Do kardiologa zaczekasz nawet 100 dni, ale za to AI oceni Twoje serce!

Wierzymy w Sztuczną Inteligencję i chyba nawet sceptycy mają tu mocniejsze przekonania, niż jej zwolennicy. Z jednej strony AI ma nas wprowadzić w świat rodem z Terminatora, z drugiej na razie wszystko wskazuje na to, że zamiast snuć dramatyczne scenariusze woli ona zajmować się poprawianiem jakości zdjęć z aparatów foto w naszych smartfonach czy … przewidywaniem ryzyka zdrowotnego.

Sztuczna inteligencja oceni ryzyko chorób serca i to jest świetna wiadomość!

Na początku rzućmy okiem na to, jak swoje odkrycie przedstawiają polscy naukowcy – bez dwóch zdań to idea, która może realnie wesprzeć osoby borykające się z nadciśnieniem lub – co gorsza! – nawet nieświadomych tego, że są w grupie zagrożenia.

Choroby układu krążenia są przyczyną blisko połowy wszystkich zgonów w Polsce. Kluczowe jest ich wykrywanie na bardzo wczesnym etapie, co wciąż stanowi wyzwanie. Opracowane przez polskich badaczy przełomowe rozwiązanie Health Discoverer Platform pozwala określić ryzyko wystąpienia wybranych schorzeń kardiologicznych.

System wykorzystuje sztuczną inteligencję – m.in. sieci neuronowe oraz algorytmy – do określenia, u których pacjentów może wystąpić np. migotanie przedsionków czy niewydolność serca. Algorytmy wykorzystywane przez platformę zapewniają skuteczność przewidywania na poziomie 80-85%.

fot. Darko Stojanovic z Pixabay

Podłączona do centralnego systemu szpitalnego platforma, automatycznie analizuje dokumentację medyczną oraz
rezultaty wywiadów
każdego pacjenta, który zgłasza się do szpitala, niezależnie od tego z jakimi objawami trafił do
placówki. Jeśli wynik analizy potwierdza, że dany pacjent znajduje się w grupie z wysokim ryzykiem wystąpienia
pogorszenia wymienionych chorób serca, personel medyczny natychmiast otrzymuje taką informację z systemu.

Health Discoverer Platform pozwala także na:

  • wybór grup pacjentów, którym można zaproponować nowatorskie metody leczenia schorzeń kardiologicznych,
  • selekcję pacjentów z ogólnego zbioru oraz automatyczne generowanie raportów dotyczących określonego podzbioru pacjentów,
  • przeszukiwać historie chorobowe,
  • tworzyć raporty statystyczne dla wybranej grupy pacjentów.

Health Discoverer Platform: dla pacjenta czy …?

No właśnie: czytając o możliwościach nowej platformy zacząłem zastanawiać się nie nad tym, co potrafi – bo te dane są oczywiste i zakładam ich wiarygodność – ale raczej na na jakich danych będzie bazować i co z nimi tak naprawdę zrobi.

Nie chcę wyjść na malkontenta, ale do służby zdrowia stosuję zasadę ograniczonego zaufania. Z jednej strony wynika to z własnych doświadczeń, z drugiej opowieści osób, które znam. Moją wątpliwość budzi przede wszystkim wsad tej bazy – wywiady prowadzone z pacjentami to jedna z ostatnich kwestii, które wzbudziłyby mój respekt. No, może w renomowanych szpitalach są one coś warte, ale w mniejszych albo zawalonych robotą traktowane są jak każde druki i procedury w Polsce, czyli jako nie wymagająca wysiłku biurokracja.

To nie koniec moich obaw, bo w co z tego, że sztuczna inteligencja określi, że jesteśmy w grupie ryzyka, skoro w naszych realiach na zabieg czekamy odliczając czas w latach, a wizytę u specjalisty – w miesiącach? Rzecz jasna dotyczy to publicznej służby zdrowia.

Te obserwacje prowadzą do niezbyt zaskakującego wniosku – nowa platforma łatwiej niż pacjentom może posłużyć służbie zdrowia czy firmom z zakresu ubezpieczeń.

Mam nadzieję, że się mylę.

Źródło newsa – Nauka w Polsce PAP.

1 KOMENTARZ

Skomentuj To nie żart: zakop majtki i pomóż nauce! | OffTech Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJNOWSZE