Tronsmart Onyx Apex (TEST): najlepsze słuchawki True Wireless tej marki!

Na naszych łamach mieliśmy okazję kilkukrotnie gościć chińską markę Tronsmart jako bohatera testów i za każdym razem udawało jej się czymś nas do siebie przekonać:

  • w przypadku przenośnego głośnika Force 2 (Tronsmart Force 2 test) było to uniwersalne brzmienie, duża głośność, mocna bateria i dobra cena,
  • słuchawki TWS Apollo Air (Tronsmart Apollo Air recenzja) zapunktowały niską wagą, rozrywkowym brzmieniem, niezłym ANC i ponownie – ceną,
  • słuchawki wokółuszne Apollo Q10 (test Tronsmart Apollo Q10) okazały się kalką Sennheiserów, niemal nie ustępującym brzmieniem modelowi 4.50.
Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Przez lata marka skutecznie budowała swój wizerunek jako taniego i coraz lepszego producenta konsumenckiego audio: w ciągu kilku ostatnich lat otrzymaliśmy od niej sporo sprzętu, który garściami czerpał od wielkich producentów, ale był dobrze wykonany, zwykle nieźle brzmiał, a do tego kosztował wyraźnie mniej!

Nie da się ukryć, że koszt zakupu odgrywał tu chyba najważniejszą rolę, choć im Tronsmart dłużej istniał na rynku, tym bardziej dochodziła do tego jakość wykonania i brzmienie. Rozwój, obserwacja wyborów klientów, nastawienie na szukanie własnego miejsca na rynku – to wszystko wartości, jakimi można opisać tego producenta.

A słuchawki, takie jak Tronsmart Onyx Apex, mówią jasno, że Tronsmart zaczyna sięgać w stronę osób poszukujących także bogatego w niskie tony, ale jednocześnie uniwersalnego brzmienia! I o to chodzi – bo dotąd słuchawki tej marki zorientowane były raczej na elektroniczną, rozrywkową i popową muzykę, a Onyx Apex ma zagarniać wszystkich!

Tronsmart Onyx Apex: specyfikacja i budowa

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech
  • Wersja Bluetooth: 5.2
  • Kompatybilność Bluetooth: HFP/HSP/AVRCP/A2DP
  • ANC do 28 dB
  • Mikrofony z redukcją szumów cVc 8.0
  • Przetwornik 10mm
  • Kodeki SBC, AAC i aptX
  • Wodoodporność IP45
  • Pojemność baterii: słuchawki 35 mAh; etui 400 mAh
  • Czas pracy: na jednym ładowaniu do 5 godzin, łącznie z etui do 24 godzin
  • Waga całości: 50g
  • Dedykowana aplikacja
  • W opakowaniu: słuchawki, karta gwarancyjna, instrukcja, 2 x dodatkowe pary nakładek, przewód USB-C

Ponownie jak w przypadku ostatnio recenzowanych Apollo Air, także tu nie zabrakło dobrego pakietu kodeków, obejmujących aptX, AAC i SBC, a wykorzystany chip to Qualcomm QCC3040, obecny m.in. w niedawno prezentowanych Haylou MoriPods, wyrastających na jednego z pretendentów do tronu w lidze słuchawek poniżej 150 zł.

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Podoba mi się zwiększenie pojemności baterii etui o 25% w stosunku do Apollo Air (z 300 mAh na 400 mAh) co pozwoliło przedłużyć łączny czas pracy o 4 h. Znajdziemy tu także szybkie ładowanie, oferujące godzinę odsłuchu po 10 minutach uzupełnienia energii. Wraz z tym doszedł niewielki wzrost wagi słuchawek z etui (z 40 do 50 g), która jednak jest wciąż na akceptowalnym poziomie. Dodatkowo słuchawki obsługują asystenta Google i Siri oraz dotykowe sterowanie.

Niestety, w tej półce cenowej wciąż trudno o multipoint czy mocne ANC.

Tronsmart Onyx Apex: sterowanie i komfort pracy

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Tronsmart zdążył nas już przyzwyczaić do wygodnego sterowania i w recenzowanym modelu mamy do czynienia z dotykowym sterowaniem, w którym:

  • naciśnięcie panelu dotykowego „paków” przez 3 s włącza je, przez 5 s – wyłącza,
  • po wyjęciu słuchawek z etui automatycznie łączą się ze sparowanym urządzeniem, po odłożeniu do niego – wyłączają,
  • dwukrotne naciśnięcie w trakcie odsłuchu pauzuje/wznawia utwór; w trakcie połączenia telefonicznego odbiera je, naciśnięcie dowolnego panelu przez 2 s odrzuca połączenie,
  • trzykrotne naciśnięcie – przełącza pomiędzy trybami ANC, Ambient i Normal,
  • przytrzymanie lewej słuchawki przez 2 s przełącza na poprzedni utwór, prawej – na następny,
  • jednokrotne tapnięcie lewej słuchawki zmniejsza głośność, prawej – zwiększa.

Jak widzimy, Onyx Apex zapewnia sterowanie na poziomie dużo droższych konstrukcji, ale … zabrakło dedykowanej aplikacji. W związku z tym nie mamy kontroli ani nad mocą ANC i trybu transparentnego, ani nie dostosujemy sterowania czy korektora. Trochę szkoda, bo gdyby dodać tu jeszcze apkę, mielibyśmy do czynienia z przełomem w tej klasie cenowej. Ale i tak jest bardzo dobrze!

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Słuchawki nieźle leżą w uchu, ale podczas energicznych treningów trzeba je poprawiać – mam wrażenie, że jakby nie do końca podpasowały do mojej fizjonomii. Na pewno na plus trzeba uznać niską wagę, która sprawia, że „pąków” niemal nie odczujemy nawet podczas długiego noszenia. Sterowanie jest łatwo wyczuwalne i działa bezproblemowo, choć jeśli się zapomnimy to łatwo i przypadkowe zwiększenie czy zmniejszenie głośności podczas układania słuchawki w kanale ucha.

Etui jest niewielkie i dobrze wyprofilowane, dobrze mieści się do kieszeni spodni i łatwo otwiera. Podobnie bez trudu wyjmiemy z niego „pąki” – chcę podkreślić sporą moc trzymającego je magnesu. Dzięki diodom na jego froncie od razu wiemy, ile baterii nam zostało i kiedy trzeba podłączyć je pod ładowarkę.

Tronsmart Onyx Apex: ANC, jakość rozmów i bateria

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Jeśli szukasz słuchawek, które mają przede wszystkim punktować ANC, wybierz inny model – w podobnej kwocie można kupić choćby Budsy 4i (Huawei FreeBuds 4i opinia), wyraźnie lepsze pod tym względem.

Redukcja hałasów w Onyx Apex nie jest zła, jednak na tle tego, co ostatnio zaproponował Huawei, wyraźnie odstaje od nowych standardów i jest jedynie poprawna. Poradzi sobie z odgłosami o średniej głośności (praca biurowa, odgłosy domowe), ale na przykład na siłowni nie ma szans, żeby wytłumiły dobrze głośną muzykę, śmiechy czy odgłosy metalu.

O ile ANC jest na średnim poziomie, to już tryb transparentny to wyższa półka – przepuszczane dźwięki są czyste, głos wyraźny a muzyka (zresztą podobnie jak przy ANC) nie jest zniekształcona. Tu producent wykonał kawał dobrej roboty.

Jakość rozmów, jaką proponuje Tronsmart, jest również powyżej przeciętnej: słychać nas i rozmówców bez zastrzeżeń, nie ma mowy o przerwaniach połączenia, a jedyny minus to lekkie zwężenie tego, co słyszymy i brak przestrzeni w przenoszonych głosach. Czuć, że redukcja szumów cVc 8.0 i po dwa mikrofony dają radę!

Czas pracy Onyx Apex nie powala, ale oferuje mocne 4 h pracy z ANC na jednym ładowaniu. Dzięki etui możemy przedłużyć ten czas do blisko doby – to już solidny rezultat.

Tronsmart Onyx Apex: brzmienie, czyli najjaśniejsze słuchawki w portfolio marki!

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Słuchawki Tronsmart zawsze miały ciągoty w stronę basu – czasem była ona nieznośna (jak w przypadku przedziwnego modelu Bold, który łączył niewygodną konstrukcję z przymulonym brzmieniem), Onyx Ace (zestrojone pod muzykę pop) czy nawet niedawno recenzowanych Apollo Air (tu już mieliśmy do czynienia z najlepszymi TWSami tej marki, które lubiły bas, ale bez zbytniej przesady).

Zaczynając testy Onyx Apex spodziewałem się gorszego brzmienia niż w przypadku Air – nowość była nieco tańsza już w momencie premiery, a do tego nie posiadała ani apki, ani np. ładowania bezprzewodowego, co sprawiało, że mogły wydawać się modelem bardziej budżetowym niż poprzednik.

Nic z tych rzeczy! Apex w zestawieniu z Air jest nieco gorzej wykonany i ma mniej bonusów, ale za to jest pierwszym przykładem słuchawek True Wireless tej marki, które można pochwalić za dość szerokie i uniwersalne brzmienie! Kto by pomyślał, że to właśnie model za około 200 zł okaże się najlepiej grającym słuchawkami Tronsmarta, które mają ocieploną sygnaturę, ale starają się także przekazać sporo średnicy i góry.

O ile poprzednich modeli dousznych i dokanałowych nie poleciłbym fanom jazzu czy rocka, to już Onyx Apex może poradzić sobie z takimi gatunkami. Nawet starsze rockowe kawałki brzmią na nich ciekawie, bo udaje się im z jednej strony zachować dość klarowne brzmienie z niezłą średnicą i wyraźną górą (czasem potrafiącą zaszeleścić), z drugiej dodać odrobiny basu i loudnessowego polotu, czyli przysłowiowego „kopa”, jakiego często brakuje oryginalnym nagraniom z lat 70-tycy i 80-tych.

To bezsprzecznie najbardziej jasne słuchawki TWS, jakie wyszły spod skrzydeł Tronsmart i w zasadzie można polecić je każdemu, kto ceni klarowny przekaz z lekko podniesioną górą i soczystym, ale trzymającym się swojego miejsca basem.

Czy to najlepsze słuchawki tego typu, jakie wyprodukował Tronsmart? Moim zdaniem tak!

Czy warto kupić Tronsmart Onyx Apex? Wady i zalety

Tronsmart Onyx Apex
Tronsmart Onyx Apex / fot. Offtech

Jeśli szukasz słuchawek, które będą kosztowały około 200 zł i mają sprawdzić się w szerokiej gamie muzyki (od rocka po rap), to Onyx Apex będą jednym z najlepszych wyborów w swojej klasie.

To słuchawki o wygodnym sterowaniu, które obejmuje także głośność, bardzo dobrym trybie transparentnym ale jedynie przeciętnym ANC, niezłej baterii i brzmieniu, do którego naprawdę trudno się przyczepić – zwłaszcza w tej cenie.

Zalety:

  • dobry czas pracy z ANC,
  • dość jasne brzmienie z solidnym basem i całościowo uniwersalny przekaz,
  • wygodne i rozbudowane sterowanie z regulacją głośność,
  • bardzo dobry tryb transparentny,
  • wysoka głośność,
  • lekka konstrukcja i niezły design,
  • diody informacyjne na etui,
  • dobry stosunek cena-jakość.

Wady:

  • podczas intensywnego wysiłku nie leżą dobrze w uchu,
  • słabe tłumienie pasywne,
  • brak aplikacji,
  • ANC wymaga dopracowania,
  • jakość plastików mogłaby być lepsza.

Na oficjalnej stronie Tronsmart zapłacimy za nie około 200 zł.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE