Adidas FWD-02 SPORT to idealny przykład na to, że marki modowe muszą jeszcze nieźle pokombinować, żeby jakoś odnaleźć się w branży słuchawek bezprzewodowych. Owszem, mamy tu już przetarte szlaki – choćby w postaci JBL Under Armour Flash X – ale Under Armour wykazał się świetnym instynktem i do współpracy wybrał popularnego JBL.
Adidas wybrał tu nieco inną i chyba bardziej ambitną ścieżkę, ale czy marka Zound Industries może pochwalić się tak dużą popularnością, jak JBL? No właśnie. Jednak, jak na ironię, to właśnie Zound jest odpowiedzialny za produkcję słuchawek dla … kultowego Marshalla!
Adidas FWD-02 SPORT: czy przewiewne etui wystarczy, żeby można było określić słuchawki mianem sportowych?
Wszyscy mniej więcej wiemy, czego można spodziewać się po słuchawkach True Wireless dla sportowców. Większość marek stawia tu na podkreślenie odporności na pot i taką konstrukcję, która zapewni stabilne trzymanie się słuchawki w uchu nawet w czasie najbardziej dzikich harców. I jak się domyślacie, właśnie taką drogę wybrał Adidas, który do współpracy zaangażował szwedzkiego producenta słuchawek True Wireless dla Marshalla.
Efekt tej kooperacji jest wizualnie dość sztampowy, choć uwagę przykuwa sprytny projekt etui, w którym jego klapka została częściowo pokryta przepuszczalną tkaniną, co ma pozwolić na wyschnięcie słuchawek nawet jeśli odłożymy je mokre. Etui posiada także na froncie wbudowane diody, dzięki którym poznamy stan jego naładowania. Bateria ma pozwolić na 6 h pracy na jednym ładowaniu oraz 24 h łącznie, dzięki uzupełnianiu energii w etui – to niezłe wyniki.
Producent chwali się, że słuchawki będą sprawnie odczytywały komendy sterowania nawet jeśli będziemy mieli mokre ręce bądź używali rękawiczek. Jeśli Adidas rzeczywiście poradziłby sobie z tym zadaniem, to pojawia się jakaś szansa na to, by ktoś zainteresował się tym modelem.
Adidas FWD-02 SPORT: brak ANC, ale jest tryb transparentny
No właśnie, w poprzednim akapicie narzekałem na mało powodów do ewentualnego zakupu FWD-02 i na razie muszę podtrzymać to zdanie. Przede wszystkim nie podoba mi się to, że Adidas nie podaje żadnych szczegółów technicznych, które pozwoliłyby scharakteryzować te słuchawki – nie znamy średnicy przetworników, materiałów, pasma przenoszenia, kodeków.
Do tego urządzenie nie posiada aktywnej redukcji hałasów otoczenia i nie wiemy nic o tym, jakie technologie zastosowano do odszumiania połączeń głosowych. Szkoda, bo właśnie na siłowni czy podczas biegania na bieżni potrzebujemy odcięcia się od hałasów obok lub chcielibyśmy wykorzystać trening także na załatwienie zaległych spraw przez telefon.
Wybory nie ułatwi cena słuchawek, ponieważ na stronie producenta zapłacimy za nie 699 zł. Ja nie znajduję argumentów, żeby wybrać model Adasia zamiast Jabry Elite 4 Active, która kosztuje 200 zł mniej a ma wszystko, czego potrzebujemy od słuchawek dla sportowca!
Chociaż… brakuje im kilku pasków!
