Huawei Watch D: pierwsze wrażenia, pierwsze treningi i pierwsze zaskoczenia!

Huawei Watch D to zegarek, na który czekałem od kilku tygodni. Choć na co dzień korzystam głownie z Huawei Watch GT Runner, to byłem ciekaw, czy Hua uda się pogodzić możliwości wykorzystywane zwykle przez sportowców z opcjami dla osób, które chcą monitorować swoje podstawowe dane oraz kontrolować pracę serca (EKG, tętno,SpO2 oraz pomiar ciśnienia!).

Jednym słowem Huawei Watch D ma łączyć moc sportowe analityki i proste funkcje smart z monitoringiem pracy serca na takim poziomie, który umożliwił otrzymanie europejskich certyfikatów dla urządzenia medycznego klasy IIa dla pomiaru ciśnienia krwi oraz klasy IIb dla analizy EKG!

W końcu coś nowego! Pierwsze wrażenie jest świetne

Huawei Watch D / fot. OffTech
Huawei Watch D / fot. OffTech

Jak przystało na ostatnie zegarki Hua, także Watch D dostajemy w charakterystycznym opakowaniu, które już na pierwszy rzut oka zdradza producenta. I choć poza opakowaniem znajdziemy tu także znaną posiadaczom nowszych serii GT bezprzewodową ładowarkę, to sam smartwatch zaprojektowano w taki sposób, że gdyby nie logo na zapięciu paska, to konia z rzędem temu, kto prawidłowo wskazałby markę.

Na pewno Watch D w rzeczywistości zaskakuje wielkością. Nie ma co ukrywać, że rendery były tak skonstruowane, że trudno było wnioskować o rozmiarach zegarka, a okazuje się ona naprawdę spory.

Jak spory?

Na pewno większy niż współczesne „cywilne” urządzenia w stylu Amazfit GTS 4 (tu mamy podobny kształt tarczy, zamknięty w niezwykle eleganckiej i minimalistycznej kopercie). Watch D przypomina duże, trochę outdoorowe, a trochę militarne modele w stylu Garmin Fenix 7.

Mam na myśli tęgość samej konstrukcji i fakt, że na szczupłych nadgarstkach będzie on wyglądał po prostu zabawnie. Sam mam dość spore dłonie, a przy pierwszym założeniu Huawei Watch D na nadgarstek miałem chwilę zwątpienia, czy chcę nosić tak duże urządzenie.

Huawei Watch D / fot. OffTech
Huawei Watch D / fot. OffTech

Nie chodzi tu o samą kopertę, kuszącą chłodnym dotykiem metalu, dość kanciastą i grubą, ale też pasek – nie dość, że pod nim znajdziemy dodatkowy element, odpowiedzialny za pompowanie analogiczne do tego, jakie znamy z klasycznego ciśnieniomierza, to jeszcze zapięcie będzie wymagało przyzwyczajenia i prawidłowej regulacji.

Biorąc pod uwagę fakt, że tęgość zegarka nie wzięła się z samej estetyki, a stanowi uboczny efekt implementacji pomiaru ciśnienia krwi, to bez mrugnięcia okiem jestem w stanie przyjąć taką argumentację, tym bardziej, że design całości kupuje mnie w 100%.

Watch D nie wygląda jak 90% urządzeń tego typu i już samo to sprawia, że ma u mnie sporego plusa na start – ale dodam od razu, że nie miałoby to większego znaczenia, gdybym miał zastrzeżenia do zastosowanych materiałów.

A nie mam, bo znajdziemy tu aluminiową kopertę, solidny pasek z fluoroelastomeru, piękny AMOLED 1,64″ chroniony Gorilla Glass, a wszystko to zręcznie okraszone odważnym projektem.

Pomiar ciśnienia tętniczego to tylko bajer?

Huawei Watch D / fot. OffTech
Huawei Watch D / fot. OffTech

Tym, co zaciekawiło mnie najbardziej, był w pierwszej kolejności pomiar ciśnienia krwi – i muszę powiedzieć Wam wprost, że wyniki są bardzo zbliżone do tego, co pokazuje ciśnieniomierz naramienny!

Zastanawiało, jak wygląda sam pomiar, bo jakoś trudno mi było wyobrazić sobie konstrukcję analogiczną do rękawa ciśnieniomierza. A jednak udało się, bo choć pasek zegarka jest przez to szerszy niż standardowo, to pod jego jedną stroną ukryto coś w rodzaju mniejszego paska z materiałowej siateczki, która podczas pomiaru zamienia się w poduszeczkę powietrzną!

Uczucie ściskania, jakie odczuwamy podczas pomiaru, jest analogiczne do tego, jakie pojawia się przy naramiennej opasce.

Oczywiście zebrane wyniki przeanalizujemy w apce czy bezpośrednio na zegarku, a jedyne, czego mi zabrakło (a przynajmniej nie doszukałem się podczas pierwszego dnia zabawy zegarkiem) to jakaś przypominajka, która motywowałaby nas do wykonywania pomiarów.

Huawei Watch D na siłowni i na bieżni

Każdy, kto miał do czynienia z zegarkiem marki (nawet starszym, który nie pracuje na HarmonyOS), błyskawicznie poczuje się w menu i możliwościach Watch D jak u siebie.

Z czasem coraz bardziej doceniam prostotę podejścia Huawei do obsługi wearables, a przyczyna tego jest jednoznaczna: mimo intuicyjnego oprogramowania urządzenia Hua oferują bogate analizy potreningowe, coraz szerszą automatykę rozpoznawania ćwiczeń i gotowe plany treningowe!

Niżej zobaczycie dwa przykładowe treningi – choć siłowy nie imponuje statystykami, to biegowy już tak.

Huawei Watch D: wyniki treningu siłowego

Jak widzicie, po zakończeniu treningu siłowego nie zobaczymy zbyt wiele wyników. Będzie to czas trwania, spalone kalorie, tętno minimalne, maksymalne i średnie wraz z wykresem, strefy tętna, tętno regeneracji (o ile pozwolimy zegarkowi mierzyć puls przez dodatkowe 2 minuty po treningu, kiedy musimy pozostać w bezruchu), obciążenie treningowe i regeneracja.

Żadnego rozpoznawania ćwiczeń rodem z nowego Amazfita (zobacz test Amazfit GTS 4) tu nie uświadczymy, ale moim zdaniem nie jest to duża strata.

Co ważne – są to dane, które zobaczymy już bezpośrednio na zegarku.

Niżej zamieszczam podstawowe wyniki pomiarów Watch D i pasa Polar H10 – trzeba przyznać, że zegarek sprawił się świetnie!

Siła Huawei Watch D Polar H10
Max. tętno 129 ud/min 132 ud/min
Śr. tętno 87 ud/min 86 ud/min
Spalone kalorie 349 kcal 271 kcal

Huawei Watch D: wyniki biegu na bieżni

Wyniki pomiarów biegowych to już inna kategoria, bo tu producent rozpieszcza nas dużą ilością agregowanych danych, mogących rywalizować z podobnie wycenioną konkurencją.

Oczywiście przy wyborze treningu możemy zdecydować, czy zegarek poinformuje nas o osiągnięciu ustawionego przez nas celu (dystans, czas, kalorie), a dodatkowo bieganie na zewnątrz powala ustawić autopauzę czy interwały.

Po zakończeniu biegu na bieżni zegarek pokaże nam:

  • dystans,
  • czas,
  • kalorie,
  • najszybsza prędkość, średnia prędkość, średnie tempo,
  • liczbę kroków, średnią długość kroku i średnią kadencję kroku,
  • tętno minimalne, maksymalne i średnie z wykresem,
  • strefy tętna,
  • wykres tempa,
  • tempo z podziałem na typu (np. HIIT, jogging, maraton itp.),
  • wykres kadencji,
  • obciążenie treningowe,
  • regeneracja.

Jak widzicie, trochę tego jest 😉

A jak z jakością pomiarów? O ile jak na ironię wyniki treningu siłowego niemal nie różniły się pomiędzy pasem i zegarkiem, tak bieg nie wypadł już tak świetnie. Zresztą, zobaczcie sami:

Bieżnia Huawei Watch D Polar H10
Max. tętno 137 ud/min 147 ud/min
Śr. tętno 119 ud/min 130 ud/min
Spalone kalorie 200 kcal 191 kcal

 

Coś tu nie zagrało, bo na ogół wyniki tętna zbierane przez Hua nie odbiegają aż tak od pomiarów pasa (sprawdź recenzję Huawei Watch GT Runner)!

Jednym słowem – podczas pełnego testu przeanalizujemy wyniki trzech biegów i sprawdzimy, czy zaobserwowane rozbieżności również się powtórzą.

Huawei Watch D: szybka opinia po pierwszym dniu!

Huawei Watch D / fot. OffTech
Huawei Watch D / fot. OffTech

Nie mogłem się oprzeć, żeby wrzucić kilka słów o tym, jak wyglądały moje pierwsze chwile z Huawei Watch D, bo to jeden z zegarków, jakie starają się wnieść coś nowego, choć jednocześnie mocno bazują na dotychczasowym dorobku marki.

Mamy tu do czynienia z systemem, jaki już znamy (HarmonyOS podąża w dobrym kierunku i kto wie, jak sytuacja się rozwinie w zakresie większej dostępności apek), ale ruch z pomiarem ciśnienia – przy zachowaniu możliwości, które znamy z topowego GT3 Pro (bogatsza wersja standardowego Huawei Watch GT3), czyli EKG, pomiaru temperatury, SpO2 i reszty analiz, jakie znamy z ekosystemu Hua – jest kapitalnym kierunkiem rozwoju.

Watch D to świetnie zbudowany smartwatch, prosty w obsłudze, solidnie wyposażony, dość sensownie wyceniony i mogący sprawdzić się nie tylko na nadgarstkach fanów sportu i gadżetów, ale osób chcących wiedzieć, w jakiej kondycji (przynajmniej przybliżonej) jest ich serce.

Właśnie w tym kierunku idą funkcje pomiarowe – zauważmy, że np. wyniki EKG (wyglądające analogicznie do tego, jak prezentują się „prawdziwe” badania!) możemy wyeksportować do PDF i wysłać mailem naszemu lekarzowi!

Na pewno Huawei Watch D jest urządzeniem, jakiemu warto poświęcić czas na solidną recenzję, która sprawdzi jakość pomiarów pracy serca, codziennej aktywności i funkcji dla sportowców!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE