Microsoft Surface Pro 8 to urządzenie, którego fanom nowoczesnych technologii nie trzeba przedstawiać ani specjalnie reklamować. Bo i jak mówić o sprzęcie, który od samego powstania budził jednocześnie zachwyt i kontrowersje?
Microsoft zaproponował koncepcję tabletu z doczepianą klawiaturą, która z marszu wdarła się do świata osób nie mogących funkcjonować bez kontaktu z pracą nawet poza biurem.
Co ciekawe, te maluchy wydawały się wręcz stworzone dla mobilnych copywriterów, różnego rodzaju twórców treści, marketingowców czy szerzej – osób, które pracują wszędzie, gdzie się da i potrzebują do tego wydajnego, lekkiego, wygodnego i … designerskiego urządzenia!
Wspominaliśmy już o tym przy okazji testu Surface z LTE (Microsoft Surface Go 3 LTE recenzja) oraz poprzedniej generacji (Microsoft Surface Go 2 test) – rodzina tabletów z klawiaturą od Microsoftu to po prostu idealne wcielenie mobilnego laptopa, ukierunkowanego na tworzenie i konsumpcję treści!
Jak pewnie zauważyliście, na Offtechu pojawiło się już całkiem sporo informacji o serii Surface i tym razem zamiast długiego testu postanowiłem skupić się na kluczowych funkcjach zestawu i wrażeniach z użytkowania.
Bardziej opinia o Microsoft Surface Pro 8 niż test – czemu nie, skoro już tyle mówiliśmy o wcześniejszych modelach?
Microsoft Surface Pro 8: specyfikacja
Wymiary | 287 mm × 208 mm × 9,3 mm |
---|---|
Wyświetlacz |
|
Pamięć | 8 GB, 16 GB albo 32 GB pamięci RAM LPDDR4x |
Procesor |
|
Zabezpieczenia |
|
Oprogramowanie |
|
Czujniki |
|
Zawartość opakowania |
|
Masa | 891 g |
Obsługa pióra |
|
Obsługa klawiatury |
|
Przestrzeń dyskowa |
|
Czas pracy baterii2 | Do 16 godz. działania urządzenia przy normalnym użytkowaniu |
Karta graficzna | Intel Iris X Graphics (i5, i7) |
Złącza |
|
Aparaty, wideo i dźwięk |
|
Komunikacja bezprzewodowa |
|
Cechy zewnętrzne |
|
W zestawieniu z poprzednio recenzowaną 3-ką LTE Surface Pro 8 dosłownie miażdży starszą generację. Mamy tu wyższą serię procka z nowszej generacji, dwukrotnie więcej RAMu (specyfikację testowanej wersji pogrubiłem w powyższej tabeli), świetny ekran (niby dalej „tylko” IPS, ale musicie zobaczyć go na żywo!) z 13 calami w proporcjach 3:2 i rozdzielczości 2880 x 1920 (Surface 3 ma 10.5 cala w FHD).
Zresztą to nie koniec różnic, bo w poprzedniku pamięć na dane to eMMC, w 8-ce natomiast mamy do czynienia z SSD; znajdziemy tu także najnowszą generację zintegrowanej grafiki od Intela w postaci układu Iris Xe, którego konkretny test znajdziecie na stronie x-komu.
Grafika powinna sprawdzać się przy edycji plików wideo w wysokiej jakości i mogę powiedzieć od razu, że tak jest w istocie – bez problemu łączyłem pliki w 4K w Shotcut, ale z jedną uwagą – podczas dużego wysiłku bateria dosłownie znika w oczach i z kilkunastu godzin pracy zostaną nam max. 2 h, a do tego tył tabletu potrafi mocno się podgrzać.
W zakresie slotów urządzenie jest dość oszczędne: mamy tu dwa złącza USB typu C Thunderbolt 4, gniazdo 3.5 mm i magnetyczny port Surface Connect, do którego podpinamy ładowarkę.
Microsoft Surface Pro 8 to cudowny design i takie samo wykonanie oraz przyjemność z obsługi!
Po rozpakowaniu urządzeń (otrzymałem osobno zapakowany tablet i klawiaturę) od razu je połączyłem – po prostu klawiatura Surface Pro Signature Keyboard to małe dzieło sztuki, które rzadko kiedy będziemy chcieli odczepiać od tabletu!
Wciąż nie mogę się nadziwić, jak na tak małej powierzchni udało się Microsoftowi upchnąć tak wygodną klawiaturę, do tego podświetlaną!
W kwestii klawiatury mogę powtórzyć to, co pisaliśmy w recenzji starszego urządzenia, bo oferuje ona:
- przyjemną fakturę alcantary,
- jak na rozmiar – dobrze wyprofilowane przyciski ze sporymi odstępami,
- podświetlenie (należy mu się osobne zdanie poniżej),
- wzorcową stabilność dzięki genialnej podstawce z tyłu tabletu,
- klawisze ze sprężystym skokiem,
- po złożeniu zamienia się w etui, chroniące tablet na kształt okładki książki,
- materiały wysokiej jakości.
Niezwykłe jest to, że nawet detal jak podświetlenie klawiatury został dopracowany w najmniejszym szczególe – po wybudzeniu urządzenia rozświetla się ona stopniowo, a same klawisze stają się dzięki niemu wyraziste w każdych warunkach oświetleniowych. Wychodzi tu na jaw idealne spasowanie urządzenia – światło nie „ucieka” żadną, nawet najmniejszą szparką, tylko idealnie i punktowo przeziera przez oznaczenia na klawiszach.
Jak się pisze na Surface Pro Signature Keyboard? Bezproblemowo, nawet dla kogoś z większymi dłońmi! Nie miałem żadnych problemów z trafianiem we właściwe klawisze, a całości dopełnia zaskakująco duży skok klawiszy, sprawiający, że nie mamy wrażenia pisania na nowoczesnym tablecie, ale urządzeniu z duszą – czymś w rodzaju starszego Thinkpada.
Osobne słowo należy się gładzikowi, który pokrywa idealnie gładka i chłodna w dotyku tafla szkła! Nie dość, że takie rozwiązanie sprawia, że mamy do czynienia obcowania z produktem premium, to jeszcze sama obsługa to arcydzieło komfortu. Oczywiście gładzik rozpoznaje gesty, a jego fizyczne wciskanie to prawdziwa przyjemność – skok płytki jest duży i wyraźnie odczuwalny, a towarzyszy mu przyjemny odgłos, jaki zwykle wydają sporo większe urządzenia.
To na pozór małe detale, ale dosłownie wszystko w tej wersji Surface szepce: tanio nie było – ale na pewno warto.
O tym, jak pracuje się na niewielkim urządzeniu na systemie Windows 11 pisaliśmy już przy okazji testu Surface Go 3 LTE i znajdziecie tam dwa spore akapity na ten temat, łącznie z omówieniem słynnego trybu S.
Jak Microsoft Surface Pro 8 radzi sobie z pracą na co dzień?
Zacznę od tego, co mi się niezbyt podoba – nie rozumiem, dlaczego Microsoft nie potrafi dodać do tak kosztownego urządzenia czegoś więcej, niż tylko 30 dniowej wersji Office 365?
Moim zdaniem, jeśli za testowaną wersję miałbym zapłacić około 7000 zł, to spodziewałbym się tu rocznej subskrypcji – bo przecież to bogactwo tego konkretnego pakietu będzie dla wielu osób stanowiło koronny argument na przesiadkę na urządzenie Microsoftu!
Dlatego też, w ramach buntu (a co!), zamiast na 30-dniowym Office pracowałem na bezpłatnym LibreOffice i jako edytor tekstu/arkuszy kalkulacyjnych sprawdził się on doskonale.
Jakość połączeń wideo sprawdziłem na Meets od Google i powiem wprost – obraz jest wyśmienity, podobnie jak sam format ekranu 3:2, który sprawdza się idealnie w tworzeniu treści na WordPress, pisaniu w edytorze, przeglądaniu neta, w grach czy multimediach – za to gorzej jest przy obróbce dłuższego wideo, gdzie trochę brakuje szerokości wyświetlanego obrazu.
W połączeniach wideo, grach i filmach docenicie kapitalne nagłośnienie – nie mam pojęcia, jak Microsoft upchnął taki zapas mocy i przyjemne, potrafiące zaskoczyć basowym mruczeniem brzmienie w tym maluchu, ale pewne jest jedno – to jedno z najlepiej udźwiękowionych urządzeń tego rozmiaru!
Jeśli chodzi o wydajność, to na pierwszy ogień sprawdziłem, jak 8-ka radzi sobie w pracy z Reaperem (obróbka dźwięku) i Shotcutem (wideo).
Nie mam zastrzeżeń w tych kwestiach, bo okazało się, że system jest idealnym środowiskiem do pracy z nagraniami głosowymi (zero lagów) i co najmniej dobrym do obróbki wideo. W tej ostatniej opcji zabrakło mi bardziej efektywnego chłodzenia – po kilku filmikach Surfecik potrafił się naprawdę mocno rozgrzać i to tak, że w pewnym momencie uznałem, ze bezpieczniej będzie go wyłączyć.
Podobnie w grach: odpalałem staruszki w rodzaju Metro 2033 Redux, Wieśka 2/3 i takie tytuły „chodzą” na Surface 8 bezproblemowo. O dziwo nawet na 13-calowym ekranie można cieszyć się rozgrywką i duża to zasługa dobrej jakości obrazu i zagęszczenia pikseli.
Również seriale i filmy ogląda się na tym modelu bezproblemowo, ale przyznam, że dla mnie największym odkryciem była … lektura pdf-ów! Wiem, że to dziwne, jednak mam w swojej kolekcji sporo skanów książek tradycyjnych, które nie doczekały się oficjalnych ebooków, a „cyfryzowałem” je zabytkowym skanerem, który wypluwał z siebie pliki potrafiące ważyć 300 MB.
Jeśli próbowaliście kiedyś pracować na tak dużym pliku PDF na czytniku e-książek, wiecie, jaka to męczarnia – ba, niektóre tablety dotąd potrafią „zmulić” przy próbie powiększenia strony. Za to Surface radził sobie z potężnymi PDF-ami idealnie – dość powiedzieć, że obrót strony z poziomu na pion zajmuje tu mgnienie oka i jest prawie niedostrzegalne. Wiem, że to drobiazg, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kupował za 7 koła urządzenie do czytania książek, ale robi to spore wrażenie 🙂
Niestety, nie mam zaufania do deklaracji producenta w kwestii baterii – próbowałem na wyświetlaczu świecącym z 50% mocy, przy przeglądaniu Internetu i pisaniu w panelu WordPress, dobić do obiecywanych 16 godzin i nic z tego.
Realnie, przy niewielkim obciążeniu, maksymalnie możemy liczyć na jakieś 10 godzin bez ładowarki, natomiast bardziej wymagające czynności jak edycja wideo to co najwyżej 1,5 h pracy.
Myślę, że jako mobilny sprzęt do tworzenia treści Pro 8 sprawi się wyśmienicie, natomiast jeśli damy mu bardziej wymagające zadania, to bez ładowarki ani rusz!
Czy warto kupić Microsoft Surface Pro 8?
Złapałem się na tym, że cały czas myśląc o Surface Pro 8 przypominam sobie o pułapie ceny – bo koszt tego urządzenia (tablet + klawiatura) zaczyna się od nieco ponad 6 tys. zł i jest to już taka kwota, za którą sporo osób kupiłoby całkiem sensowny pełnowymiarowy laptop, wydajnością przewyższający możliwości testowanego modelu.
W podobnej kwocie można już szukać nowego lapka dla gracza (choćby ACER Nitro 5 AN515-45 15.6″ IPS 144Hz R7-5800H 32GB RAM 1TB SSD GeForce RTX3060 Windows 10 Home), ale tu właśnie wychodzi cała przewaga Surface, który ma być tak kompaktowy, że może towarzyszyć nam wszędzie i pozwolić pracować w każdych warunkach.
Dodajmy do tego funkcje tabletu, niezwykły design, dobrą moc obliczeniową, świetnie audio i wideo, funkcje dotykowe i piórko, możliwość tworzenia odręcznych notatek (a nawet łączenia ich z prezentacjami czy fragmentami obrazów czy e-booków) i legendarną mobilność, a okaże się, że to wyspecjalizowane urządzenie dla dość wąskiej grupy użytkowników.
Microsoft Surface Pro 8: zalety
- komfort użytkowania i flow pracy,
- bardzo dobry ekran (proporcje, małe ramki, kolory, kontrast), świetnie reagujący na dotyk,
- wspaniała jakość wykonania tabletu, klawiatury i piórka,
- piękny design, który sprawia, ze urządzenia po prostu chce się używać,
- stabilna, szybka praca i zapas mocy,
- uniwersalność zastosowań – mocnej wersji niestraszne gry, wielozadaniowość i filmy,
- wygodna klawiatura i precyzyjne piórko,
- świetne podświetlenie klawiatury,
- system Windows 11 wraz z dodatkami dedykowanymi do obsługi piórka,
- świetny system rozpoznawania twarzy,
- detal – genialny „schowek” na piórko w klawiaturze,
- zaskakująco dobry, głęboki dźwięk.
Microsoft Surface Pro 8: wady
- tendencje do nagrzewania,
- przeciętna widoczność treści na ekranie w słońcu,
- marzyłaby mi się niższa cena, bo kto raz spróbuje Surface Pro 8, to na inne tablety patrzy z dystansem,
- przy pełnym obciążeniu (obróbka wideo, gry) bateria znika w oczach.