Mobvoi TicWatch GTH to najnowszy smartwatch lubianego producenta, który potrafi zaskakiwać urządzeniami wdzierającymi się do czołówki inteligentnych zegarków. Dość wspomnieć słynnego TicWatch Pro 3, pokazującego jak powinny pracować smartwatche na Wear OS. Tym razem Mobvoi zaprezentował urządzenie ze średniej-niższej półki cenowej. Sprawdzamy, czym GTH ma zawalczyć z Xiaomi i Huawei!
Na pokładzie GTH znajdziemy:
- całodobowe monitorowanie temperatury skóry, poziomu tlenu we krwi, tętna, częstości oddechów
- analizę snu i stresu，
- ekran ze szkła 2.5D，
- niestandardowe tarcze zegarka,
- wodoszczelność 5 atm，
- 7 – 10 dni pracy na baterii,
- 14 trybów treningowych,
- funkcję wykrywania treningu TicMotion.
Wykrywanie treningu TicMotion, choć brzmi dumnie, w zasadzie sprowadza się do tego, co oferuje konkurencja, czyli przede wszystkim wspomniane już Xiaomi i Huawei, które również potrafią rozpoznać marsz i bieg. Niestety, innych aktywności nie uda się rozpoznać.
Wśród obsługiwanych trybów sportowych znajdziemy:
- chodzenie oraz bieganie w pomieszczeniach i na zewnątrz,
- kolarstwo w pomieszczeniach i na zewnątrz,
- skakankę,
- pływanie,
- wioślarstwo,
- ćwiczenia w stylu dowolnym,
- wspinaczkę górska,
- gimnastykę,
- piłkę nożna,
- koszykówkę,
- jogę.
Dodajmy do tego baterię, pozwalającą nawet na 10 dni pracy, a okaże się, że to może być ciekawy wybór dla fanów niedrogich smartwatchy. Na pokładzie nie znajdziemy oczywiście ani GPS, ani bardziej zaawansowanych inteligentnych funkcji, takich jak płatności czy rozmowy głosowe. Powyższe braki zrekompensuje nam jednak cena, wynosząca 80 euro.
