,
  • zarządzanie aplikacjami,
  • wszystkie ustawienia,
  • pomoc.

Prawdziwa wikipedia ustawień czeka na nas – a jakże – w sekcji wszystkie ustawienia, gdzie znajdziemy:

  • obraz (styl, kolor, kontrast podświetlenia, ostrość, poziom czerni, zaawansowane, format obrazu, powiadomienia Dolby Vision, szybkie ustawienia obrazu),
  • dźwięk (styl dźwięku, ustawienia trybu osobistego, umieszczenie TV, DTS Play-Fi, ustawienia Mimo Sound Personalization, EasyLink 2.0, kalibracja w pomieszczeniu, zaawansowane, powiadomienia Dolby Atmos),
  • ambilight (style, kolor niestandardowy, ambisleep, rozszerzenia Ambilight, zaawansowane – jasność, nasycenie, kolor ściany, wyłączanie TV, dostrajanie ciepłego białego światła),
  • ustawienia ekologiczne (wyłączenie ekranu, czujnik światła, wyłącznik czasowy),
  • ustawienia ogólne (dysk twardy USB, ustawienia klawiatury USB, lokalizacja, konfiguracja sklepowa, easylink, HDMI Ultra HD, automatyczny tryb filmu, zaawansowane, ustawienia fabryczne, zainstaluj ponownie TV, nazwa profilu modułu CAM, interfejs CAM),
  • region i język,
  • ustawienia systemu Android,
  • uniwersalny dostęp (słabosłyszący, audiodeskrypcja),
  • blokowane funkcje (zabezpieczenia rodzicielskie, blokada aplikacji, zmień kod),
  • sieć (przewodowa lub Wi-Fi, Bluetooth, pilot),
  • kanały (instalacja naziemnych/kablowych, instalacja satelity, kopia listy kanałów),
  • aktualizuj oprogramowanie.
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

W ustawieniach obrazu można sporo zdziałać i są one bardzo intuicyjne. Kolor, kontrast i poziom czerni regulujemy suwakowo od 0 do 100, natomiast ostrość od 0 do 10. W zaawansowanych ustawieniach obrazu mamy czyszczenie obrazu (redukcja szumów wyłączona bądź włączona w 3 trybach mocy) oraz redukcję zniekształceń MPEG (analogiczne jak czyszczenie).

W ostrości możemy aktywować/dezaktywować Ultra resolution, mającą zapewnić lepszą ostrość konturów. Dużo możliwości zapewniają ustawienia kolorów – mamy tu wzmocnienie, gamę, temperaturę, dostosowanie punktu bieli, kalibrację kolorów i tryb tylko RGB.

Podobnie sekcja kontrastu pozwala na wiele: od trybów, przez zwiększenie rozdzielczości HDR, kontrast dynamiczny i obrazu po czujnik światła po gamma (od -4 do 4). Możemy również zapanować nad odwzorowaniem ruchu poprzez stle ruchu (wyłączone, kinowy, film, standard, płynny, osobisty) i spersonalizować Perfect Natural Motion oraz Perfect Clear Motion.

Oczywiście całą ta mnogość opcji wcale nie musi być brana przez nas pod uwagę, bo preinstalowane tryby oferują sporo i są od siebie różne – ale jeśli wiemy, czego oczekujemy od obrazu, a do tego mamy nieco cierpliwości na przetestowanie możliwości metodą prób i błędów (lub poczytania co nieco na forach), to możemy osiągnąć naprawdę dobre rezultaty.

Philips The One 65PUS8807: jakość obrazu i dźwięku

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Zanim przejdziemy do obrazu, przypomnę tylko, że Philips posiada dwa wejścia HDMI 2.1, ale jedno z nich część użytkowników przeznaczy dla obsługi eARC na potrzeby soundbara – więc do gierzenia pozostanie „tylko” jedno. Fani bezprzewodowego dźwięku powinni wiedzieć, że wersja Bluetooth to 5.0.

Pierwsze wrażenie po odpaleniu i konfiguracji The One jest zaskakująco dobre, jak na specyfikę matrycy VA – płynność ruchu jest niesamowita i bardzo naturalna już na podstawowych ustawieniach, a kolorystyka i kontrast całości jest dobra – choć muszę przyznać, że sam nieco zmieniłem ustawienia zaawansowane, aby uzyskać interesujący mnie efekt (przede wszystkim poprawa jakości czerni i rozjaśnienie obrazu – tryb filmowy w czasie jaśniejszego (nawet nie słonecznego!) dnia jest zbyt ciemny i nieczytelny.

Za to w nocy, z włączonym Ambilight, zaczyna się prawdziwa uczta dla oczu – zwłaszcza, jeśli film obsługuje Dolby Vision.

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Dźwięk jest zaskakująco mocny i lepszy, niż to, co prezentuje choćby przywoływany już Hisense 55U7HQ – o dziwo sprawnie działa tu opcja autokalibracji do pomieszczenia i dzięki niej pojawiło się coś na kształt trybu loudness. Dzięki kilku trybom do wyboru i możliwości personalizacji można łatwo dostosować brzmienie do swoich preferencji. Najbardziej kinowo – o ile w ogóle można mówić o kinowości przy takiej mocy 🙂 – wypada tryb rozrywka i to właśnie przy nim obejrzałem większość filmów i seriali na The One.

Skoro już jesteśmy przy serialach, to nie mogę się oprzeć wyznania jednej kwestii – to właśnie ten telewizor sprawił, że obejrzałem w końcu Pierścienie Władzy od Amazona. Pierwsze dwa podejścia były dla mnie zbyt dużym szokiem poznawczym – zaludnienie świata Tolkiena taką mieszanką kolorów skóry i lekkie podejście do kanonu skutecznie mnie odrzuciły. Traf jednak chciał, że na tym serialu (bo obsługuje Dolby Vision i Atmos) testowałem możliwości Philipsa z Ambilight na czele i … zassało mnie. Literalnie wieczorne seanse przedłużały się do 1ej w nocy, mimo konieczności porannej pobudki.

Przy Dolby i Ambilight obraz generowany przez 65PUS8807 jest świetny. Tryb filmowy w połączeniu z dynamicznym oświetleniem sprawia, że to, co widzimy, przekracza ramy ekranu i wychodzi na otoczenie urządzenia. Choć brzmi to banalnie, to obserwowanie gry świateł ma ścianie obok, idealnie współgrających z tym, co widzimy na ekranie, niezwykle angażuje i pozwala zatopić się w świecie filmu.

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Muszę zaznaczyć, że Ambilight jest na tyle inteligentnym systemem, że potrafi „rzutować” poszczególne sceny na realną przestrzeń w czasie rzeczywistym. Prosty przykład – kiedy widzimy watahę orków z latarniami, idących w konkretnym kierunku, to światło za telewizorem i obok niego przemieszcza się tak samo, jak na ekranie!

Ale – żeby nie było zbyt laurkowo i różowo – to ogólnie Philips boryka się z bolączką VA, czyli przybladniętą, a do tego nierównomierną czernią – kłuje to w oczy zwłaszcza w czasie dnia, podczas oglądania TV w trybie jasnym. Na pewno fani czerni muszą poświęcić chwilę na jej dopieszczenie, bo wyjściowo jest ona zbyt rozlana i jasna.

Kolejną wadą będzie fakt, ze musimy oglądać TV siedząc na wprost, bo większe kąty patrzenia skutecznie obnażają słabość matrycy i rozmywają obraz.

Czy warto kupić Philips The One 65PUS8807?

Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech
Philips The One 65PUS8807 / fot. OffTech

Philips The One 65PUS8807 sprawił na mnie tak dobre wrażenie, że będę oddawał go z żalem – bo to dobrze wyceniony i niezwykle wszechstronny telewizor, którego wady można zmniejszyć poprzez manipulację ustawieniami, a jego zalety są nie do podważenia.

Przede wszystkim to urządzenie generujące niezwykle angażujący obraz, który dzięki wsparciu Ambilight i świetlej płynności ruchu przynosi masę radości z filmów, sportu, a nawet zwykłego gapienia się w program telewizyjny. Delikatniej podchodzę do matrycy VA z podstawowej przyczyny – mówimy tu o potężnym, 65 calowym telewizorze z Ambilight, szybkimi HDMI, otwartym systemem, naturalnym obrazem i szerokiej obsłudze Dolby/HDR, wycenionym obecnie na około 4500 zł!

Obraz oferuje niezłą jasność, dobry kontrast pomiędzy czernią a bielą, wysoką ostrość, dobre skalowanie sygnału o słabszej niż 4K rozdzielczości, cieszący oko, naturalny ruch. Jeśli poświęcimy trochę czasu na dostosowanie czerni i jasności, to możemy cieszyć się wyraźnie lepszym obrazem, niż jaki uzyskamy „na gotowo”, po wyjęciu TV z opakowania.

Czy Philips The One 65PUS8807 może być tym jedynym telewizorem? Moim zdaniem zdecydowanie tak, zwłaszcza, jeśli potrzebujemy dużego i efektownego urządzenia, które do tego potrafi czarować obrazem i posiada Ambilight.

Philips The One: zalety

  • widowiskowy obraz, mający tendencję do większej naturalności niż podbitych kolorów,
  • kapitalny Ambilight – to naprawdę może przeważyć szalę!,
  • szybki czas reakcji matrycy i płynny, naturalny ruch nawet w czasie oglądania TV,
  • zapamiętywanie ustawień osobno dla różnych źródeł,
  • banalna obsługa i komfort ekosystemu na Androidzie – wszystkie interesujące serwisy są w naszym zasięgu,
  • elegancki design całości, wyglądający na droższy, niż w rzeczywistości,
  • rozsądna cena jak na 65 cali „z bajerami”,
  • mnóstwo szczegółowych ustawień, z kolorami, kontrastem czy czernią na czele …

Philips The One: wady

  • … które wymagają poświęcenia czasu na rozgryzienie,
  • przy zaciemnionym pomieszczeniu i czarnym obrazie wyświetlanym na ekranie widać nierównomierne podświetlenie, a czerń nie jest tak czarna, jak na OLEDach,
  • przy dużym kącie widzenia obraz robi się „przeprany” – typowe dla matrycy VA.

1 KOMENTARZ

  1. Porównujesz do OLEDów, które kosztują prawie 2 razy więcej. Porównaj do konkurencji typu Sony, Samsung, TCL w podobnych pieniądzach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE