Nietypowa recenzja Huawei Nova Y70: jak żyć tanio i bez Google?

Huawei Nova Y70 to nowa propozycja smartfonu dla oszczędnych, która kusi ciekawym designem (zwłaszcza w błękitnej wersji kolorystycznej, z pleckami genialnie imitującymi połyskujące szkło), sporym ekranem 6,75 cala, mocną baterią 6000 mAh z ładowaniem SuperCharge 22,5 W, rozbudowaną sekcją fotograficzną, najnowszą wersją EMUI 12 czy w końcu ceną, obecnie wynoszącą dokładnie 899 zł.

Huawei Nova Y70 to nowość, którą najbardziej opłaca się kupić w promocyjnym zestawie?

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Chciałem zacząć nietypowo, bo od … promocji, jaka pojawiła się w oficjalnym sklepie Huawei, która sprawia, że Huawei Nova Y70 nabiera dodatkowego blasku. Kwestia jest znana i (cytując klasyka) lubiana – otóż decydując się na testowany smartfon możemy dokupić w zestawie:

  • smartband Huawei Band 7 za 1 zł (zamiast 249 zł),
  • słuchawki TWS z ANC FreeBuds 4i za 149 zł (zamiast 299 zł, tu nasz test Huawei FreeBuds 4i).

Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie za Y70 zapłacimy 899 zł, to za nieco ponad 1000 zł uzupełnimy garderobę o świetne słuchawki (i mówię to całkiem poważnie, bo 4i są śmiało warte standardowej ceny i trudno wskazać ich konkurenta) oraz bardzo dobrze rokującą opaskę (niestety nie mieliśmy okazji testować najnowszej wersji, ale poprzedni model – tu recenzja Huawei Band 6 – bez problemu wskazywał miejsce Xiaomi w szeregu).

Taki zestaw na start Huawei Nova Y70 trochę zmienia postać rzeczy i muszę przyznać, że w czasie testów gdzieś tam z tyłu głowy kołatała mi ciągle myśl, że dla kogoś, kto chce sprawić sobie pakiet akcesoriów i nie stresuje się oficjalnym banem dla chińskiej marki od Google, będzie to naprawdę atrakcyjna propozycja.

I trochę tylko szkoda, że Huawei nie przygotował opcji dla tych klientów, którzy nie potrzebują wearables i np. nie obniżył dla takich osób ceny telefonu choćby o 100 zł.

Zapraszamy na nietypowy test Nova Y70, gdzie sprawdzimy, jak korzysta się z telefonu pozbawionego usług Google i czy takie urządzenia dobrze sprawdzają się jako alternatywa dla budżetowych smartfonów innych marek, np. takich jak choćby Moto G30 (pełna recenzja Motorola G30)

Huawei Nova Y70: specyfikacja

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
  • Pamięć RAM: 4 GB
  • Pamięć wbudowana: 128 GB (możliwe rozszerzenie o kartę pamięci max. 512 GB)
  • Ekran: LCD 6,75″, 1600 x 720, 260 ppi
  • Aparaty z tyłu: 48.0 Mpix, f/1.8; 5.0 Mpix, f/2.2, ultraszerokokątny; 2.0 Mpix – czujnik głębi
  • Aparat przedni: 8.0 Mpix, f/2.0
  • Rozdzielczość nagrywania wideo: Full HD 1080p
  • Łączność: 4G (LTE), Bluetooth 5.1, NFC, Wi-Fi
  • Nawigacja: GPS, AGPS, Glonass, BeiDou, Galileo, QZSS
  • Czytnik linii papilarnych na przycisku blokady na prawej stronie obudowy
  • Czujniki: akcelerometr, magnetometr, światła, zbliżeniowy
  • Złącza: USB Typu-C, czytnik kart pamięci, gniazdo kart nanoSIM (1 autonomiczne + drugie hybrydowe), wyjście słuchawkowe minijack
  • Funkcja szybkiego ładowania Super Charge
  • Dual SIM – Obsługa dwóch kart SIM
  • Pojemność baterii: 6000 mAh
  • W zestawie: ładowarka, przewód USB Typu-C, instrukcja
  • Kolory: czarny, biały, niebieski
  • Wymiary: wys. 168 mm, szer. 78 mm, gr. 9 mm
  • Waga: 199 g

Jak widzimy, mamy tu do czynienia z budżetowym urządzeniem: standardowa ilość RAM i pamięci wbudowanej, średniopółkowe aparaty i przeciętne możliwości wideo, hybrydowy dual SIM.

Sytuację poprawia spora bateria z szybkim ładowaniem, ale z ledwością pozwoli ona na to, żeby przymknąć oko na przeciętny i dość ciemny wyświetlacz (przy sporych rozmiarach 6,75″ mamy 1600 x 720), wykonany w technologii LCD oraz … zatajenie w oficjalnej specyfikacji informacji o rodzaju i mocy procesora! Pozwólcie, że jednak ten temat pojawi się szerzej w odrębnym akapicie.

Znak czasów – na plus trzeba odnotować obecność w zestawie ładowarki z całkiem długim przewodem USB, silikonowych plecków (dość cienkie, ale pozwalające zachować efektowną kolorystykę i połysk niebieskiej wersji Y70) oraz fabrycznie naklejonej folii ochronnej na wyświetlacz – drobiazgi, ale poprawiają humor.

Huawei Nova Y70: budowa i wyświetlacz

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Huawei Nova Y70 to smartfon zaskakująco urodziwy, jak na swoją klasę cenową. Ogromna to zasługa błękitnej wersji kolorystycznej, mieniącej się lustrzanym połyskiem. Co ciekawe, kolorystyka urządzenia obejmuje tył i zachodzi na boki wraz z przyciskami, co wygląda naprawdę fajnie!

Trzeba przywyknąć do wystającej wysepki grupującej 3 aparaty na tyle telefonu, obok niej, już na płaskiej powierzchni, umieszczono dość mocną lampę doświetlającą.

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Muszę powiedzieć, że tworzywa sztuczne, jakie tu wykorzystano, całkiem dobrze udają materiały lepszej jakości i kiedy trzymamy Y70 w dłoni, nie odczuwamy mocno budżetowości tej konstrukcji – za to ważny plus, bo wspomniana już Moto G30 czy G40 nie potrafią tak dobrze maskować swojej ceny.

Wracając do obudowy testowanego modelu: wydaje się ona dość odporna na zarysowania (przez tydzień używałem telefonu bez etui i nie znalazłem na nim żadnych uszkodzeń), zwarta i dobrze spasowana. Podoba mi się to, że w końcu ktoś przypomniał sobie o gnieździe minijack i w końcu możemy używać telefonu jako odtwarzacza przewodowej muzyki!

Odrębny akapit dotyczy wyświetlacza: po przeciętnej gęstości pikseli 260 ppi spodziewałem się dostrzegalnej pikselozy, jednak nic z tych rzeczy! Huawei tak zgrabnie zaprojektował system, że na co dzień nie ma szans, żeby zauważyć jakiekolwiek niedostatki ekranu.

Wątpliwości pojawiają się jednak podczas przeglądania fotografii czy oglądania filmików, bo tu już zdarza się dostrzec lekko wypraną czerń czy nieostre krawędzie i kontury. Wydaje mi się jednak, że nie będzie to powód do narzekania, bo zwykłe użytkowanie (czaty, YT, jakieś streamingi, net) nie powodują takiego dyskomfortu.

Temperaturę barwy i ustawienia wyświetlacza można łatwo regulować i za to zdecydowane brawa – doceniłem zwłaszcza tryb czytnika e-booków (po ostatnim Prime Day pewnie trudno znaleźć kogoś, kto przepada za książkami a nie ma w domu czytnika Amazona), bo przydaje się podczas lektury w apce Kindle.

Jak żyć bez Google na nowych telefonach Huawei? Przykład z wykorzystaniem Y70!

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Pierwsze odpalenie telefonu było dla mnie szokujące: jak to, żadnego logowania do Google, a zamiast tego jakaś chmura Huawei?

Miałem i tak uproszczone zadanie, bo z racji posiadania P30 Pro i recenzowania wearables marki miałem już konto na tej platformie, co pozwoliło przenieść moje ulubione apki, dokonania treningowe z programu Zdrowie, połączone urządzenia w rodzaju słuchawek, zegarka czy szczoteczki do zębów czy w końcu kontakty.

Ale przewagą leciwego P30 Pro jest fakt, że to urządzenie sprzed ery bana Google i działają na nim wszystkie usługi, których w Y70 już nie znajdziemy, czyli googlowy mail, zdjęcia, dysk czy mapy!

Nie korzystałem dotąd z urządzenia bez wsparcia Google i powiem wprost: o ile budziło to moje wątpliwości, to okazało się, że poza brakiem w rodzaju konieczności korzystania z przeglądarkowej wersji jakiejś aplikacji (szczerze mówiąc dotyczyło to przede wszystkim apek bankowych, bo jakoś nie uśmiechało mi się zaciągać plików instalacyjnych z nieznanych źródeł), to:

  • system Huawei rozrósł się tak potężnie, że zaczyna być sensowną alternatywą dla usług Google (oczarowały mnie mapy Huawei, które bez problemów konkurują z mapami Google),
  • w sklepie Huawei (alternatywa dla Google Play) znajdziemy sporo wersji aplikacji pod system tej marki, a jeśli ich nie ma, to …
  • … sklep zaproponuje nam pobranie pliku instalacyjnego aplikacji z mirrora spoza Google Play!

Co to w praktyce oznacza dla użytkownika zbanowanego producenta? Sami zobaczcie na poniższych screenach, jak wygląda postępowanie w przypadku braku aplikacji w sklepie AppGallery:

Jak widzicie, sklep Huawei przekierował sam wyszukiwanie poza swój obręb i zaproponował instalację pliku z serwera apkmonk – cały proces trwa kilka sekund i możemy cieszyć się poszukiwanym narzędziem 🙂

Przyznam, że właśnie tego etapu trochę się obawiałem – bo wydawało mi się, że to my jako użytkownik smartfona musimy sami gmerać po Internecie w poszukiwaniu alternatywnych do Google Play możliwości, a tu Huawei odwala za nas robotę i to mi się podoba!

Jednym słowem – jedyne, czego nie zainstalowałem w ten sposób, to apka do bankowości – choć tak się składa, że „mój” bank – czyli Getin – może pochwalić się własną aplikacją w AppGallery.

Żeby nie było zbyt różowo powiem jednak o kwestii, która mnie rozczarowała – za nic na świecie nie byłem w stanie odnaleźć programu Klipy Petal, z którego korzystam na P30 Pro i jest to dla mnie niezrozumiałe, bo to przecież autorskie rozwiązanie Huawei!

Wygląda na to, że po prostu Nova Y70 jest zbyt słabym smartfonem, żeby spełniać minimalne wymagania sprzętowe.

Huawei Nova Y70: wrażenia z użytkowania

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

EMUI 12 to dopieszczona wersja nakładki na Androida, która działa szybko, stabilnie i pozwala na duże możliwości personalizacji.

W zasadzie jedyne, co mnie tu irytowało, to próba korzystania ze sterowania za pomocą gestów, z których szybko się wyleczyłem i wróciłem do tradycyjnych wirtualnych przycisków, widocznych na dole ekranu.

Niby to fajne i szybkie rozwiązanie, ale wielokrotnie zdarzało mi się (zwłaszcza w pośpiechu) wykonać nie tę akcję, o której myślałem.

Choć na co dzień niemal nie korzystam z telefonu jako odtwarzacza muzyki po kablu (jeden z minusów P30 Pro to brak gniazda słuchawkowego, a brzmienie przez przejściówkę jest przeciętne), to w przypadku Y70 wróciłem do tradycyjnych słuchawek przewodowych i to był strzał w 10tkę!

Aha – słowo wyjaśnienia, dlaczego przewodowe konstrukcję, a nie Bluetooth. Otóż dawno nie miałem przyjemności pracować na telefonie wyposażonym w gniazdo słuchawkowe i chciałem to wykorzystać, traktując jako fajny wehikuł czasu, a po drugie Huawei Nova może pochwalić się Bluetooth w wersji 5.1 i uznałem, że to trochę za słabe rozwiązanie w dobie słuchawek pracujących na 5.3.

Muzyka odtwarzana bezprzewodowo brzmi jednak zdecydowanie poprawnie i nie ma się tu czego czepić, ale szoł kradnie minijack i jeśli macie na stanie jakieś lubiane słuchawki, to na pewno docenicie powrót kabla.

Jednym słowem: Y70 może być koronnym świadkiem podczas udowadniania wyższości brzmienia przewodowego nad bezprzewodowym 🙂

Chciałbym jeszcze dodać, że podoba mi się sam stockowy player Huawei o skromnej nazwie Muzyka, bo mamy tu naprawdę fajny interfejs, możliwość odsłuchu własnych plików i radia on-line, sporo trybów zmiany brzmienia (i co najlepsze – całkiem sensownych!) czy opcje przycinania utworów.

Podczas testów nie zauważyłem żadnych problemów z jakością połączeń – zasięg jest stabilny i porównywalny do tego, co oferuje mój codzienny telefon, a głos rozmówców i nasz jest transmitowany poprawnie.

Bateria spełniła moje oczekiwania, bo na stałym LTE, częstym W-Fi, sporej ilości połączeń głosowych i komunikatorach, okazjonalnym siedzeniu na necie z wykorzystaniem przeglądarki Petal bez trudu uzyskiwałem bite dwie doby pracy i uważam, że to dobry wynik!

Nie podoba mi się tylko „szybkie” ładowanie, które nijak nie pasuje mi do tego, do czego przywykłem korzystając z P30 Pro – całkowity czas ładowania Y70 wyniesie … 2 godziny!

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Ogólna wydajność telefonu stoi na przeciętnym poziomie i od czasu do czasu zobaczymy laga nawet na ekranie asystenta, agregującym najważniejsze informacje. Niestety, to samo pojawi się podczas szybkiego żonglowania przełączanymi aplikacjami i tu problem będzie widoczny, ale nie na tyle, żeby odebrać przyjemność z korzystania z telefonu.

Po prostu jeśli korzystaliśmy z urządzeń wyższej klasy, to sekunda oczekiwania na wgranie aplikacji subiektywnie wyda się nieznośna 😉

Niestety, taka już uroda budżetowców – leciwy procesor (poniżej zamieszczam jego dane, wydobyte przez apkę i wcale się nie dziwię, że Huawei postanowił taktownie go przemilczeć w oficjalnej specyfikacji) i 4 GB RAMu świata nie zwojują:

Reasumując: o ile wygląd i samo oprogramowanie potrafi ukryć słabości sprzętowe, to już codzienne użytkowanie i wielozadaniowość ujawnią przeciętność procesora, zbyt małą ilość RAMu czy za wolną pamięć.

Czy telefon jest tak wolny, że potrafi irytować? Zdecydowanie nie i jeśli zestawimy jego responsywność z tym, co proponują choćby podobnie wycenione Motorole, to Y70 wcale nie będzie od nich odstawał.

Huawei Nova Y70: aparat fotograficzny i możliwości foto/wideo

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Możliwości fotograficzne Y70 są po prostu przeciętne i mam wrażenie, że najlepiej sprawdzi się on podczas fotografowania w dość mocnym świetle dziennym.

Sama aplikacja aparatu jest prosta i skomponowana według wypracowanych przez Huawei wzorców – mamy tu wsparcie AI, możliwości odczytywania danych z kodów, rozpoznawania przedmiotów czy tłumaczenia w czasie rzeczywistym, a obsługa jest niezwykle intuicyjna i nawet laik bez trudu wybierze tryb fotografowania czy zmieni główne ustawienia.

Poniżej znajdziecie przykładowe zdjęcia, wykonane bohaterem testu:

A tu martwa natura i „artystyczne” podejście:

Huawei Nova Y70: przykład foto (4)

Jak widzicie, przy odrobinie wysiłku można co nieco wykrzesać z tego aparatu, ale zdjęcia robione na szybko i w słabszym oświetleniu będą po prostu mocno przeciętne. Niestety to samo dotyczy filmów – maksymalna rozdzielczość to FHD, a brak stabilizacji i wrażliwość na słabe światło sprawia, że trudno nagrać coś, co będzie wyglądało sensownie na większym ekranie.

Czy warto kupić Huawei Nova Y70?

Huawei Nova Y70 / fot. OffTech
Huawei Nova Y70 / fot. OffTech

Dawno nie miałem problemu, żeby jednoznacznie odpowiedzieć na kwestię związaną z opłacalnością konkretnego zakupu. Za 900 zł można szukać telefonów z lepszym wyświetlaczem (jednak dziś brak AMOLED potrafi zaboleć), z usługami Google czy nawet zwyczajnie szybszych.

Wydaje mi się jednak, że producent stworzył świetną okazję do zakupu tego urządzenia dzięki łączonej ofercie ze słuchawkami oraz smartbandem (pisałem o tym w pierwszym akapicie) – bo wtedy w sensownej kwocie otrzymujemy średni telefon oraz bardzo dobre dodatki, które w promocyjnej cenie kuszą mocniej niż sam smartfon 😉

Jeśli szukacie całkowitego wyposażenia, obejmującego telefon z dodatkami smart, a ekosystem Huawei Wam odpowiada, to ofertę łączoną na pewno warto przemyśleć.

Niestety, obecna wycena Huawei Nova Y70 nie pozwala powiedzieć mi tego samego o zakupie samego smarfona.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE