Gratka dla fanów przedziwnych, ale niezwykle skutecznych eksperymentów naukowych: żeby poznać jakość gleby na danym obszarze, zamiast wielomilionowych zespołów badawczych wystarczą majtki (najlepiej noszone) i dwie torebki po zaparzonej herbacie!
To kapitalny pomysł, jak wciągnąć tłumy ochotników do szeroko zakrojonych badań pod kontrolą prawdziwych naukowców.
Bielizna i torebki po herbacie w służbie nauki!
Wartościowa gleba to cenny zasób, o którym zwykle nie myślimy i traktujemy ją jako coś naturalnego i należnego, co przetrwa bez względu na to, co byśmy z nią nie robili. Potrzebujemy jej do uprawy roślin, ale też filtrowania zanieczyszczeń z wody, którą traktujemy później jako pitną.
Beweisstuck Unterhose to szwajcarski projekt naukowy, który ma niezwykle proste zadanie: zbadać stan gleby w całym kraju dzięki prostemu doświadczeniu z wykorzystaniem majtek i torebek po herbacie! Każdy może zgłosić się jako ochotnik, a jego zadaniem będzie zakopanie bielizny i torebki po herbacie na miesiąc, po czym odkopanie ich i przesłanie próbek do uczonych, którzy w laboratorium sprawdzą jakość ziemi.
To niesamowite, jak prosty i nie wymagający sztabu fachowców projekt może przynieść wymierne rezultaty dla całej społeczności, a do tego zaangażować masę ludzi, którzy nie tylko pomogą w czymś większym, ale poczują więź z najbliższym otoczeniem.
Dopiero co pisaliśmy o polskim projekcie, w którym Sztuczna Inteligencja ma ocenić stan naszego serca – rzućcie okiem na rodzimy i szwajcarski projekt, bo nie ma chyba tak dramatycznie odmiennego podejścia do społeczeństwa, jakie one obrazują.
Baza danych, czerpiąca treści z kartotek i dokumentacji medycznej, obrabiana prze SI vs. powszechnie użyteczny eksperyment, odnoszący się do wspólnego dobra i realizowany wspólnym nakładem sił.
Aż ciśnie się na usta pytanie: ile jeszcze będziemy czekać na nasze projekty, które poza tworzeniem nowych serwisów i narzędzi, które za chwilę staną się zabawnie archaiczne, dadzą ogółowi coś więcej? Jak potrafimy o siebie zadbać, skoro nawet analizy wywiadów z pacjentami zostawiamy SI? I na koniec: dlaczego nie można ubierać (albo – jak Szwajcarzy – rozbierać!) ważnych tematów tak, by trafiały do jak największego grona?