Cezary Pazura to aktor kultowy: choćby nie wiem jak się starał, to i tak dla wielu widzów zostanie bohaterem „Psów”, „Nic śmiesznego” czy „Kilera”. I to jest ta świetna wiadomość, której niestraszne żadne skrzydlate świnie! W reklamach też grał sporo i nic w tym złego – ale czy przekona nas do gry w wirtualne puzzle?
Cezary Pazura: reklama gry Match Masters jest całkiem… sympatyczna!
Od czasu do czasu zagram w coś na fonie i kilka razy widziałem już reklamę gry Match Masters. Muszę przyznać, że dotąd nie miałem pojęcia, o czym jest, bo jak leciała, to zajmowałem się czymś innym, rzucając na nią okiem tylko po to, by w odpowiednim momencie nacisnąć krzyżyk i móc ją zamknąć.
Ale ostatnio zdębiałem, bo zamiast początkujących aktorów, przesuwających palcami po ekranie smartfona, zobaczyłem … Cezarego Pazurę! Tak, nasz kultowy aktor uznał, że skoro Cyberpunka reklamowała gwiazda Hollywood, to jemu też nic nie ubędzie i powiem Wam jedno – miał rację! Nie mam pojęcia, jak on to robi, ale wychodzi na totalnym luzie i w zasadzie będąc sobą rozgrywa to kapitalnie. A Wy co sądzicie: chciałoby się kibicować wujkowi Czarkowi?
Zwykle jestem dość kąśliwie nastawiony do chałtur reklamowych, ale tu trudno było mi powstrzymać uśmiech. To jednak znak czasów i idole z wielkiego ekranu przenoszą się na nasze smartfony, żeby zachęcać nie do filmowych hitów z ich udziałem, ale gier.
Właśnie – dwa słowa o samej Match Masters. To gra multiplayer typu “match-3”, czyli polegająca na łączeniu kolorowych elementów na planszy. Gracze wykonują ruchy na zmianę na tej samej planszy. Oznacza to, że muszą brać pod uwagę nie tylko wynik uzyskany ze swojego ruchu, ale także możliwości, jakie stwarza on dla przeciwnika.
Zastanawiam się tylko, czy Wujek Czarek pomoże pokonać Match Masters magiczną barierę w zestawieniach najlepszych gier? Obecnie ten tytuł zajmuje drugie miejsce na topliście gier Google Play oraz siódme w Apple Store.
