Ta chwila, gdy wędrujesz po Tidalu w poszukiwaniu nowości a tu ni stąd, ni zowąd trafiasz na wygrzebaną rodem z lat 90-tych kapelę, będącą w tamtym czasie jednym z symboli komercyjnego, ale niegłupiego grania, prezentującą świeży kawałek, który sprawia, że nie możesz uwierzyć własnym uszom.
Varius Manx Chodź się kochać – piosenka, która z całych sił będzie chciała wyrwać z Was nutkę sentymentalizmu i namówić na małe co nieco. Tylko, że słuchając tego utworu ma się wrażenie, jakby ktoś usiłował skomponować utwór, który przypomni mu coś, co pamięta już jak przez mgłę.
Rzecz jasna chodzi o Varius z Kasią S. na wokalu!
Varius Manx Chodź się kochać – kto dziś wybacza tani sentymentalizm?
Ok, wszystko rozumiem: ponad rok życia w mroku pandemii, niepewność zdrowia, pracy, związku, a nawet wyjścia z domu – to wszystko było naszym dramatem i cała nadzieja, że już – mniej lub bardzie poranieni, ale żywi! – z niego wychodzimy.
Lato, szczepienia, zbiorowa odporność, radio, telewizja itp. zaczynają nam podpowiadać, że wirus jest w odwrocie i czas wracać do codzienności. Do tego chóru dołącza Varius Manx z Kasią Stankiewicz i mówi wprost „Chodź się kochać”. I choć mam sporo sympatii do tej kapeli, to zamiast wchodzić głębiej w tę piosenkę, uciekam czym prędzej.
Zanim puścicie teledysk, zepsuję Wam trochę zabawy – dla mnie brzmi to jak połączenie klimatów z soundtracka do „Króla Lwa” i „Barw szczęścia”! Mieszanka piorunująca i wróżę jej karierę w publicznej TV, ale mam wrażenie, że fani dawnego Manxa przecierają oczy i uszy ze zdumienia.
Aż chce się zapytać: dlaczego? Nie dość, że teledysk wygląda niczym reklama Wrocka i którejś z marek jeansów, to brak w nim nawet zalążka pomysłu, fabuły czy jakiejś iskierki, która pozwoliłaby oglądać go bez ziewania. Owszem, wokalistka wygląda olśniewająco, ale to wszystko jest zbyt dosłowne – obserwowanie Pani Katarzyny, jak pręży się w rytm refrenu leżąc na scenie lekko trąci ekshibicjonizmem.
Do syntezatorowo-plemiennego podkładu dołącza też kuriozalny tekst, przy którym wyczyny Roguckiego brzmią tak racjonalnie jak opis promocji z gazetek reklamowych Biedronki. Konia z rzędem temu, kto zinterpretuje pierwszą zwrotkę (swoją drogą tekst to zasługa wokalistki, muzyka – R. Jansona):
teraz gdy dzień dziecka skończył się
a radio kojarzyć się z deszczem chce
ja o wszystkich dnia porach chętnie oddam się
w twe ręce bo nic więcej nie pocieszy mnie
Dzień dziecka, radio z deszczem, pory i oddawanie – to chyba dobra wstęp do dłuższej rozmowy podczas wizyty u psychoanalityka.
Chodź się kochać jest singlem, który powinien czym prędzej zniknąć w otchłaniach streamingów i stacji radiowych.