Od aparatów do zegarków? LEICA L1 i L2: niezwykłe zegarki nie tylko dla miłośników fotografii!

Leica to jedna z tych marek, które – choć mocno zakorzenione przede wszystkim w świecie fotografii – są znane ogółowi. Niemiecki producent to legenda i mimo, że dziś zarabia głównie na rynku profesjonalnym (szeroko pojęta optyka i wyspecjalizowane urządzenia, ale też wparcie … smartfonów Huawei!), to ciągle jest synonimem jakości, niezawodności i innowacji. I właśnie w taką linię skojarzeń wpisują się dwa nowe zegarki tej marki: Leica L1 i L2, które wywołają szybsze bicie serca nie tylko u fanów wysmakowanych czasomierzy!

LEICA L1 i LEICA L2: fotograficzne dziedzictwo i opatentowana koronka

Leica L1
Leica L1 / fot. Leica

Leica L1 i Leica L2 są wyposażone w odporne na zarysowania wypukłe szafirowe szkiełko, przezroczysty dekiel i są wodoodporne do głębokości 50 metrów. Pod względem mechanicznym oba zegarki oferują te same rozwiązania (L2 potrafi dodatkowo wskazać drugą strefę czasową) i są ręcznie nakręcane (rezerwa chodu to prawie 60 h!). Na tradycyjnie zaprojektowanej tarczy wskazują godzinę, minutę, sekundę, posiadają do tego datownik.

Do fotograficznego dziedzictwa nawiązuje zdobiony równomiernie zamykającymi się łopatkami mechanizm, który przypomina przesłony aparatu Leica. Drugim detalem jest specjalnie zaprojektowany szklany pojemnik na zegarek, według producenta idealny do transportu i przechowywania obiektywów Leica M. Umieszczony w nim zegarek wygląda jak rasowy eksponat muzealny i podejrzewam, że będzie stanowił ozdobę niejednej rezydencji.

Klasyczny czarny pasek ze skóry cielęcej z charakterystycznym czerwonym wnętrzem to wyznacznik Leica L1. W przypadku Leiki L2 dodatkowo dostajemy wskazówkę do drugiej strefy czasowej oraz pasek … ze skóry aligatora.

Tym, co sprawia, że zegarki są niezwykłe, jest opatentowana koronka z czerwoną wkładką ceramiczną, która jest wciskana jak spust migawki aparatu.

LEICA L1 i LEICA L2 to „Made in Germany” w każdym calu

Leica L1
Leica L1 / fot. Leica

W świecie outsourcingu usług i produkcji – za co dziś wszyscy płacimy rosnącymi cenami elektroniki – propozycja niemieckiego producenta jest odświeżająca. Wszystkie kluczowe procesy, od projektu, przez produkcję i opracowywanie zintegrowanych komponentów, mają miejsce we własnej manufakturze w Schwarzwaldzie. To niezwykłe podejście, bo nawet tak germańskie marki, jak Teufel, preferują raczej koncepty na miejscu, a komponenty – z Chin.

Leica tłumaczy takie postępowanie z rozbrajającą szczerością : po prostu jakość poszukiwanych rozwiązań nie byłaby na odpowiednim poziomie i nie udałoby się osiągnąć celów marki za pomocą mechanizmów dostępnych obecnie na rynku. Leica L1 i L2 to zegarki będące przykładem przeniesienia sztuki rękodzieła w XXI wiek.

Oba modele dostępne są w sklepach marki w wybranych miastach na świecie i nie ma co ukrywać, że to zabawa dla zamożnych: za L1 zapłacimy 10 000$, za L2 20 000$ – więcej szczegółów znajdziecie na stronie Leica.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE