Infinix i JBL: smartfony egzotycznej marki ze wsparciem, które i tak nic nie da?

Infinix, młoda marka smartfonów, która próbuje swoich sił także w Polsce, robi co może, aby było o niej coraz głośniej. I choć trzeba przyznać, że jej urządzenia całkiem udanie łączą cenę z możliwościami, to kooperacja z JBL niekoniecznie musi przełożyć się na sukces całej linii Note.

Dlaczego? Przyczyna jest prosta i wystarczy, że przywołam kilka przykładów: Huawei i Devialet (recenzja Huawei FreeBuds Pro 2), Samsung i Karman, Oppo i Dynaudio (test Oppo Enco X)! Tak, wiem, że dotyczy to słuchawek, ale dajcie mi chwilę, a już się wytłumaczę!

Infinix i JBL: kogo może przyciągnąć magia marki, która teraz bryluje głównie na polu przenośnych głośników Bluetooth?

Huawei FreeBuds Pro 2 / fot. OffTech
Huawei FreeBuds Pro 2 / fot. OffTech

Kooperacje wśród producentów smartfonów są czymś oczywistym i – zazwyczaj – przynoszącym wymierne rezultaty. Oczywiście nie dotyczy to jedynie świata audio, bo chyba najpopularniejszą ścieżką jest oddanie zaplecza fotograficznego potentatom z branży (jak choćby Leica, która do niedawna pracowała z Huawei, a ostatnio wkradła się w łaski Xiaomi).

Jak widać, ścieżki mamy przetarte i posunięcie Infinix nikogo raczej nie zdziwi, choć muszę przyznać, że patrząc na konotacje JBL uważam, że to posunięcie jest dość ryzykowne. Skąd to podejrzenie? Przede wszystkim sama renoma JBL jest dość dyskusyjna i patrząc na to, co najlepiej „schodzi” w polskich sklepach, można mieć wrażenie, że cała para marki poszła w przenośne audio i to nie najwyższych lotów.

Oczywiście JBL to wciąż producent także wysmakowanego sprzętu z górnej półki cenowej (tu sprawdzisz nowości JBL na CES 2023 z pierwszym gramofonem na czele!), ale rozwiązań premium w smartfonach marki znanej z niskiej ceny raczej nikt nie będzie oczekiwał 😉

Infinix i JBL / fot. mat. prasowe
Infinix i JBL / fot. mat. prasowe

Na domiar złego dość zabawnie brzmi faza z oficjalnego komunikatu Infinix, w którym czytamy, że:

JBL skupił się na dostosowaniu oprogramowania smartfona z uwzględnieniem parametrów dźwięku z DTS

Co to właściwie znaczy? Że JBL pogmera przy sofcie i doda coś od siebie, a hardware pozostanie bez mian? Czy jednak poza dostrojeniem dźwięku możemy spodziewać się również zastosowania przetworników tej marki?

Bo odczytując przekaz literalnie można mieć wrażenie, że raczej będzie to ingerencja wyłącznie na poziomie oprogramowania, a to aż takiej rewelacji nie wróży … Smaczku całej kooperacji dodaje współczesne pochodzenie samego JBL, będącego częścią struktury Harman, spółki zależnej od Samsunga 🙂

Pozostaje pytanie, czy logo JBL na obudowie smartfona zrobi odpowiednie wrażenie?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE