Omnibus, o którym wszyscy już chyba słyszeli, to jedna z tych regulacji unijnych, jakie wzbudzają zachwyty nawet na najbardziej prawicowych forach 😉 Otóż ma to być koniec wszelkiej maści Blak Frajdejów, trwających cały miesiąc, czy innych wyprzedaży i wietrzeń magazynów – są w Polsce takie elektormarkety, które wietrzą się w ten sposób cały rok!
Jednym słowem powinniśmy teraz wejść do sklepu z elektroniką, rozejrzeć się po półkach i wszędzie tam, gdzie zauważymy dopisek „promocja” albo inne oznaczenie rzekomo obniżonej ceny, ujrzeć dopisek informujący o tym, jaka była najniższa cena tego produktu w ciągu ostatnich 30 dni.
W teorii brzmi super, prawda? W końcu – poza jakąś garstką masochistów – mało kto lubi być robiony w … jelenia.
Popatrzyłem na świeżo na strony kilku sklepów internetowych i złapałem się za głowę – bo nie dość, że nie wszyscy dostosowali się do wymogów, to po części ofert widać wyraźnie, że sprzedawcy zrobią wszystko, żeby ograć omnibusa – bo zwyczajnie mało kto kupi cokolwiek z oferty promocyjnej 🙂
Omnibus w Media Expert: jaka piękna katastrofa!
Wchodzimy na stronę Media Expert i w gąszczu poprzekreślanych cen, czatbotów i ogólnego oczopląsu odnajdujemy informację, że GTS 4 (tu znajdziesz recenzję Amazfit GTS 4) w promocji (wyraźnie przekreślona wyższa cena i dopisek taniej o 100,99 zł) obecnie kosztuje 899 zł.
Ta cena jest krwista jak resztki po dopiero co ubitym komarze, który nas ukąsił, za to najniższa cena z ostatnich 30 dni przycupnęła sobie malutkim druczkiem kilka linii niżej i mówi, że można było kupić to samo urządzenie w tym samym sklepie za 804,92 zł.
Jak dla mnie nieco zaburzono tu proporcję treści i mam wrażenie, że nie każdy w ogóle zauważy „starą” najniższą cenę. Takie „okazje” jak w ME pokazują jasno, że wielcy gracze zrobią sporo, żeby ograć Omibusa – bo aktualne promocje często wyglądają jak kpina z klienta …
x-kom i Omnibus to nie jest dobra dwójka do tanga!
Wiedziony ciekawością wchodzę na stronę x-kom i tam skusiła mnie moto g82 5G, której cena została efektownie przekreślona z 1599 zł na 1399 zł, a dopisek „zaoszczędź 200 zł” nie pozostawiał złudzeń co do intencji sklepu.
No cóż, 200 zł piechotą nie chodzi – a przynajmniej jeszcze nie przy tej inflacji. Niestety, zarażony wymaganiami Omnibusa szukałem na stronie informacji o ostatniej najniższej cenie, ale jej zwyczajnie nie znalazłem – brak punktu odniesienia sprawił, że mimo zmiany pracy i wzięcia kredytu postanowiłem szukać szczęścia w zakupach gdzie indziej.
Media Markt i Omnibus to wcale nie jest niemiecki porządek
Nieutulony w żalu po Motce wpadłem do Media Markt, żeby poszukać jakiegoś głośniczka Bluetooth, który poprawi mi humor. A jeszcze jakby był taki militarnie zadziorny, to już w ogóle bym był szczęśliwy: wiadomo jakie czasy.
W oko wpadł mi JBL Charge 4 w wersji Camo, kuszący czerwonym dopiskiem „taniej o 150 zł” i wyceniony na 499 zł. Wiedziony instynktem starego pepperowca postanowiłem jednak zerknąć na ceny w innych sklepach i … nie znalazłem go taniej.
Kurcze: czyli cena jest realnie najniższa, zaś o Omnibusie ani śladu? To tak można?
Szukamy Omnibusa w RTV EURO AGD! Malutki, ale jest i mimo rozmiaru robi swoje!
Nie ma co – pomyślałem – idziemy do jakiegoś innego giganta sprzedaży elektroniki. Na stronie RTV EURO AGD wśród promocji rzucił mi się w oczy telewizor TCL QLED 55C635 DVB-T2/HEVC, przy którego opisie można znaleźć napisane czerwonymi literkami taniej o 400 zł.
Całość uzupełniało ładnie przekreślone 2 749 zł, obok którego pyszniło się (oczywiście odpowiednio większe i w czerwieni) 2 349 zł. Żeby nie było – 2 349 zł to na 2.01.23 standardowa kwota, jaką musimy zapłacić za ten model także u konkurencji.
Teraz najlepsze: maleńkim druczkiem, dodatkowo szarą czcionką na szarym tle, znajdziemy tam również informację „poprzednia najniższa cena: 2 299 zł”.
Nie wiem już, czy wolę akcje rodem z MM, gdzie nie ma informacji zgodnych z wytycznymi Omnibus, ale cena jest realnie najlepsza, niż hocki-klocki w stylu Euro, gdzie poprzednią cenę umieszczono na zasadzie urągającej wszelkiej dostępności cyfrowej.
Myślę, że dość już tej podróży po elektromarketach, bo wnioski są bolesne i oczywiste jak ceny ropy na stacjach w RP.
Przypomnę tylko, że dyrektywa Omnibus została uchwalona 27 listopada 2019 r., więc nie docierają do mnie tłumaczenia o tym, że do takich zmian trzeba się przygotować. Owszem, trzeba, ale zlitowania – 2 lata to wystarczający czas! Co niektórzy zdążyli przejść przez pandemię, wojnę i inne kryzysy, a sprzedawcy elektro nie mogą ogarnąć podawania najniższej ceny z ostatnich 30 dni?
No – chyba, że naprawdę srogo tam kombinują!