Honor Watch GS 3 jest następcą lubianego modelu GS. ale dla podkreślenia szybkości aktualizacji producent postanowił ominąć 2gą generacje i od razu przeszedł do 3-ciej. Można? Można! 150% normy innowacji wykonane 😉
Mówiąc już bardziej serio, jestem ciekaw, jak wypadnie to urządzenie w konfrontacji z Huawei GT3 (nasz test Huawei Watch GT3), bo poprzednik bez zażenowania brandował rozwiązania Huawei bardziej szlachetną (?) marką – choć muszę przyznać, że w wersji moro GS wyglądał naprawdę kusząco.
Honor Watch GS 3: metal, połyskujący złotym blaskiem i piękny AMOLED
Jeśli zastanawiacie się, skąd w tytule smartwatch dla taty, to będę szczery – tylko to określenie wpadło mi na myśl, kiedy oglądałem poniższą prezentację:
Trochę trudno mi zrozumieć, dlaczego Honor uparł się przy tak zachowawczym i klasycznym designie: ciężko uwierzyć, że to ta sama marka, która zaskakiwała masywnym, diverowym projektem pierwszej odsłony tego urządzenia. Dawny GS był wybitnie męski, klasyczny, ale prosty i surowy, natomiast GS 3 połyskuje złoconą kopertą i usypia brązowym, skórzanym paskiem, pasując do nadgarstka głowy rodziny, wybierającej się na piątkowy dansing.
Oczywiście to tylko jedna z wersji tego zegarka, ale mam wrażenie, że to właśnie ona będzie dominująca z prostej przyczyny: stalowa zbyt mocno przypomina … Huawei. Ogółem możemy wybierać spośród trzech wersji kolorystycznych, każdej z innym paskiem: srebrnej, złotej i czarnej.
Honor Watch GS 3: pod warstwą pazłotka kryją się znajome podzespoły?
Smartwatch może pochwalić się zakrzywionym szkłem 3D i korpusem wykonanym ze stali nierdzewnej: jego grubość to 10,5 mm, średnica 45,9 mm, natomiast waga to 44 g.
Wisienką na torcie będzie tu wyświetlacz AMOLED o przekątnej 1,43 cala i gęstości 326 ppi przy rozdzielczości 466 x 466 px – nie będzie niespodzianką, jeśli powiem, że to te same parametry, które znamy choćby z Huawei Watch 3 Pro.
Za pomiary odpowiada 8-kanałowy moduł PPG, mający sobie radzić z całodobowym monitorowaniem tętna i poziomu tlenu we krwi. Jak przystało na urządzenia Hua…, przepraszam – Honora, można liczyć na potężne algorytmy śledzenia snu. Urządzenie jest wodoszczelne do 5 ATM, a na pokładzie znajdziemy akcelerometr, żyroskop, kompas, czujnik ciśnienia powietrza i światła otoczenia.
Według producenta możemy liczyć na maksymalnie 14 dni typowego użytkowania lub 30 godzin ciągłego śledzenia GPS (bateria ma pojemność 451 mAh – to tyle, ile podstawowa wersja Huawei Watch 3, natomiast GT3 ma już sporo większe ogniwo 790 mAh). Nie zapomniano o szybkim ładowaniu: 5 minut ma pozwolić na cały dzień użytkowania.
Czy uważam te czasy pracy za realne? W przeciwieństwie do zegarków Huawei, pracujących na nowym systemie HarmonyOS, Honor pozostał przy systemie w wersji light i to daje nadzieję na dłuższą pracę bez konieczności sięgania po ładowarkę już po 5 dniach.
Bez testów trudno wypowiadać się na temat możliwości zegarka, ale podejrzewam, że będą zbliżone do tego, co oferował nam Huawei Watch GT 2 Pro – ciekawe, że na fotkach produktowych GS3 możemy zobaczyć identyczne z Huawei animacje (na przykład ładowania czy wykresu tętna), ale już poszczególne elementu menu są zaprojektowane inaczej.
Cena urządzenia została określona na około 180 euro.