Dyrektywa Omnibus w praktyce: w sklepach elektro jest tak dobrze, że aż źle!

Omnibus, o którym wszyscy już chyba słyszeli, to jedna z tych regulacji unijnych, jakie wzbudzają zachwyty nawet na najbardziej prawicowych forach 😉 Otóż ma to być koniec wszelkiej maści Blak Frajdejów, trwających cały miesiąc, czy innych wyprzedaży i wietrzeń magazynów – są w Polsce takie elektormarkety, które wietrzą się w ten sposób cały rok!

Jednym słowem powinniśmy teraz wejść do sklepu z elektroniką, rozejrzeć się po półkach i wszędzie tam, gdzie zauważymy dopisek „promocja” albo inne oznaczenie rzekomo obniżonej ceny, ujrzeć dopisek informujący o tym, jaka była najniższa cena tego produktu w ciągu ostatnich 30 dni.

W teorii brzmi super, prawda? W końcu – poza jakąś garstką masochistów – mało kto lubi być robiony w … jelenia.

Popatrzyłem na świeżo na strony kilku sklepów internetowych i złapałem się za głowę – bo nie dość, że nie wszyscy dostosowali się do wymogów, to po części ofert widać wyraźnie, że sprzedawcy zrobią wszystko, żeby ograć omnibusa – bo zwyczajnie mało kto kupi cokolwiek z oferty promocyjnej 🙂

Omnibus w Media Expert: jaka piękna katastrofa!

Omnibus w ME : przykładowy screen promocji z 2.01.23

Wchodzimy na stronę Media Expert i w gąszczu poprzekreślanych cen, czatbotów i ogólnego oczopląsu odnajdujemy informację, że GTS 4 (tu znajdziesz recenzję Amazfit GTS 4) w promocji (wyraźnie przekreślona wyższa cena i dopisek taniej o 100,99 zł) obecnie kosztuje 899 zł.

Ta cena jest krwista jak resztki po dopiero co ubitym komarze, który nas ukąsił, za to najniższa cena z ostatnich 30 dni przycupnęła sobie malutkim druczkiem kilka linii niżej i mówi, że można było kupić to samo urządzenie w tym samym sklepie za 804,92 zł. 

Jak dla mnie nieco zaburzono tu proporcję treści i mam wrażenie, że nie każdy w ogóle zauważy „starą” najniższą cenę. Takie „okazje” jak w ME pokazują jasno, że wielcy gracze zrobią sporo, żeby ograć Omibusa – bo aktualne promocje często wyglądają jak kpina z klienta …

x-kom i Omnibus to nie jest dobra dwójka do tanga!

Omnibus w x-kom jest jak niewidzialny człowiek: przekreślona cena jest, ale info o najniższej z ostatnich 30 dni – już nie!

Wiedziony ciekawością wchodzę na stronę x-kom i tam skusiła mnie moto g82 5G, której cena została efektownie przekreślona z 1599 zł na 1399 zł, a dopisek „zaoszczędź 200 zł” nie pozostawiał złudzeń co do intencji sklepu.

No cóż, 200 zł piechotą nie chodzi – a przynajmniej jeszcze nie przy tej inflacji. Niestety, zarażony wymaganiami Omnibusa szukałem na stronie informacji o ostatniej najniższej cenie, ale jej zwyczajnie nie znalazłem – brak punktu odniesienia sprawił, że mimo zmiany pracy i wzięcia kredytu postanowiłem szukać szczęścia w zakupach gdzie indziej.

Media Markt i Omnibus to wcale nie jest niemiecki porządek

Omnibus w MM jakby jeszcze spał po hucznym Sylwestrze …

Nieutulony w żalu po Motce wpadłem do Media Markt, żeby poszukać jakiegoś głośniczka Bluetooth, który poprawi mi humor. A jeszcze jakby był taki militarnie zadziorny, to już w ogóle bym był szczęśliwy: wiadomo jakie czasy.

W oko wpadł mi JBL Charge 4 w wersji Camo, kuszący czerwonym dopiskiem „taniej o 150 zł” i wyceniony na 499 zł. Wiedziony instynktem starego pepperowca postanowiłem jednak zerknąć na ceny w innych sklepach i …  nie znalazłem go taniej.

Kurcze: czyli cena jest realnie najniższa, zaś o Omnibusie ani śladu? To tak można?

Szukamy Omnibusa w RTV EURO AGD! Malutki, ale jest i mimo rozmiaru robi swoje!

Omnibus w RTV EURO AGD to test dla sprawności naszych oczu. Dzięki – widzę to!

Nie ma co – pomyślałem – idziemy do jakiegoś innego giganta sprzedaży elektroniki. Na stronie RTV EURO AGD wśród promocji rzucił mi się w oczy telewizor TCL QLED 55C635 DVB-T2/HEVC, przy którego opisie można znaleźć napisane czerwonymi literkami taniej o 400 zł.

Całość uzupełniało ładnie przekreślone 2 749 zł, obok którego pyszniło się (oczywiście odpowiednio większe i w czerwieni) 2 349 zł. Żeby nie było – 2 349 zł to na 2.01.23 standardowa kwota, jaką musimy zapłacić za ten model także u konkurencji.

Teraz najlepsze: maleńkim druczkiem, dodatkowo szarą czcionką na szarym tle, znajdziemy tam również informację „poprzednia najniższa cena: 2 299 zł”.

Nie wiem już, czy wolę akcje rodem z MM, gdzie nie ma informacji zgodnych z wytycznymi Omnibus, ale cena jest realnie najlepsza, niż hocki-klocki w stylu Euro, gdzie poprzednią cenę umieszczono na zasadzie urągającej wszelkiej dostępności cyfrowej.

Myślę, że dość już tej podróży po elektromarketach, bo wnioski są bolesne i oczywiste jak ceny ropy na stacjach w RP.

Przypomnę tylko, że dyrektywa Omnibus została uchwalona 27 listopada 2019 r., więc nie docierają do mnie tłumaczenia o tym, że do takich zmian trzeba się przygotować. Owszem, trzeba, ale zlitowania – 2 lata to wystarczający czas! Co niektórzy zdążyli przejść przez pandemię, wojnę i inne kryzysy, a sprzedawcy elektro nie mogą ogarnąć podawania najniższej ceny z ostatnich 30 dni?

No – chyba, że naprawdę srogo tam kombinują!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE