Używasz inteligentnego zegarka Amazfit? Aktualizuj aplikację Zepp!

Kto by pomyślał, że aplikacja Zepp stanie się takim kombajnem, jakim zaczyna być właśnie teraz? Dopiero co pisaliśmy o Zepp Health, a już wcześniej nawet polska wersja apki pozwalała dostrzec, w jakim kierunku będzie podążało oprogramowanie Amazfit. Powiem od razu – konkurencja, nawet ta sporo wyżej wyceniona, może zaczynać się bać!

Aplikacja Zepp: lepszy design i wejście na drogę do górnej półki

Od jakiegoś czasu nie używam już na co dzień smartwatcha firmy Amazfit, ale wciąż towarzyszy mi on jako narzędzie porównawcze, którego opcje i wyniki monitorowania treningów są dobrym punktem wyjścia dla testowania budżetowych konstrukcji.

Amazfit seria Zepp / fot. Amazfit

Ostatnio postanowiłem wrócić na chwilę do Amazfita i od razu po odpaleniu apki pojawiła się wersja o dostępnej aktualizacji. Spodziewałem się raczej kosmetycznych zmian (akurat odkąd nazwa Amazfit została zastąpiona przez Zepp częstotliwość aktualizacji się poprawiła), a otrzymaliśmy zupełnie nowy interfejs głównego ekranu!

I dobrze, bo stara wersja, choć miała przyjemniejsze dla oka czarne tło, była jednak pod względem podstawowego panelu przeciętna i nieco zabałaganiona – dość przypomnieć, że projektanci sami pogubili się w opcjach i kilka z nich było zdublowanych w różnych miejscach apki.

Teraz główny ekran Zepp wygląda przejrzyście i uporządkowanie – przywodzi mi na myśl trochę to, co proponuje wybitnie rozbudowana, a jednocześnie klarowna aplikacja Fitbit (test Fitbit Sense).

Na głównym ekranie znajdziemy:

  • ilość kroków z dystansem
  • punkty PAI (wskaźnik funkcji fizjologicznych używany przez urządzenia Amazfit, określający aktywność i kondycję),
  • wynik analizy snu z wykresem
  • wyniki pomiarów tętna z wykresem i skalą,
  • poziom stresu i saturacji krwi,
  • wagę oraz BMI,
  • historię ćwiczeń z ilością treningów w ostatnim tygodniu oraz ich łącznym czasem trwania,
  • moje narzędzia (bieg, chód, kolarstwo, tarcze, połączenia przychodzące, powiadomienia, wibracje, odblokowanie ekranu),
  • edycję kart.

Dane są zebrane czytelnie i jeśli czujemy niedosyt informacji, wystarczy, że tapniemy w daną zakładkę, a otworzy się jej ukryta, dodatkowa treść z większą ilością informacji (np. sprawdzimy, jak wynik snu plasuje się w skali porównawczej całego tygodnia albo podejrzymy wykresy tętna itp.).

Sama analiza snu to już w zasadzie poziom Huawei, który od początku w swoich narzędziach stawiał na tę funkcjonalność.

Znajdziemy tu:

  • wykres z ilością snu głębokiego, REM, płytkiego i przebudzenia,
  • wynik snu w skali punktowej i analizę procentowego udziału poszczególnych faz snu,
  • zapis drzemek (!),
  • wskazówki opracowane na podstawie naszych wyników,
  • rekordy,
  • porównanie z innymi osobami używającymi aplikacji Zepp.

Najważniejsze smaczki znajdziemy w opcjach edytuj kartę danych, gdzie możemy ustalać kolejność tego, co widzimy na ekranie głównym.

Pojawiły się tam:

  • EKG,
  • temperatura ciała,
  • jakość oddechu w trakcie snu.

Wygląda na to, że któryś z nowych smartwatchy Amazfit wprowadzi funkcjonalności zarezerwowane dotąd do topowych urządzeń, takich jak Apple czy Fitbit.

Warto śledzić dalsze losy Zepp, bo podejrzewam, że już niebawem będzie to aplikacja mogąca konkurować możliwościami nie tylko z markami pokroju Huawei, ale również takimi, które wyznaczają trendy w świecie wearables!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE